Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lady_S

Odchudzanie w biurze

Polecane posty

Dzięki dziewczyny! Zacznę od przygotowywania sobie jedzenia do pracy- sałatka, serek wiejski, może jakieś chrupkie pieczywo, albo grahamka, no i owoce do podjadania na wszelki wypadek. Lepsze to niż jedzenie byle czego, gotowych kanapek z majonezowymi sosami itd. Druga sprawa to słodycze... postaram się z całym sił ich w pracy nie jeść. Podczas spotkań ograniczę się do kawy z mlekiem, jak ktoś przyniesie oddam kolegom ;) No i jedzenie po pracy, czyli goodbye ogromniaste porcje makaronów, piwo, wino. Będę pisać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na kromke może przypadać 21 kcal, ale ta kromka jest tak lekka, że na 100 g wychodzi ponad 300 kcal, to tylko złudne że wafle ryżowe są małokaloryczne , są tak samo kaloryczne jak słone paluszki itp. sęk w tym że są lekkie i jeśli poprzestanie się na 2 kromkach to ok, tylko ja nie czuje się najedzona po 2 kromkach wafli, a jak zjem bułkę na śniadanie to i owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Tobie autorko życzę powodzenia, dasz radę, najgorsze są początki ja uważam, że jeść można wszytsko tylko w małych ilościach i sport...ja też jestem poza domem od 6 do 16 a jednak co dzień cwiczę ba rowerze 40 minut i daje mi to power

