Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona..................ona

ona-on-sprawy slubu

Polecane posty

Gość ona..................ona

Witam chcialabym zasiegnac waszej opinii na taki temat... otoz, przed wczoraj moj partner poruszyl temat dziecka, ja mu juz nie raz mowilam, ze wszystko dla mnie ma swoja kolej- najpierw slub potem mozna zaczac planowac dziecko. przedwczoraj powiedzialam mu, przeszlo mi w koncu przez gardlo, ze tak -chce miec z nim dziecko, ale wazne jest dla mnie malzenstwo i trudno mi bardzo podejmowac decyzje o dziecku zyjac na kocia lape. wtedy moj partner rzekl: a jesli ktos nie chce sie zenic... mnie zamurowalo powiem szczerze, bo nawet nie przypuszczalam ,ze moj partner jest przeciwnikiem malzenstwa,nigdy o tym nie gadalismy co prawda, ale tez on nigdy ani jednym slowem nie zasugerowal,ze moze tak byc. wrecz ,jego wszelakie sugestie bardziej byly moim zdaniem skierowane na to,ze chce slubu i rodziny. ten fakt bardzo przezylam ,zabolal mnie. nastepnego dnia znow na spokojnie zaczelismy o tym gadac. powiedzialam mu jak sie poczulam,ze mam troche metlik w glowie,ze moje jakies marzenia padly, musze sobie wszystko na nowo poukladac. poznalam rowniez podczas tej rozmowy przyczyny dla ktorych nie za bardzo jest chetny do slubu- obawy ,leki, malzenstwo mu sie kojarzy z tym ,ze ludzie przestaja sie o siebie starac. ja mu opowiedzialam o moich wizjach. powiedzialam mu ,ze bedzie to dla mnie trudne i bede potrzebowac czasu ,ale kocham go i chce z nim byc , dlatego zmodernizuje swoje myslenie na ten temat. a on w tym momencie rzekl: nic nie musisz ,nic nie rob... kocham cie, chce byc z toba, chce zebys byla szczesliwa ,chce zebysmy mieli dzieci, wiec oswiadcze sie tobie w walentynki.... mnie zamurowalo, nie wiedzialam co powiedziec...zaczelam mu mowic ,ze takich decyzji nie podejmuje sie przeciez pochopnie ,ze przed kilkoma godzinami mowil co innego ,teraz mowi inaczej ,ze ja sie gubie w tym wszystkim. dzisiaj powiedzialam mu spokojnie: ze nie musimy niczego zmieniac, ze potrzebuje czasu ,ale nie chce ,zeby czul sie do czegos zmuszany, ze jestem szczesliwa, ze chec slubu ma sie brac z glebi serca ,ze musi to poczuc ,a nie dzialac w jakis emocjach nie dokonca dla mnie zrozumialych.... on mowi ,ze juz postanowione i tak zrobi.... a ja bylabym najszczesliwsza na swiecie ,gdyby bylo to zaskoczeniem dla mnie , a gdy jest to powiedziane w taki sposob, to nie do konca jestem przekonana czy on tak naprawde chce tego ,czy nie robi tylko tego ze wzgledu na mnie .a tego naprawde nie chce,nie chce zeby za kilka lat wyrzucal sobie ,ze przeze mnie podjal taka decyzje... troche to chyba zagmatwanie napisalam ,ale nie do konca umiem nadal poskladac swoje mysli... co wy myslicie na ten temat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona..................ona
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ja myślę, że jeśli dla Ciebie ślub jest ważny a dla niego nie to wystarczy, że po ślubie przez następne lata wspólnego życia pokażesz mu, że jego myślenie było blędne:) Bo będziesz go tak samo kochała. A analizowanie czy chce się oświadczyć, bo Tobie zalezy czy dlatego, że tego chce jest bez sensu. Skoro ma taki stosunek do małżeństwa oczywistym jest, że robi to dla Ciebie. Czy to coś zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona..................ona
dziekuje za rozsadna wypowiedz. czasem ktos cos powie i jakos w glowie sie przejasnia. czasem po prostu za duzo analizuje. i rzeczywiscie ,przeciez go kocham i nie zamierzam po malzenstwie niczego niezaniedbywac, wrecz przeciwnie starac sie tak samo mocno jak teraz, bo malzenstwo nie zmieni mojego stosunku do partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfsdgdfgfhfg
