Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no i po co mam się starać?

kurwa, ileż można się starać?

Polecane posty

Gość kurwaX
mysle ze zyjesz w krainie fantazji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalaolalalala
chcialabym zeby mnie ktos tak slepo pokochal i tak sie staral :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i po co mam się starać?
czy ja gdzieś napisałem, że mieszkam daleko? :O napisałem, że kilka razy dojeżdżałem, ale to z tego powodu, że byłem na stypendium zagranicznym :O kim Ty w ogóle jesteś, żeby wydawać takie osądy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie moesz miec
znaleść innej laski dobrej dla ciebie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonul
mnie sie wydaje ze ona cie nie kocha moze jest z toba bo wlasnie taki dobry dla niej jestes i mysli ze moze trafic na gorszego to 1wsza opcja a druga to ze ona cie nie kocha dlatego ze wlasnie troche taki dupowlaz jestes na kazde jej zawoalnie tacy faceci sama nie wiem czemu laska kojarza sie z ciapa zyciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu nie widze
2 strony tematu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dodakłin
dont worry,obsesje mozna leczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna ze wspomnien
Warto sie starac gdy sie kogos kocha szera,prawdziwa miloscia. Napisze Ci jak bylo u mnie,tyle,ze bez szczesliwego zakonczenia,wlasnie przez moja zawzietosc,teraz mocno zaluje,bo moglo byc tak pieknie,dlatego nie odpuszczaj! U mnie bylo troche gorzej,bo chodzilo o zdrade.Bylismy razem kilka lat,taka milosc z liceum.Po 2 latach mnie zdradzil,postanowilam nie wybaczac gdyz bardzo go kochalam i byl to dla mnie ogromny cios. On mocno zalowal tego co zrobil,ja powiedzialam 'koniec'! Gdy tylko to uslyszlal jakby oszalal, bez przerwy przepraszal,blagal,kleczal przede mna,prosil o wybaczenie,ze juz to sie wiecej nie powtorzy,ze jestem ta jedyna,jego wielka miloscia,dlugie rozmowy nie prowadzace do szczesliwego zakonczenia,bo co on podejmowal probe naprawienia zwiazku,ja wszystko niwelowalam,balam sie powtorki z rozrywki,nadszarpnal moje zaufanie,ktore juz nigdy nie powrocilo.... Walka o nasz zwiazek trwala sporo,bo walczyl 8 m-cy...potem wyszlam za maz za innego, on sie zalamal,wciaz mnie kocha a ja jego:o Wiem,ze z nikim nie bylabym tak szczesliwa jak z nim choc kocham swojego meza za to,ze jest uczciwym czlowiekiem,ale taka namietnosc zdarza sie tylko raz i wlasnie byla z tamtym,nigdy w zyciu tak gorace uczucie juz sie nie powtorzy,wiec wciaz mysle co byloby gdybym wtedy odpuscila i uczestniczyla w naprawianiu naszego zwiazku zamiast byc obrazona,zacieta itd...? bywa,ze zaluje, bywa,ze tesknie,czesto wspominam .....wiem,ze warto jest sie starac,niech ta druga strona widzi,ze Ci zalezy,jesli bedzie madrzejsza ode mnie i zrozumie,ze takie uczucie warte jest wybaczenia,Twoja cierpliwosc bedzie nagrodzona czego Ci zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i po co mam się starać?
czytając wypowiedzi niektórych osób, mam wrażenie, że nigdy nikogo nie kochały. jak można odpuszczać sobie kogoś, na kim ci zależy? co to za logika: "jeśli po pierwszych przeprosinach nie rzuci mi się na szyję, to znaczy, że nie kocha". o kobietę trzeba walczyć, szczególnie o taką, którą się szczerze kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby kochala to by sie
na nic nie rozgniewala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
jesli dzieli was kilkaset kilometrow, to...nigdy nie bedzie normalnie. kapujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
kilka miesięcy ją przepraszasz a ona nic? Daj sobie spokój. Gdyby Cię kochała nie dręczyłaby Cię tak długo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby kochala to by sie
owszem, przepraszam Ją od kilku miesięcy i staram się jak wariat. To nie jest tak, że Ona zupełnie się na mnie zamyka- mówiła, że zależy Jej i chciałaby, aby wszystko się ułożyło. Niemniej, ciągle ma opory i boi się, że między nami się nie ułoży i znowu Ją zranię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmonikaxx
