Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdsx

Wielka miłość zdradzona przez narzeczoną

Polecane posty

Gość Barbórka_21
skoro byli ze soba rok to na pewno w tym czasie zdazyla sie w nim zakochac, jestem tego pewna, bo niby po co mialaby sie z nim spotykac, skoro uprawiali seks tylko 2 razy, co swoja droga tez jest dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weraaaa...
Ta... jasne ze tylko 2 razy. Jakby chciala poczuć adrenaline to zdradziłaby go jednorazowo, a nie spotykała sie z drugim jakby byli para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsx
@Barbórka_21 Dziękuję, własnie na tak dojrzałe opinie liczyłem. Przyznaję, byłem troche oziebły w łózku w stosunku do niej. Wydawało mi się, że poczuje sie jak dziwka jeśli będe ją ciągle do łózka zaciągał. Ehhh głupia zaślepiajaca miłość. Czyżby to faktycznie chodziło o przygodę i seks? Przynajmniej tak ona mi to tłumaczy. Twierdzi równiez ze Romek za duzo sobie nawyobrażał. Co więcej nadal ją straszy, ze musi ze mna pogadać, żebym ją rzucił, bo kobity które tak oszukują ludzi nie zasługują aby je kochać. Może i ma rację ale iłość jest ślepa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tej chwili nie jem
ty za to masz zajebiście dużo honoru :O:O nie cierpie takich kretynek,potem przez takie bladzie faceci mają o kobietach złe zdanie :O to właśnie najwiekszym kurestwem jest zdrada osoby wrażliwej i kochającej gdyby on sam zdradzał i był podły to jeszcze jakoś inaczej...ale w tym przypadku? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weraaaa...
Tak wszystko to twoja wina bo byles oziebly... skoro potrzebowała więcej seksu to tak ciezko jest go inicjować z partnerem? W sumie masz to czego chcesz, jestes nienormalny. Masz problemy z samoocena, nie jestes dowartosciowany. Mysle ze twoja problemy maja podłoże w dzieciństwie, pewnie rodzice okazywali ci za malo miłości i teraz pragniesz jej tak bardzo, ze jestes skłonny dawac sie poniżać byle miec jej namiastke. W twoim związku nie ma prawdziwej miłości, moze kiedys kiedy kolejni Romkowie beda opowiadać ci jak rzneli twoja ukochaną sobie to uświadomisz, ale pewnie do konca życia bedziesz żył w obłudzie nie zdając sobie z tego sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsx
Nie kochać żłe... kochac jeszcze gorzej... Teraz juz am całkiem mętlik w głowie. Nie potrafie kochać troszke, kocham albo na pełny zakres albo wcale. A z waszych relacji wynika ze trzeba kochac ale trzymac miłość w ryzach a ja nie potrafię ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tej chwili nie jem
Sama jesteś ciotą jak nie umiesz odejść od kogoś z kim się męczysz. Wasz związek nie ma sensu. Co Ty zyjesz dla opinii publicznej że tak ważne co myślą wszyscy? Zresztą zdrady są o wiele bardziej potępiane. Źle sie dobraliście,ja bym wolała delikatnie niż ostro. nie chodzi o to by miłość trzymać w ryzach ale by obdarować nią właściwą osobę która to doceni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez ona cie nie kocha
przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weraaaa...
On i tak tego nie zrozumie, bo ona okazuje mu "serduszko" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsx
