Pójdę z dziećmi na bruk - apel do dobrych ludzi

Pozwoliłam sobie tutaj napisać, gdyż nie wiem już gdzie szukać pomocy. Tak naprawdę już teraz mogę się przyznać przed sobą samą i wami - forumowiczami, że obecna sytuacja nastąpiła może i na własne życzenie........ Cały początek historii rozpoczął się od wczesnej ciąży w wieku 18 lat....wizja zakończenia liceum, rozpoczęcia nauki na studiach w większym mieście, no ale cóż w tym momencie dziecko okazało się ważniejsze. Jednakże, nawet córunia nie przeszkodziła mi w rozwijaniu się i studia ukończone, co prawda w własnej miejscowości,ale ważne że determinacja pomaga. Dalej historia toczyła się własnym biegiem wynajęcie mieszkania z chłopakiem, wspólne życie, początkowo ja wychowywałam dziecko on pracował. Warunki były na tyle dogodne, że chłopak zdecydował się na zaciągnięcie kredytu hipotecznego na zakup własnego mieszkania. Kredyt na całe życie do 70 roku życia ( obecnie chłopak ma 30 lat), więc duża odwaga, ale jak sobie poradzić w naszym kraju, my młode pary, bez szans na dobry start. Rata we frankach, początkowo super niska, obecnie już każdy może sobie dopowiedzieć jak rata wygląda - urosła kolosalnie. Kredyt na zakup niezbędnych mebli do nowego mieszkania oraz jego remont. W między czasie moja praca, i po 5 latach kolejna ciąża - z czego jestem niezmiernie zadowolona gdyż dziś mam dwie śliczne córeczki, które kocham ponad wszytsko, ale co z tego brak moich zarobków, chłopaka znacznie się obniżyły. Nie spłacona jedna rata, druga rata, jeden czynsz, drugi czynsz, próba nadgonienia później, ale już się nie da......W chwili obecnej.........sytuacja bez wyjścia dług na poziomie 70 tys złotych, jeżeli większość nie zostanie wpłacona w lutym 2012 mieszkanie zostanie sprzedane na drodze licytacji (płacz). Ja to ja, ale moje maluchy, co im powiedzieć, gdzie się podziać. Szans na kredyt nie mamy żadnych, pomocy znikąd. Oddałabym w chwili obecnej każde pieniądze a nawet własne życie, aby moje dzieci nie straciły dachu nad głową. Miało być tak pięknie, mieszkanie, zaciskania pasa, długie szczęśliwe życie, co z tego że chcemy stworzyć rodzinę dla maluchów co z tego? Brakuje sił. Tak myślę że jednak lepiej iść się powiesić, ale kto wychowa moje pociechy? Chyba serce by mi pękło gdybym spoglądała na nie z niebios, ale sytuacja nie pozwala mi już na wytrzymanie tego wszytskiego. W tytule wpisałam apel może ktoś potrafiłby pomóc, wskazać jakąs drogę, do lutego jeszcze trochę czasu, może poprostu ja już nie umiem reagować na sytuację znaleźć wyjścia. Może ktoś posiada zasoby finansowe i mógłby nas wspomóc oczywiście po wcześniejszym uzgodnieniu, wszytsko do zwrotu. Może ktoś może chociaż przesłać 1zł. Przepraszam, ale szukam alternatyw, ogarnia mnie strach, chęć odejścia.................... Mój mail hipnotyzerm@interia.pl

zaraz cie zjadą...

już tu jedna cały dzień zmarnowała oszustka i nic nie wskórała, chyba

ja mam jeszcze gorsza sytuacje, ale mam jedno dziecko

Przeczytałem przewijając, przykre, ale jak to mawiał Książe Karol "każdy jest kowalem swojego losu". Biorąc kredyt trzeba brać różne rzeczy pod uwagę.

no i nie mam dlugow, ale mieszkania tez nie mam

aniam a co sie dzieje?

poszuka pracy za granica?

