Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama dwójkii

6 latki do szkoły za i przeciw. Wyraźcie swoją opinię.

Polecane posty

Gość Miraculum5
Przejrzałam wypowiedzi. Wniosek jest jeden- większość z Was nie ma pojęcia o neurologicznym, neurologopedycznym, sensorycznym itp itd rozwoju dziecka! Któraś napisała, że poszla do szkoły w wieku 6 lat, a w wieku 23 miała mgr i kupę czasu na rozruch itp. LOL? Rozumiem, że ta kupa czasu to jeden rok, tak? Bo inni normalnie studiujący kończą w wieku 24 lat i nie uważam, że stracili przez to kupę czasu... Ostatnia wypowiedź o nauczaniu niemowlaków świadczy dobitnie jedynie o głupocie osoby to piszącej. Owszem, dziecko uczy się w tym czasie najszybciej, ale nie języków itp, na które będzie miało czas jeszcze tylko rzeczy niezbędnych do rozwoju. A na siłę zmuszając małe dziecko do nauki rzeczy dodatkowych, które nam rodzicom czy dorosłym wydają się fajne i pożyteczne może doprowadzić do katastrofalnych skutków jak zaburzenie rozwoju! Bo jedno dziecko pogodzi proces wew rozwoju z nauką i ambicjami rodziców, a inne nie da rady i np przestanie mówić. TO SĄ FAKTY. Dziecko MUSI mieć czas na dzieciństwo, beztroskę, zabawę, na swoje tempo rozwoju i nauki nowych rzeczy. Sam pomysł wysyłania 6 latków do szkoły uważam za durny, bo co to da? "Ugrywa" się raptem jeden rok. To raz. A dwa, dziecko musi mieć etap przejściowy. Nie wolno nagle 5latka bawiącego się w przedszkolu czy w domu wrzucić do szkoły, nauki, gdzie trzeba zapamiętywać, zdobywać słoneczka i inne kółeczka. Po to właśnie wymyślono zerówkę! A chore będzie np wysłanie do zerówki 5latków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnia wypowiedź o nauczaniu niemowlaków świadczy dobitnie jedynie o głupocie osoby to piszącej. Owszem, dziecko uczy się w tym czasie najszybciej, ale nie języków itp, na które będzie miało czas jeszcze tylko rzeczy niezbędnych do rozwoju. zaczęło się całkiem niezle, ale tym fragmentem się pogrązyłas. Poczytaj cos z zakresu psychologii poznawczej, modeli Chomskyego itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnia wypowiedź o nauczaniu niemowlaków świadczy dobitnie jedynie o głupocie osoby to piszącej. Owszem, dziecko uczy się w tym czasie najszybciej, ale nie języków itp, na które będzie miało czas jeszcze tylko rzeczy niezbędnych do rozwoju. zaczęło się całkiem niezle, ale tym fragmentem się pogrązyłas. Poczytaj cos z zakresu psychologii poznawczej, modeli Chomskyego itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Enfant, wyobaź sobie, że wiem, co mówię. Wiem, co to model Chomskyego, jego teoria gramatyki uniwersalnej, teoria natywistyczna itp itd. To Ty lepiej doczytaj, najlepiej zwykłą Tinę albo Chwilę dla Ciebie, w której na pewno znajdziesz mądre zdanie, że KAZDY CZŁOWIEK JEST INNY. A w mądrzejszych lekturach, ze nakładanie zbyt wiele na dzieci, zwłaszcza te małe, może zaburzyć ich rozwój. Doprawdy nie znasz przypadków, że taaak, dziecko bardzo szybko nauczyło się angielskiego, bo np rodzice nawijali jedno po polsku, drugie po ang, a dziecko potem mówiło "Mummy give me soczek"? I ciężko potem poprzestawiać takie struktury? Pamietaj, że medal ma ZAWSZE dwie strony. I to najwidoczniej Ty obejrzałaś tylko jedną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelemoreleeeeeeeeee
Kimblowała latami "moze juz noworodki wysylajmy do szkoly?" - a dlaczego nie? Właśnie w wieku niemowlęcym najintensywniej się uczy. Dlatego trzeba uczyć od razu języków, muzyki, czy też pływania. pracowalam kiedys jako opiekunka do dziecka.. 3letnia dziewczynka.. po polsku mowila swietnie (znala takie slownictwo jakiego ja w wieku 20lat "nie znalam"; pojecia typu dyskryminacja, kontrakt, itp. itd.) do tego mowila po angielsku tak dobrze ze mogla normalnie dogadac sie w tym jezyku. ja mialam sie nia opiekowac i jednoczesnie uczyc niemieckiego. i wiecie co? szkoda mi bylo tego dziecka. 3letnia dziewczyna z mina powazna jak dorosly czlowiek. 0 radosci. kiedys poszlysmy na plac zabaw, na jeden dzien odpuscilam jej ten niemiecki. poszlysmy na hustawki, do piaskownicy. dopiero wtedy zobaczylam wesole pelne zycia dziecko. a na koniec uslyszalam "lubie cie, mamusia i tatus nie pozwalaja mi sie bawic, mowia ze musze uczyc sie jezykow zebym byla madra, krzycza jak biore lalke" niech dzieci maja czas poczuc ze sa dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
