Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kola-kola

edukacja domowa- zastanawiałyście się kiedyś nad alternatywą dla szkoły?

Polecane posty

Gość kola-kola

W tym roku nadejdzie czas by posłać dziecko do szkoły, jednak mąż namawia mnie żeby spróbować homeschoolingu... Miałyście może z tym do czynienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie! nie zabiorę dziecku dzieciństwa, kolegów ze szkolnej ławki, wycieczek klasowych, stresu szkolnego, codziennego rytuału wstawania do szkoły, brania udziały w przymusowych zajęciach, wspólnych sukcesów i porażek w gronie rówieśniczym. Nie wyobrażam sobie człowieka edukowanego w domu na rynku pracy. O ile uboższe by było nasze dzieciństwo bez tej znienawidzonej szkoły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola-kola
cóż to zależy ile masz lat i na jakie czasy przypadało Twoje dzieciństwo- dzisiejsza podstawówka jest zdecydowanie inna niż ta którą kończyłam 15 lat temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smilywool
nie wiem czy tak w ogóle można robic? chyba prawo na to nie zezwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia453
w sieci widziałam że są nawet stowarzyszenia edukacji w domu... trzbaby sprawdzić co mówi prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smilywool
może... ja znam tylko cos takiego, jak nauczanie induwidualne ale to jest dla dzieci chorych, lub z zaburzeniami zachowania, moze to o czym pisze autorka to jakas prywata i specjalni prywtani nauczyciele. Poza tym to chyba nie jest dobry pomysł, są szkoły społeczne, gdzie chodzi torchę inna młodzież, są tam inne zasady i lepie to funkcjonuje niz zwykła podstawówka czy gimnazjum, ale zeby zaraz dziecko w domu trzymac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawo na to pozwala, trzeba uzyskać zgodę dyrektora, ma ktoś książkę o tym? ja nie chcę żeby moje dziecko chodziło do szkoły z jakimś łobuzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia453
od czego jest google? pierwsze z brzegu edukacjadomowawpolsce.pl/spis_tresci/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoła to nie tylko książki, dzieciak idzie do szkoły, żeby nauczyć się też żyć z innymi ludźmi, żeby mieć później wspomnienia. Krzywdę robi się dziecku, które ma się uczyć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola-kola
to wszystko prawda, ale nauczanie dziecka w domu niekoniecznie musi oznaczać całkowitą izolację od podwórka itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
prawo zezwala trzeba się skontaktować z kuratorium i ustalić pewne sprawy takie dziecko może być uczone w domu, ale musi zdawać egzaminy takie oceniające jego poziom wiadomości, umiejętności i "promujące" do następnego etapu edukacyjnego. Takie egzaminy przeprowadzają nauczyciele. Rodzice dostają program nauczania różnych przedmiotów i realizują go w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola-kola
i do której klasy można uczyć dziecko w domu? dzięki za link przyjrzę się bliżej tej pozycji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
najlepiej zadzwoń do kuratorium i zapytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea.......
a szklany klosz juz w domu wybudowany, co by dziecku sie krzywda nie dziala? dla mnie to jest nienormalne, zeby zdrowe dziecko trzymac w zamknieciu w domu, bo jakas nawiedzona mamusia albo tatus boja sie puscic swoje dziecko do szkoly. Szkola to przyjaznie, wspomnienia na cale zycie (i te zle i te dobre), sukcesy, ale i rozczarowania ktore ksztaltuja mlodego czlowieka. W ogole skad taki pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego zniszczy? ja uważam że dziecko będzie ambitniejsze, a z dziećmi będzie się spotykało na dworze, w chórku lub w harcerstwie... ma siedzieć w zagrzybiałęj szkole zamiast w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie największa przeszkodą w nauczaniu domowym byłaby trudność w ocenie poziomu dziecka. Jeżeli coś tłumaczę synowi, a on tego nie rozumie, to nie wiem czy ja źle tłumaczę, czy on nie kapuje, czy po prostu w tym wieku jeszcze ma prawo tego nie rozumieć. Kiedyś poszłam z pytaniem, co zrobić, skoro mój syn robi koszmarne błędy ortograficzne. Okazało się, że są one na poziomie innych dzieci, nadejdzie czas, to się nauczy. Szkoła to nie tylko nauka, to również występy, wspólne zabawy i wycieczki, rywalizacja sportowa. Co z lekcjai wf-u czy wychowania muzycznego? Potrafiłabyś nauczyć dziecko grać na flecie? Poza tym nie jestem tak zadufana w sobie, aby twierdzić, ze wszystkie przedmioty znam lepiej niż nauczyciele, którzy się całe życie tylko tym zajmują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea.......
anastazzja ....ja nie chcę żeby moje dziecko chodziło do szkoły z jakimś łobuzem... to jest chyba twoj jedyny argument nawiedzona wariatko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola-kola