koles kreci, po prostu myslal ze kolejne lata bedzie ruchac bez slubu i tyle. wszak skoro nie ma slubu to zawsze moze sobie odejsc do nowej dziwki, bez zadnych konsekwencji, kosztowanych rozwodow itp, i pewnie o to mu glownie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona..................ona
to po co porusza on temat dziecka i mowi ,ze chce byc ze mna na dobre i na zle ? to juz sie sensu nie trzyma jak dla mnie za bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
i jeszcze jedno Ci powiem- ciesz się tym, że taki jest :) Zobacz ile tutaj jest tematów, że dziewczyny się zastanawiają czy ich partner ich kocha, bo zbywa temat ślubu. Ja osobiście uważam, że jeśli ludzie się kochają to zawsze się dogadają. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona..................ona
dzieki mireczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli dobrze oceniles ja
a ja mysle, ze za duzo myslisz i dzielisz wlos na kilkoro. Jesli nawet myslal o zyciu w wolnym zwiazku, a teraz dowiedzial sie , jak Ty widzisz to inaczej , to zrozumiale dla mnie, ze kochajacy mezczyzna , chce by jego wybranka byla szczesliwa. Wiec-beda zareczyny. Ciesz sie kobieto i planuj zycie u boku tego faceta. Widocznie to facet, ktory bedzie chetnie z Toba w zyciu wspolpracowal. I o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej wyzej....
widocznie facet myslal, ze skoro dupska mu dawalas tyle lat na kocia lape bez slubu to i na dziecko sie zgodzisz. piszesz o kolejnosci... a jakos z dawaniem dupska bez slubu problemow nie mialas. ale dziecka bez slubu to juz nie? jakis paradoks totalny... dupsko daje na kocia lape, mieszka z facetem a udaje swietojebliwą bo dziecko po slubie hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no też mnie to śmieszy
panna mieszka z facetem, wszystko jak w małżeństwie ale dziecko dopiero po ślubie :D i ciesz się moja droga, że Twój facet po prostu przystał na Twoją wizję i będzie tak jak chcesz, przecież oświadczy Ci się. w czym problem w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona..................ona
moj drogi na pewno nie lata, bo mieszkamy ze soba od niedawna... wiesz i w swoim zyciu i w zyciu innych ludzi znajdziesz wiele paradoksow, ktore po prostu istnieja . na pewno i w swoim dostrzezesz ich kilka. wiesz dziecko to jest powazna decyzja - a zycie w parze bez zobowiazan - tak mozna i latami,bo w takim zyciu nie ma zadnych konsekwencji .chce sie miec rodzine , w przyszlosci dziecko - trzeba zaczac kolejny etap, przestac byc para chlopak -dziewczyna ,a zaczac przygotowywac sie do bycia rodzicami. wszystko ma swoja kolej rzeczy i na wszystko powinien przyjsc wlasciwy moment jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgyhthty
a ja uwazam, ze facet Cie kocha. Poiedzial Ci o swoich uzasadnionych obawach dotyczacych slubu. Ty pokazalas mu swoja prawdziwa milosc, czyli ze chcesz byc z nim, ze nie zalezy Ci tylko na tym zeby go zaciagnac do oltarza a potem przestac sie starac. Poczul ze jestes super kobieta, ktora go szczerze kocha, dlatego przestal sie bac slubu. Fajny facet, ktory mysli tez o Twoich potrzebach. Zycze szczescia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
