Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AnnaAnnaAnnaKarola

zakochany kolega

Polecane posty

Gość AnnaAnnaAnnaKarola

witam, mam pytanie, wiem ze forum to niby nie miejsce na powazne dyskusje, ale pomyslalam ze moze ktos mi cos podpowie, moze ktos sie zetknal z podobna sytuacja. wiem, ze w moim przypadku czas wszystko pokaze ale bardzo bym chciala wiedziec jak prawdopodbnie sie to potoczy. Kolega z pracy sie we mnie zakochal.jednak on z ronych powodow walczy z tym uczuciem i nie daje po sobie poznac, co mu srednio wychodzi i w zasadzie odnosi odwrotny skutek. Zastanawiam sie czy na dluzsza mete jest to mozliwe zeby on to tak w sobie tlamsil i czy w koncu sie podda? czy on da rade sie odkochac jesli mamy ze soba kontakt codziennie przez caly dzien. wiem ze mozna sie odkochac i zapomniec o kims jesli sie calkowicie z ta osoba zerwie kontaky ale w naszym przypadku to niemozliwe. chyba nie musze mowic jak mi ta sytuacja utrudnia prace. jemu chyba tez nie ulatwia zycia. ja mysle ze on w koncu nie wytrzyma. co sadzicie, czekac na rozwoj wypadkow??? ja nie chce na niego naciskac, uwazam ze samo sie wyjasni bo on juz jest tym zmeczonhy i w zasadzie to mi jest go zal. ma to troche na wlasne zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Ty coś do niego
czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaAnnaAnnaKarola
tak, tez zakochana jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaAnnaAnnaKarola
ale on z tego co wiem ma jakas dziewczyne, ale mu sie nie uklada z nia i nie wiem czemu tego nie konczy. moze planuje zakonczyc, nie mieszkaja razem, nie sa zareczeni, nie maja slubu. ale nic wiecej nie wiem o tej sytuacji a nie mam jak sie wypytac zeby nie wzbudzic podejrzen. ta sytuacja mnie dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaAnnaAnnaKarola
ja na razie robie poki co wszystko normalnie oprocz tego ze w kolko mysle o nim co mnie frustruje bo nie mam na to wplywu zadnego ale troche zaniedbalam swoje zycie przez to. ja nie mam chlopaka i powinnam sie zajac swoim zyciem teraz a nie myslec o zakochanym koledze. moze powinnam zmienic swoje pytanie, co zrobic zeby przestac o nim myslec? czy moze dzialac i starac sie go uwiesc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaAnnaAnnaKarola
szczerze mowiac to ja staram sie traktowac te sytuacje tak 'na lekko' ale to mi zupelnie nie wychodzi. martwie sie tym i stresuje. mysle o zmianie pracy ale nie chce poswiecac swojej kariery dla jakiegos samca, a co jesli w nastepnej pracy znowu bedzie zakochany kolega? czy mam cale zycie uciekac?czasami staram sie do niego nie odzywac i nie patrzec ale i tak sie nie da tak dlugo, np gora dwa dni potem wszystko wraca do normy. w zasadzie gdybym tutaj opisala te sytuacje w szczegolach to wyszla by z tego komedia romantyczna jakas i czeski film, ale nie chce tego robic bo nie chce zeby ktos mnie rozpoznal, w koncu duzo ludzi czyta te fora interenetowe. w moim zyciu osobistym jest juz duze zamieszanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojuhygtfdcvbn
jakbym czytałam sama siebie:) mam ta sama sytuacje w pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne że działać
"czy moze dzialac i starac sie go uwiesc???" szkoda czasu na myślenie :) ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaAnnaAnnaKarola
o, to widze ze nie jestem sama, witaj w klubie :-) problemem jest to, ze ja juz jestem po przejsciach, zmienilam prace aby zaznac spokoj ducha i teraz to.... no wlasnie, nie chce uciekac cale zycie. fajnie ze uzcucie jest odwzajemnione, to juz plus ale co dalej. jesli zwiazek to on musialby sie zachowac jak facet z jajami i to wyznac, i chyba poszukac nowej pracy. bo pracowanie razem nie wchodzi w gre. za blisko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaAnnaAnnaKarola
ja mam 26 lat. ale jak dzialac? on dobrze wie o co chodzi i co sie dzieje. ja czekam az on sie zmeczy i podda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne że działać
będziesz czekać .... na co .......aż skończysz 27 potem 28 .....ja ci mówię szkoda czasu! wykaż trochę inicjatywy ..... raz kozie śmierć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaAnnaAnnaKarola
no ale co ja mam zrobic niby???jak on nie chce kontaktu po za praca???? dalam mu do zrozumienia kilka razy, przeciez go nie wezme za szmaty do domu...;-// ja zrobilam co moglam moim zdaniem i teraz pozostaje czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kncjadhnelceow
Właśnie tak! Za szmaty i wyciągaj go z domu. Pewnie się wstydzi i nie chce sobie narobić siary w pracy jakbyś go odrzuciła. Trochę inicjatywy skoro też jesteś w nim zakochana. Jeśli tak naprawdę jest to po ch**erę chcesz przestać o nim myśleć ? Trochę nie ogarniam, on się pewnie wstydzi i nie zrobi pierwszego kroku aż w końcu się podda a wtedy będziesz zadawała tu pytania dlaczego się dystansuje. Teraz piszesz żeby miał jaja i żeby ci to wyznał i poszukał nowej pracy... szkoda bardzo oboje jesteście w sobie zakochani ale ze związku nici bo przecież w książkach napisali że to facet musi pierwszy wyznawać miłość i tak być musi, nie zachowuj się jak księżniczka tylko pomóż szczęściu i działaj. A jak spróbujesz go gdzieś zaprosić to korona z głowy nie spadnie a skoro on nie będzie chciał tzn że wcale mu na Tobie nie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne że działać
pamiętaj o sylwku wypytaj może razem spędzicie potem masz karnawał może jakaś impreza firmowa itd. rusz trochę główka a on ruszy łebkiem ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×