no nie wiem uważam, że jestem w stanie nauczyć moje dziecko przynajmniej do szóstej klasy- to są podstawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anastazzja nie będzie ambitniejsze, tylko zepsute W szkole człowiek spotyka się z niesprawiedliwością (ocenianie rysunków na plastyce) i uczy się z nią radzić. Czasem trzeba usiąść w ławce z nielubianą koleżanką, bo pani będzie kazała - dziecko uczy się zachowywać neutralnie wobec nielubianej osoby. Jak będziesz przeprowadzać lekcje z dzieckiem, to będziesz rozmawiać tylko z nim. W szkole trzeba poczekać aż inne dziecko się wypowie, można dyskutować i polemizować z rówieśnikami. Ty chcesz to wszystko odebrać własnemu dziecku. Będziesz kiedyś ciężko żałować takiej decyzji Ciebie chyba też w domu chowali skoro masz takie podejście - Twoja dzidzia ma siedzieć w zagrzybiałej szkole?! Inne dzieci jakoś mogą, żyją i świetnie się bawią :) współczuję waszym dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kola-kola no nie wiem uważam, że jestem w stanie nauczyć moje dziecko przynajmniej do szóstej klasy- to są podstawy! potem dziecko pójdzie do szkoły i nie będzie umiało się zachować = śmiech ze strony rówieśników, szykanowanie (dzieci są okrutne, wasze też!) skąd w ogóle ten powalony pomysł? Mało to podstawówek do wyboru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
jeśli rodzic chce sam uczyć swoje dziecko w domu, to radzę mu, by wcześniej zapoznał się z programami nauczania oraz z medodami , formami pracy z dzieckiem w danym wieku nauczyciele poszeczególnych przedmiotów poznają to wszystko na 5- letnich studiach i w praktyce, komuś spoza tego kręgu może być na początku ciężko ogarnąć to wszystko i nie popełniać błędów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea.......
kola kola przedstaw mi jakies solidne argumenty. co do wiedzy to jak komus zalezy, zeby dziecko poglebialo swoja wiedze to zainteresuje czyms dziecko po lekcjach, zapisze na ciekawe zajecia. a co z tego, ze dziecko moze bedzie wiedzialo wiecej od rowiesnika, skoro bedzie kaleka spolecznym. nie bedzie umialo sie bronic, dyskutowac i bedzie nauczone, ze wszystkie problemy rozwiazuje mamusia, bo samo nie bedzie umialo sobie poradzic z porazkami. A czy chcecie tego czy nie to kazdego predzej czy pozniej czekaja jakies porazki i rozczarowania zyciowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola-kola
1. marni nauczycie (90% to barany, którzy nie powinni pracować w tym zawodzie) 2. dzieci z patologicznych rodzin sadzane ławka w ławkę z normalnością 3. nieefektywne wykorzystywanie czasu przeznaczonego na naukę 4. szkolne budynki i ich wyposażenie są w tragicznym stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola-kola
plusy socjalizacja w grupie i brak wysiłku dla rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea.......
nie zgodze sie ze 90% nauczycieli jest marnych, bo ja mialam kilku naprawde super, ktorzy potrafili mnie zainteresowac. a te pozostale argumenty to tylko dowod na to, ze jestes przewrazliwiona mamuska z jakas obsesja ochrony dziecka przed swiatem. co do patologii to mozna tego uniknac wybieraja szkole prywatna badz jakas katolicka. z drugiej strony nie da sie uchronic dziecka przed zlymi ludzmi. mozna jedynie byc madrym rodzicem i uczyc dziecka, jak sobie ma radzic w danych sytuacjach. no i jak sie dzieje cos zlego w szkole to jak najszybciej reagowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola-kola
jesli chodzi o publiczne placówki, to w mojej miejscowości raczej nie ma takiej (nie uważam się za wybredną w tym względzie, chodzi o podstawy), a na szkoły prywatne zwyczajnie mnie nie stać- stąd właśnie pomysł na naukę w domu, @kasia453 książka którą linkowałaś porusza kilka nurtyujących mnie problemów, na tyle mogę wnioskować po spisie treści zobaczymy jak przełoży się na konkretne informacje. jeśli któraś z Was ma jeszcze jakieś praktyczne informacje (dziękuję lela) będę bardzo wdzięczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka z brzegu
A ty kola- kola jesteś tak wszechstronna by zapewnić dziecku odpowiedni poziom nauczania wszystkich przedmiotów? Zastąpić mu towarzystwo innch dzieci? Twórczą zabawę z nim? Rywalizację, sukcesy i porażki życia w grupie? I tak każdego dnia, 10 miesięcy w roku? Jeśli tak, to chylę czoło. Choć szczerze mówiąc, wierzyć mi się nie chce... A w szkole, nawet jeśli jeden nuaczyciel jest zły, to inny za to może być pedagogiem z powołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea.......
kiedys bedziesz tego zalowac, bo dziecko przez ciebie bedzie czuc sie outsiderem, wyrzutkiem, ktory nie nalezy do zadnej spolecznosci. a w pewnym wieku dojrzewania to wlasnie takie grupy sa dla dziecka najwazniejsze. on uczy sie w nich funkcjonowac, czesto zdobywac jakas pozycje w grupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×