ile można sie starać? takie pytania nie maja odpowiedzi jeśli Ona jeszcze nie chce żeby było tak jak wcześniej to znaczy że musisz być cierpliwy. Wiem co znaczy rozczarowanie :( ja też miałam problem i nigdy pewnie tego nie zapomnę ale, to co czuje do mężczyzny swojego życia jest silniejsze i układa się nam, nie zawsze super ale zawsze razem. U ciebie też będzie dobrze, Ona musi to wszystko przemyśleć, moja rada NIE OBIECUJ tylko rób, bądź przy niej, nie narzucaj się, zaplanuj jakąś niespodziankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruchales juz?
tak dobrze bylo ze sie tak starasz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooszzzz
"Dlaczego kobiety są takie zawzięte?!"" "Ileż ja się nastarałem, ile razy na kolanach przed Nią klęczałem!! a Ona co? cały czas za mało! Jeździłem do Niej kilkaset kilometrów, aby za kilka godzin wracać z powrotem! Nie odpuszczę sobie, bo za bardzo Ją kocham, ale chciałbym, żeby wreszcie było normalnie! " a wy? oO :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i po co mam się starać?
-.- łatwiej byłoby się odkochać i znaleźć drugą. ale nie potrafię :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie robisz cos nie tak...choc niewiele napisales...zapytaj o co ona jest zla? jesli zawiodles jej oczekiwania to nawet klekanie nie pomoze. Zmien sie i pokaz jej ze mozesz byc taki jak ona oczekuje. Ja bylam ta "zla" ale moj facet upokazral mnie-w chwilach klotni nie panowal nad soba i wulgarnie wyzywal...zdarzylo sie ze uderzyl...byl bardzo bardzo newrowy i agresywny do wszystkich wokol i uwazal sie za boga...a to mi bardzo nie pasowalo...kochalam jak diabli ale nie takiego zycia chcialam...nie marzylam o codziennych awanturach z byle powodu, o brutalnych i msciwych planach wzgledem innych ludzi...kochalam ale jednoczesnie bardzo sie go balam...zawsze po klotni klakal, plakal. przysiegal na zycie, na matke ze nigdy wiecej nie powtorzy bledu jakiego sie dopuscil....ale powtarzal. predzej czy pozniej bylo to samo. Balam sie odejsc bo grozil samobojstwem. Raz naet zasymulowal:( wiec takie klekanie i przepraszanie nie na wiele sie zda....albo sie zmien albo pozwol tej dziewczynie normalnie zyc...bo byc moze ja krzywdzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochalam ale nie takiego zycia chcialam...a ze przepraszaniem i klekaniem przed mna, obietnicami tylko przeciagal decyzje o zostawieniu go. Bo sie nie zmienial mimo zapewnien. Trwalam w tym. z milosci bo serce mi krwawilo ale nade wszystko balam sie swiadomosci ze bedac z nim moje zycie bedzie pieklem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i po co mam się starać?
wolę nie pisać, co zrobiłem. Po prostu kieruję się w życiu pewnymi zasadami i nawet, kiedy najgorszy wróg prosiłby mnie o pomoc, to bym pomógł. Ona uznała, że działam przeciwko Niej- po trosze miała do tego prawo. Kiedy pytam Ją, czy jest sens się starać, czy Ona kiedykolwiek da mi drugą szansę, to otrzymuję bardzo niejasne odpowiedzi. Z drugiej strony wiem, że Jej na mnie zależy- dała temu świadectwo (również wolę o tym nie pisać). Mimo wszystko męczy mnie już to czekanie- chciałbym z Nią być, założyć rodzinę, mieć dzieci. Nie wiem, czy będzie mi to dane. Przepraszam, ale nie mam się komu wyżalić- to zbyt intymny problem, aby opowiedzieć o nim nawet najbliższemu przyjacielowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość itmustbelove
"śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą" życzę ci, aby spełniły się twoje marzenia o założeniu rodziny z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbnioiiiiiiiiiiiiiiiiiiihhhhhh
zaliczyles juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to motylek
a ja Ci życzę (raczej jej) żebyś dał jej spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wiem co mam
powiedziec. po prostu kopnij w dupe cholere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może może
może ci wór śmierdzi? Umyj się czasami:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może może
wiesz... baba nie lubi do gęby brać skisłego. Jednej takiej wpychałem w kakao nieświeżego to się obraziła. A co ona niby to kakao takie czyste ma? Oj baby, baby nie wiecie czego chcecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może może
lubi tu która brać w kakao, przyznać się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może może
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×