lzy i smutek w swieta

nie wiem co myslec i jak sie zachowac. przyjechalam pol godz temu do rodzicow na swieta. i juz mam ochote jechac z powrotem. otoz.. jeden wielki lament. ojciec nic nie pomaga. zniknal na caly dzien dopiero teraz wzial sie za smazenie ryby. przez co moja mama od rana chodzi i placze (a ona nie umie plakac po cichu. wiec siedzi i wyje na pol mieszkania). moja siostra ktora uwaza sie za swieta siedzi nic nie pomoze i jeszcze doklada. przyzwiozlam mamie kilka rzeczy (drobiazgi typu herbata na sprobowanie), mamie sie humor poprawil przestala plakac to moja siora z tekstem "widzisz, ona lepsza bo ci nawiozla wszystkiego, ja nie nawiozlam to zla jestem".. a nikt nic takiego nie mowil. poza tym kiedy ja przyjezdzam zawsze pomoge zrobic zakupy, teraz upieke ciasta na swieta.. no robie cos. a ona spi d..pa do gory do 12, nic nie pomoze i tylko narzeka. i co sie mamie humor poprawi to ona zaczyna swoje i mama znowu ryczy. nie chce takich je..banych swiat!!:( w dodatku mialam w planie isc spac do narzeczonego (bo lezec w jednym lozku z taka siostra to ja dziekuje, poza tym za stara jestem na wspolne lozko z siostra). oczywiscie mama na poczatku zrobila awanture ale gdyby nie siostra to jej przeszlo i nie bylo problemu. a ze siostra zaczela swoje to teraz jak powiem ze ide do niego na noc to wielki problem bedzie, awantura i lamenty. co robic?

zaczelo sie od nudy ,zaczelam przegladac moj paszport i zaglebilam sie w jakies dziwne mysli ;jeszcze do tego mialam zatyczki do uszow stwierdzilam ,ze calkiem ładnie wygladalam gdy mialam 12 lat. wiec nie wiem dlaczego ale zaczelam stekac i lizac po tym zdjeciu w miedzyczasie weszla mama i jako ze mialam zatyczki nic nie slyszalam i nie zauwazylam jej, wiec lizalam swoje zdjecie tak przez dobra chwile

podszywom dziekuje. ludzie czy wy sie nudzicie? i co wy z tego macie? to ani smieszne ani zalosne

kooorva jacy jestescie pojebaniiiiiii wezcie przestance chociaz raz byc normalni na codzien w domu szkole i pracy tez tacy jestescie ? wyżywacie sie na forum bo w normalnym swiecie to sracie w pory jak auto zatrąbi

wypowie sie ktos na temat topiku?

glupia suko ile razy bedziesz o tym pisac. pierdolisz od wczoraj . zapierdalaj do garwo !! nie odpisujcie to prowo :O

jakie od wczoraj? dopiero dzisiaj przyjechalam do domu i dopiero dzisiaj zobaczylam jaka jest tu sytuacja. to jakie od wczoraj?

trzymaj się dziewczyno. Ludzie często zawodzą i nie zachowują się tak jakbyśmy to sobie wymarzyli. trzeba nauczyć się z tym żyć

podaj linka do topiku w ktorym niby przyznalam ze to prowo. pisze wyraznie ze dzisiaj przyjechalam. to jak moge od wczoraj o tym pisac? tak trzeba umiec w tym zyc. tylko jak tu sie cieszyc ze swiat jak mama siedzi i ryczy, siostra nic nie robi i jak tylko mama orzestanie plakac to ja denerwuje zeby znowu zaczela.. swieta?:?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5063817&start=0

hm.. to pisala jakas inka88 o spaniu u faceta tak? a ja tu pisze o atmosferze swiatecznej. nie widze podobienstw

jem kupę

jak mnie to denerwuje. ktos pisze ze potrzebuje pomocy na swieta jedzenia czy cos.. zaraz pisza ze oszust. ja pisze o niemilej atmosferze na swieta.. zaraz ze prowo i wklejacie linka do zupelnie innego tematu zuplenie innej osoby..

zrobic nas w choya. mylisz ze jestesmy tacy tepi !!!!!!!!!!

masturbuje sie ogorkiem kiszonym :d

Zjebane święta to udział myślę, że dobrych 40% - 50% ludzi, tylko nikt się do tego oficjalnie nie przyzna. Każdy udaje, że to leżenie brzuchem do góry, siedzenie przy "stoliczku nakryj się" (bo żarcie przecież samo się robi :O ) z uśmiechniętym ryjem. A prawda taka, że święta to harówa, oczywiście głównie kobiet, które muszą nasprzątać i naszykować tego cholernego żarła, że potem jak już siądą do stołu, po obskoczeniu wszystkich gości, to już mają wszystkiego dość. Plus rodzina, z którą - wiadomo - najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Moje święta marzeń? Tylko mąż i ja, catering i ŚWIĘTY spokój. A i tak teraz jest niebo a ziemia, kiedys prawdziwy koszmar byl.

Takze nie jestes sama, niech Cie to pocieszy.

każdego dnia w samo południe otwieram okno i z wielkim zapałem odgrywam hejnał mariacki wzbudzając niebywały zachwyt wsród przechodniów

to przykre bo mama placze i placze. a z taka radoscia jechalam do domu. a wiecie co mnie wkurza najbardziej? siostra. ze niby taka dobra taka grzeczna.. a zamiast sie jakos postarac zeby mama porzestala plakac to ona jeszcze doklada. mama przestanie a siostra z jakims tekstem zeby jej dogryzc.. no kur.....a. i siedzi taka ciemnota wpatrzona w komorke i tylko sie zastanawia komu tgeraz szpile w d.. wbic

zazdroszcze siostrze bo jest ladniejsza i jej facet ma wiekszego :O

wez podszywie spier...dalaj ludzie.. mama sie wlasnie ubiera mowi ze wychodzi i nie wroci co robic???

Myślę że twoja mama jest zmęczona życiem i pracą i dlatego taka atmosfera a młoda to wykorzystuje tata mało pomaga . A może na drugi rok niech rodzice zamiast robić święta pojadą za granicę odpocząc to im dobrze zrobi i wam.Mam 2 synow 19lat i 23 starszy się wyprowadził a mlody często zostaje sam w domu jest rozpuszczony to fakt . Nie robie co roku świąt bo mi się nie chce a wyjazd z domu daje mi duzo energi.

I poprawił ci się humor?

A może czas powiedzieć całej rodzinie co myslisz? Nie chować głowy w piasek. Szczególnie mamie, bo to ona Was urodziła i wychowała, płakać każdy głupi potrafi, a zmierzyć się mało kto. Niech przestanie płakać, bo psuje Święta, niech się weźmie w garść albo idzie do psychologa, nie usprawiedliwiaj jej, bo problem jest w niej nie w Was. Pomóżcie jej, ale nie rozczulając się.