jestem zerem...klotnia z facetem ,...

jestem okropna,ohydna i zła,jestem szmatą... ale od początku,z facetem jestem 4 lata..po pierwszych 2 latach zaczął on kręcić z taka jedną ..małolatą...wredną której hobby jest odbijanie zajętych facetów,i upokarzanie opuszczonych dziewczyn ..jestem osobą mocno emocjonalną,rzekłabym ze mam coś z głowa :( tamto wydarzenie wiele zmieniło w moim życiu ,cały czas pamiętam jak mnie olewał dla tej gówniary ,jak się płaszczyłam....może nie traktował jej serio ale bardzo cierpiałam...nie mowie ze byłam święta i wiele z was penie napisze ze jestem podlą bo wczoraj gdy zobaczyłam w historii jego przeglądanych stron ze oglądał jej wszystkie zdjęcia na Facebooku wpadłam w szal,zwyzywałam go,uderzyłam,cale upokorzenie na mnie spłynęło z powrotem a zdążyłam je mocno pogrzebać w sobie... wiem napiszecie ze jestem chora i nic mnie nie tłumaczy ze tak go potraktowałam ..przeprosiłam,obiecałam ze już sie to nie potworzy ale ciągle mam przed oczyma jego zadowolonego z nią,podczas gdy ja cierpiałam i płakałam a ona się śmiała ze odbiła go..potem błagał o szanse,dostał ja,ale ja mam nadal z tym problem chyba ,padło wczoraj wiele przykrych slow,uderzyłam go płakałam ,po prostu cały ból wrócił ..jestem żałosna ...........wiem ze jestem zerem ,przecież nic takiego nie zrobił..ale tamto tkwi we mnie.........

zostaw go, zasługujesz na kogoś lepszego

to chyba ja na niego....strasznie go zwyzywałam ,po prostu plotłam co ślina mi na jezyk przyniesie....przypomniałam sobie jak paradowal z malinką na szyi,jak zlewał mnie ,kłamał .jak byl z nia na weselu ,jak kpiła zemnie ...eh zachowałam się jak niedorozwinięta emocjonalnie,ale taka jestem

to chyba on powinien sie przed toba plaszczyc, a nie ty...Dziwne, ze oglada ja jeszcze na facebooku, moze jeszcze mu sie podoba.. daj sobie z nim spoko.. tego kwiata to pol swiata... glowa do goryy!!!!!!!!!!!

myslalam ze napiszecie ze ja jestem żałosna ,ze o takie gówno sie czepiam,ale mnie to zabolalo ;( wiem zachowałam sie skandalicznie z tym co mu mówiłam ,przeklinałam,ale jak przypomniałam sobie to wszystko,a ta dziewucha jest straszna...okropna....a ma 17 lat............wstyd mi ze go zwyzywalami uderzyłam............bardzo wstyd

doradzicie cos?:( pewnie go zniechecilam i ma mnie za idiotke...ale ja nie potrafie tamtego wymazac ..codzien przeglądam tamtą...ehhhhh

ktos mi doradzi cokolwiek?

szkoda:(

I bardzo dobrze zrobiłaś!Trzeba było mu dobrze sęków najebać po tym pustym łbie, kopnąć na koniec w dupę i powiedzieć do widzenia. To normalne, że wpadłaś w szał jak on oglądał zdjęcia panienki, dla której Cię zostawił.To nie jest normalne. Kobieto ewakuuj się z tego związku, bo będziesz przez niego płakać. Tak jak ktoś napisał wyżej:"Tego kwiatu to pół światu". Wyluzuj i znajdż sobie fajnego faceta.