nie przesadzajcie, my mamy dziecko, żyjemy bez ślubu i jesteśmy szczęśliwi :) Ślub nie jest gwarancją udanego związku. Jedni go chcą, bo daje im to poczucie pewnej stabilizacji, inni tego nie potrzebuja. I tyle. I co wy za związki macie, że dajecie dupska??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos wyżej powiedział, dzielisz włos na czworo, miłosc to nie uniesienia , piekne gesty i slowa a to co powoduje, że chceci isc dalej, bo dalej wciaz jest kocham, czyli ty chcesz sprawic by on był szczesliwy, mówisz ze pomimo marzeń zmodernizujesz myslenie, tak samo on myslac o twoim szczesciu zmodernizował myslenie mowiąc ze bedzie slub tak jak marzysz, to jest piekne, że dwoje ludzie nie myslą tylko co ja, na co mam ochote a wrecz skłaniają sie ku sobie, nawet gdy wymaga to zmian i to jest miłosc, nie doszukuj sie ze cos na siłe, czy przymus, a skad wiesz czy gdybys przystała na to co on mówił wczesniej zycie, posiadanie dzieci bez slubu, czy w końcu nie wybuchłoby w tobie ze zdwojoną siłą, przeciez to wbrew marzeniom, a Ty jestes kobietą z którą on chce spędzic zycie, wiec zrobi tak bys była szczesliwa, nie jest to wbew, bo na dłuższą metę, bycie na kocią lapę i posiadanie dzieci jest trudne, nieststy w Polsce nie ma rejestracji zwiazku partnerskiego z całą konsekwencja prawną i mogłoby wam to naprawde urtudnic zycie askoro jednak chce spedzic je z toba, moze sam musiał przemylsec to, miec wizje i podjąc decyzje, wazne ze ją podjął, że potrafił a nie jak inni tu kafeteryjni mężczyzni czy kobiety wahają sie, męcą, męczą i nie mogą dojśc do porozumienia. życzę szczęscia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maz1983
Hey.Wczoraj przeżyłem najgorszy dzień mojego życia przyłapałem moją żonkę na pieprzeniu się z naszym sąsiadem.O dziwne jest to ,że mnie to bardzo podnieciło i nagrałem ich całą zabawę. Walę sobie teraz i oglądam jak on ją pieprzy. Macie i powiedzcie czy chcielibyście ją zerznąć. Odpisujcie tutaj w temacie. Czy to normalne ,że mnie to podnieca? http://tnij.com/sasiad988

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pozywzej, chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie problemy mogą wyniknąć gdy twojemu partnerowi cos sie stanie a czegos sie dorobicie, wiec nie mów ze jest stabilizacja, jednak formą prawną legalizacji związka jest instytucja małżenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona..................ona
jak ktos napisal wyzej ,kazdy zyje tak jak uwaza. jedni chca i potrafia zyc bez slubu przez cale zycie, inni po jakims czasie chcieliby legalizacji. prosta sprawa. natomiast warto chyba mowic o swoich oczekiwaniach, zeby potem nie bylo niespodzianek w tym temacie. bo kazdy moze sobie wyobrazac co innego...choc temat nie jest latwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Grays- już się dorobiliśmy i na wszystko mamy współwłasność, więc nie przesadzaj :) A tematem nie jest wyższość małżenstwa nad związkiem nieformalnym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona..................ona
i nikomu raczej nikt w zwiazku ,ktory opiera sie na milosci i zaufaniu dupy nie daje - jak ktos to ladnie okreslil. ja uprawiam seks z moim partnerem bo go kocham ,jest to dla mnie zjednoczenie wspolne i przezywanie wspolnie uniesien. a wspolczuje tym ,ktorzy w zwiazku " daja dupska" - bardzo to piekne nie ma co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temat nie jest łatwy a im dalej w zwiazku bedziecie ze sobą, a tym bardziej jak pojawią sie dzieci temtay będą trudniejsze, wazne jest czy potraficie sie porozumiec i rozmawiać, nawet gdy jest to trudne, małzenstwo, czy samo posiadanie rodziny to nie zabawa, zawsze sa koszty i zyski i to trzeba przemyslec, a nie sama organizacja slubu, instytucja małzenstwa z całą odpowiedzialnoscia i konsekwencja prawną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona..................ona
