Nie wiem co wybrać , pomóżcie. ;)

A więc tak... Zbliża się Sylwester i ze znajomymi planujemy już od dawna impreze(damówke). Jednak ostatnio pewien sympatyczny kolega (przyjaciel moich kuzynek którego co dopiero poznałam) złożył mi fajną propozycje, abym wybrała się z nim na bal. I teraz nie wiem co mam zrobić... Chciałabym bardzo na bal bo nigdy nie byłam ale znowu tak znajomych wystawić, bo mówiłam ciągle że bawie z nimi. No ale taki bal to raz w roku a domówki często, więc tu też jest argument... Nie wiem co robić.

rzuć monetą

mam wrazenie ze chcesz uslyszec, zebysmy doradzily pojscie na bal. no wiec doradzamy bal ;)

Ale wy co byście wybrały..?? Dodam że tu i tu towarzystwo zajebiaszcze ;)

chcialabym miec taki problem... to w sumie maly dylemacik, bo wg mnie znajomi jesli sa w porzadku-zrozumieją... Bo jesli ten kolega to cos wiecej, to warto sie zdecydowac...

Coś mi się widzi, ze skoro ten jeden sympatyczny kolega będzie równie zajebiaszczym towarzystwem co znajomi to obstawiam bal:P

Czyli co? Jebia się ? To fajnie. U mnie nikt się nie jenie i jest smutno :(

znaczy ten kolega to taki nowo poznany, to nie wiem jak tam z nim będzie kiedyś.. No właśnie to dobrze określiłaś, to nie problem a dylemat.. A dlaczego chciałabyś mieć taki?? ;)

Wierz mi, ze brak twoje obecnosci na imprezie na pewno nie popsuje humoru twoim znajomym. W czasie imprezy nikt nie bedzie myslal o tym, ze ciebie tam nie, a kazdy bedzie sie bawil najlepiej jak moze. I ty tez powinnas wybrac to co uwazasz za najlepsze dla siebie.

He he ;P Ja tam nie wnikam czy oni się wzajemnie jebią bo ja się na to nie pisze.. Ale może i tak jest ;D

Zapytaj kolegę, czy możesz zabrac znajomych na bal :)

tylko że ja się obawiam że się obrażą...

Popieram - rzuc monete

bo sa niestety wieksze... mam w sumie podobna sytuacje z tym sylwestrem, bo dostalam propozycje balu ale od bylego... a sylwestra mam spedzic w domu ze swoim tak jakby obecnym... tak jakby obecny, bo ma niedokonczone swoje sprawy... to ciezki temat.... dlatego chcialabym miec tylko taki:)

tylko taki prblem...:)

naprawde myslisz, ze podczas imprezy sylwestrowej, twoim znajomi, zamiast swietowac nadchodzacy nowy rok beda sie skupiac na obrazaniu sie na ciebie? Moze ktos tam skomentuje, ze szkoda ze nie przyszlas, ale wierz mi, ze nikt sie z tego powodu nie bedzie gorzej bawil.....

O to widze że masz większy dylemat. A ja ze swoim to się chowam ;P

Ale to nie chodzi o to. Bo wiadomo że się ubawią. Chodzi żeby nie było focha bo taka nagła zmiana.

ale co? Sylwester sie nie odbedzie bez ciebie? Alkohol nie bedzie tak samo dzialal bo ciebie tam nie bedzie?......

Ty widzisz co ja do Ciebie mówie...? chodzi o to że podejrzewam że mogą się obrazić. Jesli nie rozumiesz moich wypowiedzi to nie komentuj.

to chyba ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.... Juz ci dwa razy napisalam, ze nikt nie bedzie sie mial czasu na ciebie obrazac, bo kazdy bedzie sie bawil a nie zastanawial nad tym co sie z toba dzieje.

No ale wiesz Sylwek trwa jedną noc. A żale mogą zostać na dłużej..

ja bym wziela znajomego na domowke.......