Zobacz jaką masz zaniżoną samoocenę.Sama siebie nazwałaś zerem, szmatą.Myślisz, że to dlatego, ze jesteś w szczęśliwym związku??? Daj sobie spokój z tym frajerem, raz poszedł na bok, pójdzie kolejny raz a Ty stracisz do siebie resztki szacunku-o ile jeszcze Ci jakieś zostały...

chyba nie zostały mi...wiesz ja wszędzie widzę swoją wina bo strasznie sie płaszczyłam swego czasu,teraz jest mi wsty bo żaden człowiek nie zasluguje zeby go bic a ja kazalam mu wypierdalać i go uderzylam,wreszczalam,krzyczal ze jestem chora ale jak zobaczyłam to wtedy cos mi sie zrobiło..nie potrafie tego wyjaśnić........... przeprosilam,ale nie czuje sie szczęśliwa :( jest mi wstyd.......ze tak mnie nerwy poniosy,caly czas rozpamiętuje co zrobil....ja nie robie z siebie świętej bo zawsze bylam wybuchowa .....ale już nie wiem co robic ogólnie mam jakas zaniżona samoocenę ,boje sie wszystkiego a najbardziej odrzucenia,bolu,zranienia,kpin,natarczywych pytan,wybaczania to podobno moja wina bylo bo ja sie przypieprzalam,i ciągle to winę czuje

nie wiem co zrobic zeby byc normalna,szczesliwa..wieczne poczucie winy to jedyne co mi towarzyszy....kiedy wydaje mis ie ze juz sie z tym uporalam ze zyje normalnie ono wraca i nagle boje sie ze znow zostanę sama...a on jeszcze powie ''pojebana była,chora ''tak jak wczoraj wykrzyczalmi ze jestem chora /// wiem to....tylko co to za choroba? 'skazana na porazke z gory'?

ja też czuję winę gdy jest coś żle.VALE PAMIĘTAJ WINA LEŻY ZAWSZE PO DWÓCH STRONACH. gdybym była na twoim miejscu zostawiłabym go ****** w cholerę. jestem takiego zdania , jak sama siebie nie poszanujesz to ciebie nikt nie po szanuje. pomyśl o tym i nie jesteś winna wszystkiemu pamiętaj

Dlaczego siebie winisz za wybuch nerwów? Jak się człowiek wkurzy ( a Ty miałaś prawo się wkurzyć) to reaguje nerwowo - mniej lub bardziej. Przeprosiłaś go i już. I powinnaś o tym zapomnieć. Przede wszystkim to masz strasznie niską samoocenę. On nie traktuje Cię tak, jak powinien, a Ty ciągle z nim jesteś. I jeszcze się przed nim płaszczysz. Po co z nim jesteś? Żeby cierpieć? Jesteś bardzo młodziutka, zycie przed Tobą. Ale z takim podejściem do ludzi, którzy Cię krzywdzą to Ty szczęścia nie zaznasz. Masz prawo być zła, masz prawo do wyrażania swoich emocji, nie musisz ciągle przepraszać za swoje zachowania.

dziękuje za te slowa,nie wiem po co?moze boje sie ze bez niego nie dam rady....ze mi z tym ze az tak poniosly mnie nerwy ... on nieraz zawiódł ,i tez sie zdarzało ale to byl zupelnie inny kontekst nie zostawiałam go,nie olewałam itd...teraz niby sie stara ale kto wie jak dlugo to potrwa? mysle osobie jak najgorzej wiem,a to ze nie panuje nad soba na dodatek to wzmaga .. on ma juz 23 lata powinien dorsonac ,chociaz ja sama zachowuje sie jakbym miala z 15...

a nie myślałaś o wizycie u psychologa? On cię wyleczy z poczucia winy,

myslalam ,ale co on mi powie? nie wime comam tobic z soba,nie chce nikogo ranic

Psycholog jest lekarzem duszy. On Ci raczej nic nie powie, tylko sprawi, że sama dojdziesz do konkretnych wniosków na swój własny temat. I wreszcie pokochasz samą siebie i przestaniesz się obwiniać za wszelkie zło.

z nim spokoj. Facet ktory oszukuje nigdy sie nie zmieni. Zawiodl cie raz, zrobi to kolejny raz. Wpadlas w furie bo pamietasz jak cie skrzywdzil, ile przez niego wycierpialas. Pewnie mu wybaczylas, ale w pelni nie jestes w stanie ponownie mu zaufac. Mysle ze powinnas go zostawic, choc wiem ze bedziesz cierpiala i na pewno rozstanie bedzie cie bolalo, natomiast w perspektywie czasu stwierdzisz ze to byla dobra decyzja.

ok