Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kachunia1987

Reanimacja małżeństwa

Polecane posty

Gość Kachunia1987

Cześć. Pół roku temu wyszłam za mąż. I już wszystko się sypie. Mam wrażenie, że podjęliśmy decyzję o ślubie za wcześnie. Mój mąż zobojętniał. Dawniej był pełen energii, porywczy i zazdrosny. Teraz nawet gdybym całowała się z innym przy nim, nie zrobiłoby to na nim żadnego wrażenia. Coraz częściej zdarza mu się zasypiać na kanapie w salonie przed telewizorem. Praktycznie ze mną nie rozmawia. Nie pomógł mi przy przygotowaniach świątecznych. Czuję jakby go w ogóle nie było. Dawniej nie mogliśmy się od siebie oderwać. Gdy pytam go co się dzieje, on odpowiada, że wszystko w porządku. Co mam robić? Kocham go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24 lata i taka glupia
az nasuwa sie pytanie "co z tym swiatem sie stalo" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palissander
nie wiem... do tanga trzeba dwojga. Ty znasz meza najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasdczx
to sie nazywa rozczarowanie małżeństwem.....mam to od drugiego dnia po slubie do dziś ( 12 lat ) :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnas miec swoje zycie
w sensie swoje zaintersowania, przyjaciól, nie "wisiec " na nim. Wtedy bedzisz dla niego bardziej interesujaca a i tez nie bedzisz sie tak bardzo wsłuchowała w hjego nastroje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LalkaM
Hmmm... to trudny moment w malzenstwie, w sumie nie wiem co ci poradzic. Jezeli nie macie dzieci to olej go chociaz na kilka dni, zadbaj o siebie, jakies zabiegi pielegnacyjne, nowa fryzura, fajne ciuchy spotkaj sie z kolezankami. Niech widzi co traci. My jak bylismy narzeczenstwem bezdzietnym TO ZAWSZE DZIALALO. I pewnie dalej bedzie dzialac jak jeszcze schudne ...15 kg po ciazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J.Thorwald
Widać rzeczywistość okazała sie inna niz w jego wyobrażeniach. Musisz wziac sprawy w swoje ręce jesli nie chcesz żeby między wami popsuło sie jeszcze bardziej. Proponuje znalezienie wspólnych rozrywek. Jeśli on lubi filmy, róbcie sobie wspolne seanse wieczorami albo chodźcie do kina. Rozmawiajcie o fabule, pytaj o o opinię, wybierajcie filmy na zmianę. Polecam ożywienie związku jakims wyjazdem, choćby na weekend do domków campingowych w jakies ciche spokojne miejsce(tylko o tej porze roku lepiej zeby byly ogrzewane). Zaproponuj wspolne uprawianie jakiegos sportu np pływanie, nordic walking. Może wprowadzenie odrobiny pikanterii do sypialni coś pomoze. Jeśli to nie zadziała, porozmawiaj z nim szczerze, może facet nie zdaje sobie sprawy że małzenstwo wymaga stałego zaangażowania i nie mozesz sama dźwigać tego ciężaru. Nie przestawaj sie starać, niech zobaczy że ci na nim zalezy. W ostatecznosci mozecie zwrocic sie o pomoc do psychologa na terapie dla par.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachunia1987
Zmieniłam dla niego moje całe życie. W maju 2010 poznaliśmy się, a w sierpniu 2011 pobraliśmy. I od listopada przestał mnie zauważać. Rozmawiamy tylko o rachunkach. Zrobiłam kolacje, świeczki itd., a on wziął talerz i siadł przed laptopem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanyKordian
myślę , że naprawdę powinnaś z nim poważnie porozmawiać i powiedzieć mu to co tutaj napisałaś, tylko to może pomóc , tylko rozmowa nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachunia1987
On unika tematu. Odpowiada mi, że wszystko jest okej. A ja już nie mam sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J.Thorwald
moze potrzebujecie od siebie troche odpocząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachunia1987
Ja się boję, że jak wyjadę to nie będę mieć do czego wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachunia1987
Podnoszę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beniu kowalski
Pobrałaś się z kolesiem PO ROKU ZNAJOMOSCI ???????? A mieszkaliśce w ogóle razem przed slubem ????? Kurde , ja jak widze jak moj cioteczny brat robi ciagle na zlosc swojej zonie , po 8 latach małżenstwa , to SZLAG MNIE TRAFIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hagis
tak to jest jak sie zaczyna mieszkac razem, ja na szczescie mieszkam przed slubem juz z moim narzeczonym i juz na dzien dziejszy wiem jakie bedzie nasze zycie po slubie, bo widze jak sie zmienilo odkad zamieszkalismy razem, tyle ze mi to az tak nie przeszkadza i na slub sie zdecydowalam chociaz widze roznice w porownaniu do tego co bylo jak mieszkalam z rodzicami, oczywiscie mieszkanie razem z facetem mimo wszystko gorzej wypada niz bycie razem jeszcze w okresie gdy kazdy mieszkal sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko. To jest normalne zachowanie. Facet to wbrew pozorom bardzo prosty mechanizm i bardzo wygodny. Ty pokazałas mu że potrafisz o wszystko dbać więc po co on ma się starać. Ile Twój mąż ma lat? Ja miałam takie zdarzenie 3 m-ce po ślubie mojemu facetowi przestało kompletnie zależeć. Przyjść do domu zjeść, nawet nie odłożyć talerza i usiąść przed kompem. Ja pracuje, uczę się i zajmuje domem. Więc było mi ciężko. Zastosowałam terapię szokowa. Powiedziałam że wprowadzamy "tygodniowki". Czyli każdy ma swój tydzień na zajmowanie się domem. Przez pierwsze 2 tyg. Mój mąż uczył się różnych rzeczy. Np jak zrobić obiad, prawidłowo uprać, czy zrobić zakupy by niczego nie zabrakło. Te 2 tygodnie ja mu pokazywałam a on robił lub robiliśmy razem. Potem zaczął obowiązywać system tygodniowek. Mój mąż przez swój pierwszy tydzień spalił 2 razy obiad i garnek. To nic, kupiliśmy nowy. Po 2 miesiącach nosił mnie prawie na rękach, byle tylko nie kazała mu wchodzić do kuchni. (ja osobiście kocham siedzieć w kuchni, mnie to odpręża). Teraz przeszliśmy do systemu że po powrocie do domu robimy wszystko razem z tym że mój mąż nie tyka się gotowania. Pokaz mu że wspólne przebywanie może być fajne. Ale pamiętaj o tym też że faceci lubią dreszczyk emocji, być może po ślubie w Wasze życie wkroczyła nuda i stagnacja. Zmiencię to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wydaje mi się żeby tutaj chodziło o inna kobietę. Raczej o znudzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjlhndalksdnal,d
to wykrzycz mu to...ja tez jestem dopiero pare miesiecy po slubie i gdy do niego juz slowa nie dochodza to potrafie mu to wykrzyczec i powiedziec ze jak mu nie pasuje cos to niech sie pakuje i wraca do mamusi...nie ma co glaskac i siedziec jak pod miotla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm krzyk i kłótnie pobudzają tylko agresję. Trzeba rozmawiać a nie krzyczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×