Moje zyczenie!!!

Zeby ten rok przeleial bardzo szybko najszybciej bo juz stoje na skraju zalamania ! Mam 2 miesiecznego syna ktorego sama wychowuje i nie daje juz rady zadnej pomocy nieraz sie posikalam bo trzymalam go na rekach bo wyl . To najgorszy rok w moim zyciu kolejny bedzie do dupy wiem o tym wiec niech przeleci jak burza

Oj pozniej bedziesz tesknic za tym czasem...Nie lam sie ..Ja dwa lata nie spalam i przezylam w dobrej formie ;) wesolych Swiat !

jeżeli jesteś na skraju załamania zagryź zęby i poczekaj. Z własnego doświadczenia wiem,że przychodzi taki moment,że nagle całkiem niespodziewanie wszystko się zmienia na lepsze, czego Ci życzę.

skad u was tyle optymizmu? Nie wiem czy bede tesknic za przeplakanymi dniami oj nieee

Wiesz jak na moje za szybko sie poddajesz,dziecko ma dwa miesiace jest malutkie,moze miec kolki,moze go brzuszek bolec,moze trzeba zmienic mleko..Napewno stale nie plecze..Mowie ci ze za kilka lat zatesknisz za malenstwem jeszcze...

dobre ale jakby czlowiek wiedzial ze sie przewroci to sie siednie popelnilam wiele bledow niestety stalo sie teraz prosze o przetrwanie

nie mam na myśli opieki nad dzieckiem tylko życia w ogóle:) Zaszłam w sierpniu w ciążę- załamałam się, bo nie miałam mieszkania, matka by mnie do siebie nie wzięła. Ewetualnie mogłam wyjechać do rodziny mego męża- poza tym wynajem mieszkania w Wawie drogo nas kosztował, a bałam się co by się stało gdy ja nie będę mogła pracować. W końcu przestalam się zamartwiać. Odpuściałam. I wiesz co? Okazało się,że ciotka, której niegdy na oczy nie widziałam wujeżdża do Tokio i zostawia mieszkanie spółdzielcze- 2 pokoje, wszystkie rzeczy nówki etc. I dała nam zamieszkać na minimum 1,5 roku, co będzie dalej? nie wiem, ale powiem Ci jedno wyluzuj.

No nie ma tego zlego ,co by na dobre nie wyszlo w zyciu..

wiem ciagle slysze ze bedzie dobrze itp ale dzis taki dzien ze przeplakalam caly na wspomnienie o poprzednich kiedy zyczylam se lepszego zycia a teraz doceniam tamto co mialam . Kocham dziecko ale brak mi sil

Niunia, pomyśl o tym w ten sposób jeżeli jest chujowo,a Ty nie możesz tego zmienić zaakceptuj ten fakt, przestań się zamartwiać, stresować. Jak odpuścisz szarpanie się sama z sobą to już w tym momencie będzie lepiej o 50%. Odpuść poszukaj sobie jakiejś drobnej przyjemności i wtedy naprawdę wszystko zacznie się zmieniać na lepsze. Zawsze tak mam więc wiem o czym mówię. Pojawią się nowe możliwości, zbiegi okoliczności etc.

zeby to bylo takie wszystko proste

Jest proste wystarczy chciec :) Ja mam dwojke i 3 w drodze z wpadki i byle do przodu,tez jestem sama,maz pracuje calymi dniami,5 rok mieszkamy w Uk i musze dac rade,bez rodziny itd...

I zadna z corek aniolkiem nie byla :)

szkoda ze nie jestem facetem ich wiele mija

wiem dzieci sa kochane ale jak grzeczne

moja wieczrza wygladdala tak ze maly caly czas na rekach moich sie ruszal i piszczal a ja jadlam

kolejny rok będzie cudowny bo Twój synek zacznie się głośno do ciebie śmiać ,gaworzyć ,zrobi pierwszy krok i powie ma-ma . A twoje smutki odejdą w siną dal :)

oj zeby ;D wczoraj jak lamalam oplatek myslam tylko o tym zeby maly juz chodzil siedzial

słońce może Ty za bardzo na niego chuchasz dmuchasz , mieszkasz z nim sama ? nie możesz go zostawić na sobotni wieczór babci /siostrze i wyjść sobie do kina knajpki ze znajomymi . Poszukaj na forach regionalnych innych mam do wspólnych spacerów rozmów . Mam wrażenie że czujesz się samotna ,nierozumiana co może prowadzić do depresji.

poza tym powiem ci jeszcze jedno , dzieci znakomicie wyczuwają nastroje bliskich ,jak jesteś spięta , smutna zdenerwowana , twój maluch też ,więc tym bardziej płacze .

wlasnie ty masz racje o to mi najbardziej chodzi 24 na h sama z dzieckiem i nie moge go nikomu dac bo mieszkam z chamami

oni nawet nie zaproponuja pomocy uwazaja skoro umialam sie du... to teraz powinnam sama sie meczyc i wiecej dzieci nie robic

to nie masz łatwo faktycznie , a jakaś zaufana koleżanka ? jak mieszkasz w większym mieście to naoprawde warto poszukać wsparcia innych mam , czasem mamy na zasadzie wzajemnej czysto bezinteresownej pomocy zajmują sie na zmianę swoimi pociechami , by ta druga mogła złapać oddech czy poszukać pracy. Zobaczysz synus podrośnie , pójdziesz do pracy ,może i znajdziesz fajnego faceta ,wyprowadzisz sie . Wbrew pozorom taka lekcja życia też jest w życiu przydatna.

duzo mnie to nauczylo jakas kara wszystko mi sie nie uklada ale mam nadzieje wyjsc na prosta poukladac wszystko odbic od dna

niech mina te swieta ten przeklety rok :( chce nastepny

Nie martw się dziecko 3-4 miesięczne nawiązuje silny kontakt z rodzicem. relacja przestaje być jednostronna,już nie tylko Ty mówisz do dziecka-ono też zaczyna gaworzyć, uśmiechać się na Twój widok. my z mężem zdecydowaliśmy się na drugie dziecko po odchowaniu córki-w styczniu będzie miała 13 urodziny, a w marcu na świat przyjdą bliźniaki. chcielismy dziecka,ale jak na usg okazało się że będzie dwoje to trochę się wystraszyłam. ale wiem,że będzie dobrze. może idź do lekarza rodzinnego z dzieckiem-może płacze przez kółki, lekarz poleci Ci jakieś kropelki, zawiesinę lub czopki. zobaczysz z dnia na dzień będzie coraz lepiej. a nie masz jakiś koleżanek-może ze szkoły? mieszkasz z rodzicami? mają żal o ciążę? ale czy nie potrafią pokochać Twojego dziecka i zaakceptować zaistniałej sytuacji?

Życzę Ci aby bliscy dojrzeli do tego,że jesteś matką.

nie mam kolezanek jak juz to pracuja . Mieszkam z ciotka i chora babcia. Nie tyle ze im przeszkadzam ale czuje sie jakbym popelnila zbrodnie za ktora jestem karana . Mowia ze to kara nauczka zadnej pomopcy z ich strony nawet na chwile go nie wezma. Do sklepu nie moge isc ledwie co moge.

No ciężka sytuacja,ale może spróbuj je zainteresować dzieckiem tak po prostu? nie jak chcesz wyjść żeby pomogły,tylko jak np. one siedzą sobie przy kawie to podejdz z dzieckiem. pokaż jak rośnie,jakie już minki robi,itp. a czy ten straszny grzech za jaki masz teraz cierpieć to dziecko bez ślubu?

pojda do piekla