ja też potrzebuję pieniędzy,bo nie mam stałej pracy tylko dorabiam w miesiącu marne grosze. każdy potrzebuje

ania.m skad jestes?:)

hahahahahahaha kredyciki cóz taki los , ale nie ma powodu do zmartwień. Polska się doskonale wywiazała z prezydencji w UE co jest dużym naszym sukcesem. nie cieszysz się?

może poszukaj mozliwosci zamiany mieszkania na mniejsze/o nizszym standardzie gdzie nabywcy zapłacą różnicę jaką jesteście winni? Poza tym chyba każde z was ma rodziców, moze was przygarną a mieszkanie wynająć? Masz dzieci, masz dla kogo walczyć ...

warszawa

też mogłabym wziąć kredyt, ale...wszystko przemyślałam i lepiej skromniej ale nie na kredytach

Mówisz, ze masz gorszą sytuację. Potrzebujesz może ubrań dla dziecka czy żywności? ;)

no właśnie...masz rodziców? to trochę życie na pokaz. ja o własnym mieszkaniu mogłabym tylko pomarzyć. mieszkam u rodziców.

Uważasz, że ludzie spłacą Twój dług? jak można być tak naiwnym kredyt na ponad 40 lat? drugi na remont, wyposażenie, gdzie jeszcze Ty nie pracujesz? mysle, ze facet powinien wyjechac za granice i zarobic na splate tego dlugu. W polsce nie znajdzie dobrze platnej pracy. I teraz sprzedalabym mieszkanie jedyny majatek splacila dlugi i zaczela wszystko od nowa. Chocby na wynajmie w jakims pokoju, chocby przy rodzicach, chocby w jakiejs klitce. Moze kiedys przyjda lepsze czasy. Ale lepsze to niz rosnacy dlug.

ania m. może potrzebujesz jakiejś pomocy? sama nie mam zbyt wiele, ale mogę się podzielić tym co mam

ubrania dla dziecka w sumie mam, mama mi w tym pomaga, zjesc tez narazie mam co, wiec moze lepiej daj autorce jesli chce ale bardzo dziekuje bardzo mi przyjemnie :D

będzie tani ? jak rata była mała to było fajnie a teraz jest źle ? tylko i wyłącznie twoja wina i musisz ponieść tego konsekwencje

a ja zbieram na bokserki dla faceta , bo gania bez galotów po plaży http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/bb/uc/jsf4/djfptf0tFUk6iDEEfB.jpg

szukamy miejsca gdzie mozemy sie podziac w warszawie

Ale autorka nie prosi o żywnosc, a o hajs. Wiec ściema na bank. Już nie jedna taka tu była.

autorce nie dam, bo skoro była na tyle głupia,żeby wziąć taki kredyt to musi teraz spijać to mleko. co innego pomagac potrzebującym a co innego spłacać kredyty głupich ludzi

jestem samotna matką z 2 dzieci, bez alimentów, kupiłam mieszkanie w wieku 35 lat na kredyt 30 letni, mieszkanie w wawie nie prosiłam na forum ani nikogo o takierzeczy! proszę nie płakać tylko się ogarnąć, dorośli ludzie a przy pierwszym problenie sraczki dostają pasa zacisnąć i do roboty się brać!!!

jak bede potrzebowala zywcnosci to w takim razie odezwe sie tutaj, ale mam nadzieje ze nie bedzie takiej sytuacji. Jestescie bardzo mili :)

przesłanie 1 zł kosztuje 0,30-0,50 zł chcesz netto ?

wfcsfefc jak sobie poradzilas? masz dobra prace? gdzie mieszkasz?

aha i jak się ma problemy ze spłatą rat to sie idzie do banku i prosi o zmniejszenie rat bądź czasowe ich zawieszenie, w spółdzielni też się można dogadać ale jak pare misiecy laske na to kładliście to miejcie do siebie pretensje

dziś jakiś urok z tymi zbiórkami chłopak prosi o pomoc na z eba jedynkę dla dziewczyny, bo się całaowac nie może