czy wy też dążycie do ideału?

Chodzi mi o wygląd. Wiadomo, ideałów nie ma, ale każdy ma swój ideał, który zalezy od gustu. zauważyłam, że ja ciągle mam jakieś wątki co do mojego wyglądu. Kupuję kosmetyki, farbuję włosy, ćwiczę...po to by wyglądać jak te wszystkie dziunie z gazet. Na prawdę dużo kasy inwestuje w wygląd. Boję sie, że pragnienie dążenia do ideału mną zawładnęło:( Teraz każdy patrzy na wygląd i każdy chce być najpiękniejszy:O mnie też to opętało niestety :(

nie wygląd jest dla mnie sprawą... zastanawiam się, którorzędną... może pięciorzędną, albo i dalszą

Mam tak samo jak autorka. No, moze poza cwiczeniami. Kosmetykami jestem po prostu zawalona. Gdzies w podswiadomosci mam wpojone ze jak nie bede miala kolejnego balsamu czy kremu do twarzy to bede gorzej wygladala. Wiem, chore...

ja teraz i tak staram sie nie kupywac tak duzo kosmetyków... balsamu do ciala codziennie nie uzywam, wiec starcza mi na 2 m-ce kremu do twarzy na noc nie uzywam mam za to bzika na punkcie maseczek i peelingów:O i odkad zapusciłam paznokcie kupuje duzo lakierów :/

Ja też mam kompleksy, wpływ mediów i krytyka rodziny kiedy przytyłam, choć nie miałam nadwagi, ciągle ktoś sugerował, że jestem gruba i zaczęłam się bardzo przejmować wyglądem.

moze moje uzaleznienie od wygladu jest zwiazane z tym, ze szukam faceta. no własnie szukam i nie moge znalezc. a jak juz znajde to zajety. a i najgorsze jest to ze jak wychodze gdzies to musze miec lusterko przy sobie :O

Ja miewam takie skoki. Teraz wyrabiam te tony kosmetyków, które mam już na stanie. Aktualnie też nie ćwiczę. :O Ale bez pomalowanego paznokcia, ułożonej fryzury itd. oczywiście z domu nie wyjdę. Teraz mam jednak bardziej fisia na punkcie domu i ogrodu. Kupuję na tony wszystkiego. :O

k i wszedzie nosze je ze soba , pieniadze wydaje tyko na kosmetyki i suplementy diety

absolutnie nie dążę do ideału ale lubie być i czuc sie zadbana, i to robie na pierwszym miejscu wyłącznie dla siebie, a na drugim miejscu dla męża