jasne grays. to jest bardzo odpowiedzialna decyzja ,a nie chwilowa zachcianka... ja nie chce za rok czy dwa powiedziec,ze jednak mi sie odwidzialo i mam nadzieje,ze moj parnter- jesli zawrzemy taki zwiazek, tez nagle nie zmieni zdania. dlatego powiedzialam mu ,zeby jeszcze raz sobie przemyslal wszystko na spokojnie. kochamy sie , staramy sie rozmawiac, przegadywac rzeczy ,ktore nie zawsze sa dla nas latwe. wybaczamy sobie, mysle ,ze rozumiemy albo przynajmniej po jakiejs klotni ,myslimy nad roznymi sprawami i potrafimy przyznawac sie do bledow i co najwazniejsze dochodzic do porozumienia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Grays- my mamy już ponad dwuletnią córke i naprawdę nie widzę nic trudnego w takim wyborze. Wybór jest mój, bo partner dawno temu mi się oświadczył :) Jak na razie chcę sobie trochę pobyć w "narzeczeństwie"- na bycie żoną przyjdzie czas :) A Tobie autorko radzę się nie przejmować tymi hasłami, że facet ma wszystko pod nos (łącznie ze słynnym dawaniem dupska) więc po co ma się żenić. Wydaje mi się, że tak piszą osoby, które dają tego "dupska" tylko dlatego, że ich celem jest posiadanie męza. I pewnie właśnie tego typu osoby po ślubie zmieniają się w żony rodem z przysłowiowych dowcipów :) Wam to nie grozi, więc ciesz się, ze masz fajnego faceta. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli dobrze oceniles ja
Mirka pleciesz bzdury , jak potluczona.Skoro masz z konkubentem wspolwlasnosc , to co stoi na przeszkodzie pojsc do USC? Kochana pleciesz tu bzdury, juz ktorys raz. A prawda jest pewnie taka, ze chlop zenic sie nie chce i tyle. Ale polewaj dalej wode .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycie w konkubinacie ma swoje wady i zalety, jednak pozbawiony jest wielu przywilejów, nie ma mozliwosci zarejestrowania formalnego konkubinatu i miedzy partnerami zyjącymi w konkubinacie nie powstaje WSPÓLNOTA MAJĄTKOWA , a wszase zarobki sa prywatne, kazda rzecz nalezy do tego co go kupił, a kazdy zakup wartosciowych przedmiotów, wymaga aktu notarialnego wtedy jest współwlasność, konkubina nie dziedziczy po partnerze z mocy ustawy kiedy myslicie o dzieciach kazda sytuacja wymaga przemyslenia, nie jest to wyrachowanie a odpowiedzialnosc za przyszłość, siwadome podejmowanie decyzji, bez leków i obaw, niektórzy chca zyc bez formallizacji zwwiazku, zachowac wolność przyjmując tylko ojcostwo dziecka, ale czy ta sytuacja nie jest bez wad? watpliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwiazaniem jest slub cywilny
przeciez to zrozumiale, ze jak chlopak chce miec rodzine w pelnm tego slowa znaczeniu, to powinna byc ona w jakis ramach, ktore dodatkowo ulatwiaja zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Grays- jeśli dwoje ludzi chce żyć razem to naprawdę raczej nie zastanawiają się czyja jest wspólnie zakupiona mikrofala :) A tych wartościowych przedmiotów nie kupuje się aż tyle, żeby co miesiąc latać do notariusza, prawda? My mamy notarialną współwłasność na ziemię i oba samochody. Wystarczy:) Natomiast jeśli chodzi o dzieci - małżeństwo rodziców nic w tym temacie nie zmienia - od strony prawnej oczywiście. No, może poza tym, że po porodzie oboje rodziców musi udać się do USC:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mirka skoro zycie ze soba i macie córke, czy nie masz już obowiazków zony? mówisz ze na bycie zoną przyjdzie czas, ale to chyba tylko w wyarazeniu słownym sie zmieni, bo czy widzisz rózniće pomiedzy tym zyciem a przyszłym/ jesli któres z partnerów przestaje sie starać po slubie, jakoby papierek był granicą gdzie jest juz zaklepane i oczywiste, to niedojrzałe podjescie i chyba lek któregosc z partnerów ze tak moze byc, a bardziej brak zaufania ze tak nie bedzie, taki zwiazke i tak kiedys dojdzie do tej magicznej granicy a twey bedzie slub nie z dojrzałej decyzji a zasiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×