I przy okazji: napisanie, że nie uczy się najszybciej języków nie oznaczało, że tak nie jest tylko, że jeszcze szybciej przystosowuje się do życia i społecznych zachowań, a dopiero potem do języków czy np literek. Tak to jest w necie, nie ma jak oznaczyć prozodii zdania i ktoś może nie zrozumieć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miraculum5 znowu się pogrązyłas ostanim postem więc już nawet na pierwszy odpowiadac nie będe ( a juz nt psycholingwistyki- w kontekscie tego co napisałas- to chyba poczytałas tylko to co było na wikipedii i nawet tego nie zrozumiałas) p.s to Tina jeszcze istnieje :D? zegnam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa pobijcie się jeszcze :D:D:D koleżanka ma rację na języki i literki przyjdzie czas małe dziecko ma ważniejsze rzeczy do nauki :) a mnie coś trafia jak dziecko kaleczy język polski ale już na angielski i niemiecki chodzi a niestety takich dzieci coraz więcej :/ chore przerosty ambicji rodziców :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam syna 5-letniego chodzi do zaeroki za rok pojdzie jako 6-latek do zerowki .powiem tak :...... zanim zaczal chodzic do zerowki bylam strasznie przeciwna ! teraz widze jak on kocha swa szkole ... jakbym miala zadecydowac czy poslac go do 1-szej klasy to bym puscila poniewaz zostajac w zerowce drugi rok nie nauczy sie niczego nowego.. bedzie stal w miejscu .... wiec teraz juz mi obojetne jaka nowa ustawa powstanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobnych tematów na cafejest conajmniej 3. Na szczęscie obowiązkowe puszczanie 6 -latkówodwołano do 2014 r także pbejmie dzieci urodzone w 2008 roku. Dzieci z roczników 2006 i 2007 mogą iśc a nie muszą do 1 klasy jako 6-latki. Za dwa lata w 2014 prenie się okaże że szkoły nadal nie są gotowe. Najgorzej wg mnie jako matki maja te dzieci co juz poszły w tym roku gdyż wmawiano im a raczej ich rodzicom że za rok bedzie tłok w szzkołach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hywert
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agga000
Mój syn 1 września rozpoczął naukę jako 6 latek. Ogólnie jest dzieckiem spostrzegawczym i mądrym lecz wrażliwym. Z przedszkola oczywiście otrzymał bardzo dobrą opinię. Po 3 miesiącach nauki z darmowych podręczników, które dla 6 latka są bardzo trudne ostrzegam przed posyłaniem dzieci do szkoły w wieku lat 6. Oprócz tego syn jest w klasie stłumiony, trochę przestraszony. Oceny ma średnie, ale nie wiem co będzie dalej. Do szkoły chodzi raczej z niechęcią. 6 latki do szkół - masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1978
Ja 1978. Syn 2013. Jestem za modelem sprzed lat i chcę, by rozpoczął szkołę 8klasową w wieku 7 lat. Jest zupełnie normalnym chłopcem, nie opóźnionym, stłumionym itd. W rodzinie mam nastolatka, który zaczął naukę w wieku 6 lat i zupełnie NIC mu to nie zaszkodziło. Tak wybrali za niego rodzice, bo faktycznie chłopak idąc do 1 klasy czytał, liczył, znał się na zegarku, znał wiele stolic/flagi i ogólnie był rozeznany nadto. Już jako gimnazjalista uczy się bardzo dobrze. Ale swoje chcę posłać do szkoły w wieku 7 lat. Dlaczego? Wydaje mi się, że 6 lat to za wcześnie. Po co tak się spieszyć. Nic nie przegapimy, "uczymy" się w domu poprzez naukę. Mam radość z obcowania z nim. Szkoła mi go nie odbierze, ale zacznie się rutyna i obowiązek już do emerytury. Niech ma ten czas dla siebie, my miejmy go dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1978
tzn uczymy się w domu poprzez zabawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem z własnego doswiadczenia ( kazdy moze oczywiscie miec inne). Mnie sie tak ułozyło zycie, ze dosc dlugo byłam ze swoimi małymi dziećmi w domu, uczylam je wszystkiego od czasu , gdy zaczęly kontaktowac, czyli prawie od zawsze. Było to o tyle łatwe, że dzieci stawiaja mnóstwo pytań --na każde starałam sie odpowiadać jak najdokładniej, zgodnie z prawdą, sięgając do encyklopedii itp źródeł. Male dzieci są bardzo chłonne, ciekawe świata i grzech nie wykorzystać tego okresu. Oczywiście pchały sie do szkoły, uważały, że to dopiero będzie kopalnia wiedzy, nie zmuszałam, zrobiłam testy, nadawały sie , jako 6latki od razu do 2giej