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta podwójna - nie pomijam tematu alkoholu, nie piję codziennie. Ale chyba raz na jakiś czas mogę wieczorem z mężem napić się wina... a poza tym wiadomo, że w młodości piło się więcej i jakoś waga nie wzrastała. Więc to raczej wina objadania się wieczorami i braku ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w młodości byłas młoda, teraz już nie jesteś, więc jak chcesz się odchudzać pomiń alkohol w swej diecie. "Nie pije codziennie" może oznaczać piję 3-4 razy w tyg, co jest bardzo dużo. Nie pisałaś tez ile wypijasz. Jedno, dwa? Trzy piwa? Pół butelki wina? Po butelce na łebka? Alkohol jest dla szczupłych osób, lub takich które o wagę się nie przejmują. Juz slodycze są "lepsze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady_S praca biurowa w odchudzaniu na pewno nie pomaga, ale pamietaj, że trochę więcej chęci, mobilizacji i samozaparcia, a sukces murowany!:) moja siostra pracuje w biurze i wiem jak to wygląda u niej-ciasta, ciasteczka, kawka, urodziny..:) a czasem ma tak dużo pracy, że nie ma czasu nawet czegokolwiek przegryść. nie wspominając, że wracając po 16 często nie ma ochoty na stanie przy garach i je co popadnie. ja wprawdzie w biurze nie pracuję, ale mam inny problem-pracę zmianową (również w nocy), przez co jestem bardzo często w domu w ciągu dnia i jem z nudów. na szczęście opamiętałam się w porę i schudłam już ponad 7 kg:) moje największe grzechy to białe pieczywo, makarony, chipsy i paluszki. ogólnie produkty z białej mąki. dlatego radzę Ci zastąpić je mąką razową, ryż biały-brązowym, do słodzenia-cukier brązowy (słodzik to świństwo), pieczywo ciemne (nie żadne wafle ryżowe, bo to puste kalorie), zrezygnuj z ziemniaków-bomba węglowodanów, ogranicz słodkości-tzn. pozwalaj sobie na nie tylko od święta. ruch przede wszystkim! nie chce Ci się wychodzić z domu na aerobik? ja kupiłam X-boxa i ćwiczę z trenerem:D posiłki do pracy szykuj dzień wcześniej. zaplanuj stałe godziny posiłków i za wszelką cenę trzymaj się ich! a jak lubisz czasem napić się czegoś mocniejszego to wybierz wino wytrawne i na pewno nie pij piwa! z własnego doświadczenia wiem, że stosując się do tych reguł można schudnąc! moja ostatnia waga to 55,4 kg. do celu zostało mi jeszcze nieco ponad 2 kg, a prawda jest taka, że wcale nie chodzę głodna. właściwie to moja rada to nie dieta, a styl żywienia na całe życie. pozbyłam się śmieciowego jedzenia (typu fast food), co nie oznacza, że od czasu do czasu zjem coś mega kalorycznego. życzę Ci powodzenia i dużo sił! 1-szy miesiąc jest najgorszy:P potem idzie z górki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śląska babo bardzo dziękuję za porady. To bardzo motywujące gdy komuś się udaje! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też pracuje w biurze, ogólnie 10 godzin jestem poza domem, i cóż, mam normalną wagę, a to dlatego, że jem jogurty, musli, sok z marchwi, dużżżżżżżżżżżżżo wody, (męczące, bo chce cie sikać ciągle), a wieczorem po prostu zjem jakąś zupę, albo lekkie danie, jakieś warzywa, a Twoja motywacja autorko zacznie wzrastać wraz z rezultatem, oczywiscie warto dodać ruch, basem to super sprawa, ale w mojej okolicy nie ma basenu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do śląskiej baby
mogłabyś napisać coś więcej o swojej diecie, jak układasz posiłki i co jesz jak masz nocną zmianę ja też mam pracę zmianową czyli raz od 7-19 a innym razem od 19-7 i odkąd zaczęłam tą prace przytyłam 8 kg bo nie mam pojęcia jak mam sie żywic na nockach, czy w ogóle jeść jak jesc byłabym wdzięczna za rady bo biore sie za odchudzanie dniówki dla mnie nie sa zbyt trudne zazwyczaj jem tak: śń. platki owsiane z jogurtem nat śń.2 dwie kromki razowego chleba z serkiem albo z sałatą, warzywami chudą wędliną itp obiad: sałatka np, z kapusty pekińskiej, kukurydzą, kurczakiem albo z serkiem feta bez sosu ew z oliwa i octem jabłkowym podw: jabłko, kefir kol. serek wiejski Czy jak ide na nocki to jsc tylko kolacje np sałatka a później do rana nic - co jak dla mnie to się wiążę z byciem głodnym w końcu to praca (zaznaczam że biurowa, pracuje w recepcji w hotelu) a jak jeść w dzień po nocce, przed spaniem zjeść śniadanie czy iść spać na głodniaka mam nadzieje ze ktoś mi pomoże tutaj pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje odchudzanie miało swój początek kiedy dowiedziałam się, że mam PCO. w związku z tym, że nie jest to uleczalne, niektóre objawy można zmniejszyć poprzez odpowiednie żywienie-krótko mówiąc ograniczenie węglowodanów. właściwie to kieruje się indeksem glikemicznym produktów, czyli wybieram te o najniższym IG. oczywiście nie jestem aż tak restrykcyjna, w końcu jem ciemny makaron czy brązowy ryż, które nie maja niskiego IG, ale staram się baaaardzo rzadko sięgać po te o najwyższym IG (np. piwo, miód, słodycze, ziemniaki itd). a jem wszystko pozostałe:) choć czasem trochę zmieniam klasyczne potrawy np. nie dodaje bułki do kotletów mielonych i nie panieruję. jem 5 posiłków, czasem 6-bo jak mam na 6 rano to bardzo wcześnie wstaje i nie wytrzymuje do obiadu; ostatni posiłek najpóźniej o 19. jak mam nockę biorę owoce lub jogurt naturalny, zapycham się herbatą owocową:) dziś obliczyłam, że dokładnie schudłam 8,1kg, co oznacza że tygodniowo traciłam ok. 0,6 kg. niewiele, dlatego myślę, że nie będzie efektu jojo;) zresztą, zamierzam żywić się tak całe życie (jeśli się uda oczywiście:) aha, dieta oparta na IG nie bierze pod uwagę tłuszczów obecnych w produktach-dlatego ja sama jem tylko chude mięso, nie używam tłuszczów zwierzęcych itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście nie jestem specjalistą w dziedzinie odchudzania, opisuję tylko swoje zmagania z kilogramami, ale jak widać nie jest to żadna dieta cud, dieta dukana czy inna, która tylko pozornie jest skuteczna. jem zdrowo, zamieniam "niezdrowe węglowodany" na zdrowe i przede wszystkim ćwiczę. a kiedy mam ochotę zjem ciasto nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jakoś się udaje. Na śniadanie zjadłam 3 kromki chleba chrupkiego z chudą szynką, serkiem i sałatą. Później serek wiejski z rzodkiewkami i jabłko. Obecnie jem fetę lekką z sałatą, pomidorem, ogórkiem i rzodkiewką. Do tego dwie kawy i herbata malinowa. W domu zjem tuńczyka z sałata, pomidorem, ogórkiem. Co myślicie o takiej diecie? Może nawet odkurzę hula-hop, albo wrócę do Pilatesa. Kiedyś uwielbiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo! Witajcie w Nowym Roku. Dietę nadal trzymam. Jutro pierwsze ważenie. Mam nadzieję, że będzie mniej niż 80kg. Najbardziej dumna jestem z tego, że jeszcze nie skusiłam się na nic słodkiego (nawet kawy latte nie wypiłam!). A w Sylwestrową nic jadłam głównie warzywa, duuużo sałat i krewetki, czyli zdrowo. No i minimum alkoholu. Oczywiście jutro znów biorę do pracy zdrowe jedzonko. Warzywa, może jajko na twardo, jakiś owoc. Nowy rok, nowe cele. Mój to wrócić do dobrej formy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś na wadze 78,4 kg. Postaram się ważyć raz na tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z pudelkami zaczęłam kombinować już rok temu, ale dopiero od 3 miesięcy jestem zadowolona odkąd zamawiam ze strony https://www.wygodnadieta.pl. Tutaj dieta jest opracowana, przemyślana, dobrze wylliczona jeśli chodzi o kalorie i mi służy. Druga rzecz że obsługę jeśli chodzi o dostawy mają porządną, nie zawalają terminów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady s - dasz rade ja pracujeotes do rowniez w biurze- od 7 mies i mam juz 6 kg na plusie. ale w miedzyczasie rzucilam palenie wiec nie narzekam za bardzo moge robic sobie przerwy kiedy chce, na biurku notes o ktorej co zjadlam - jem jak jestem glodna, raczej nie planuje godzin ai posilkow-sprawdzam swoj organizm ... jem max 2000 kcal ale cwicze pol godziny dziennie mam 169 cm i 61.5 kg -tragedii nie ma , ale marzy mi sie 90 cm w bioderkach zamiast 99 :P powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×