klasy. Majac na względzie także ich rozwój fizyczny i społeczny, posłalam do pierwszej. Nie było żadnych problemów, tym bardziej, że nie odstawały fizycznie ( bo chłonnośc w tym wieku nie dotyczy tylko intelektu - szybko nauczyły sie pływania, jazdy na rowerze i na nartach). Mysle, że za mało wykorzystujemy potencjał i chęć poznawania nowego u małych dzieci. Nie trzeba sie tego bać- wręcz przeciwnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciw, jeśli chodzi o dzieci przeciętnie inteligentne. Dziecku w tym wieku do stymulacji rozwoju wystarczy dobra, klasyczna "zerówka". Biorąc pod uwagę, że szkoły wciąż nie są w pełni przystosowane do przyjęcia tak małych dzieci nie ma sensu skracać im dzieciństwa. Za - wyłącznie dla małych geniuszy, i to nie tych przestymulowanych przez chorobliwie ambitnych rodziców, ale naturalnych omnibusów, wybitnie uzdolnionych w wielu kierunkach. Warunek: pełna dojrzałość emocjonalno- społeczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zalezy od dobrego prgramu. W wiekszosc***anstw świata dzieci zaczynaja nauke jeszcze wczesniej i ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn poszedł do szkoły jako 6 latek, radzi sobie świetnie pod względem nauki, pieknie pisze i czyta, ma same szóstki ale emocjonalnie się gubi.... niezbyt chce chodzić do szkoły, szkoła wielka, gwar, hałas, tłum. Przejmuje się że jakiś kolega się z niego smiał, że ktos cos mu powiedział, np taka głupota że ma bluzkę z misiem :) nie umie się obronic, odpowiedzieć komuś. Myśle o zostawieniu go w pierwszej klasie, tym bardziej że chyba większa część klasy zostaje, nie chce mu znów zmieniać środowiska, cięzko się adaptuje do nowych warunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne co zasługuje na brawa w rządach PiS to zniesienie tego obowiązku. Mój syn jest z końca roku i jako niespełna 6 latek musiałby iść do szkoły. A nasza szkoła to moloch - 13 klas pierwszych :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wszystko zalezy od dobrego prgramu. W wiekszosc***anstw świata dzieci zaczynaja nauke jeszcze wczesniej i ok x A wiesz, w jakich warunkach? To porównaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swojego dziecka nie puściłam do szkoły jako sześciolatka (miałam wybór), choć jest z początku roku i naciski były maksymalne. Znam je i wiem, że mimo wysokich możliwości intelektualnych nie dojrzało do wcześniejszego podjęcia takiego obowiązku. W klasie znalazła się połowa dzieci 6-letnich. Przez cały I semestr wychowawczyni prowadziła zespół wyrównawczy (sic!) dla tych dzieci, bo nie były gotowe i nie nadążały. Co z tego, że nadrobiły, ale jakim kosztem? Gdyby nie ambitna, doświadczona nauczycielka i zmotywowani do pracy w domu rodzice, nie wiadomo, jak by to wyglądało. Zaczynać karierę szkolną jako ogon wymagający pracy wyrównawczej? Chyba nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to prawda, że zniesiono ten chory obowiązek i 6 latki pójdą normalnie do zerówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda. A rodzice obecnych 6l pierwszakow mogą do marca zdecydować czy dziecko idzie do 2kl czy powtarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak ma być, wolność wyboru w oparciu o opinię specjalistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam, że dzieci powinny iść do szkoły jako 10cio albo 12sto latki! miałyby jeszcze więcej czasy na "dzieciństwo" i "zabawę"- czyli siedzenie w domu z bezrobotną babcią podtykającą słodycze i granie na plejce czy komputerze w tym czasie dzieci z innych krajów będą się uczyły języków, ekonomii, matematyki a nasze jak już wreszcie zaczną to od religii i historii przegranych powstań no, ale ktoś przecież będzie musiał u tamtych dzieci myć kible i pracować w magazynach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj gościu powyżej widać że nie masz pojęcia o niczym, takie klepanie jęzorem tego i samego. Akurat poziom nauki w PL jest dużo wyższy niż na zachodzie, przynajmniej na etapie pierwszych lat. Co z tego że w Uk dzieci uczą sie już nawet w wieku 5 lat, to jest tylko szkoła z nawy, w rzeczywistości w większości sie bawią. w Finlandii dzieci zaczynaja naukę w wieku w wieku 7 lat a poziom nauczania jest tam najwyższy na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×