@Zhana Powiedziała mi tak zanim poszliśmy do jego auta ;) Wiem, że wtedy sypała jak na spowiedzi bo zdawała sobie sprawę, że jak mnie okłamie to zaraz to wyjdzie a kochanek był na nia mocno wku**iony. Trochę widze w nim samego siebie, bo i on jest taki głupi i wierzy kobietom. Pytanie do pań? Czy kobieta potrafi zrozumiec swój błąd? Czy raczej tak jak w przypadku wiekszości facetów - jeśli już taka seria co zdradza to zdradzac bedzie i basta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysiamatysia
Będzie. Skoro wie, ze za to jeszcze dostanie kwiaty. Powinieneś zrobić jej ostrą awanturę, żeby zobaczyła jak bardzo Cię zraniła. Może wtedy by coś do niej dotarło. Jeszcze nie jest za późno nie możesz tego w sonie dusić, bo się w końcu udusisz. Skoro nie chcesz z nią zrywać, to musisz koniecznie powiedzieć jej co ci na sercu leży. Takie skrywane emocje są bardzo złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbórka_21
Twoja narzeczona nie dostala zadnej nauczki za zdrade, wic pewnie bedzie zdradzac dalej moze nie dzis, nie za miesiac ale mysle ze pol roku/rok i znajdzie kogos innego. Nie dales jej zadnej nauczki, wiec pewnie mysli "co z tego ze zdradze po raz kolejny, skoro i tak nie mam z tego zadnych konsekwencji" wedlug mnie mozesz byc dla niej po prostu kolem ratunkowym, jestes na tyle dobry, ze moze z Toba byc, ale wciaz szuka kogos lepszego. Twoim najwiekszym bledem bylo wybaczenie tak po prostu. W ogole jak tam mogles zrobic...ja bym chyab nie porafila, ale zdaje sobie sprawe z tego, ze tak bardzo ja kochales ze robiac przerwe obawialbys sei ze moze pojdzie do tego romka i juz nie bedzie chciala byc z Toba. lecz niestety nic na sile ..."Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było." pamietaj o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .m.m.m.m.lm
facet skarb???? facet ciota!!!! ''bylem uszczypliwy przez pare dni"' co to a reakcja po czyms tak ohydnym!!!!! i kwiaty// jakbym ja byla na jejmiejscu to bym ci sie chyba w twarz zasmiala....serio. w ogole czytajac co wypisujesz widac ze przekladasz calkowicie swoje szczescie najd jej szcescie, ciebie nie ma, zatraciles sie kompletnie, a to nie ejst zdrowe. to zadna milosc-to toksyczne uczucie bo jedna ze stron daje wiecej niz druga. dla mnie ejstes ciota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsx
"Jeszcze nie jest za późno nie możesz tego w sonie dusić, bo się w końcu udusisz. Skoro nie chcesz z nią zrywać, to musisz koniecznie powiedzieć jej co ci na sercu leży. Takie skrywane emocje są bardzo złe. " Wiele razy o tym rozmawiamy i wie jak wielką krzywdę wyrządziła naszej miłości. Ale te rozmowy zawsze kończą się łezkami w jej oczach, mocnym długim przytuuul i wręcz namacalną miłością. Wiem, że wypadałoby strzelić focha, trzasnąc drzwiami i wyjśc ale... nie mam serca, przecież to najbliższa dla mnie osóbka. Aj aj aj może dlatego, że jestem jedynakiem to tak mocno przywiązuję wagę do uczuć. Chciałbym tak na chłodo potrafic kalkulowac miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sos koniec roku
A ja uwazam, ze autor jest jednym z tych przypadkow, ktore juz tak czesto sie nie zdarzaja. Tak powinna wygladac milosc - pelna zrozumienia i przebaczenia - gdy potrzeba. Problem jest tylko jeden. Jesli Twoja dziewczyna nie jest taka jak Ty, jesli nie umie kochac tak jak Ty to prawdopodobnie bedziesz cierpial. To, ze czlowiek popelnia bledy, czasem wrecz okrutne, swiadczy o naszej niedoskonalej naturze. Nigdy boscy jednak nie bedziemy. Mysle, ze powinienes jednak sledzic to co Ci serce podpowiada( wiem, wiem to bardzo niemodne i trzeba by uzyc rozumu, zdystansowac sie, dac jej popalic za to co zrobila) jakkolwiek potoczy sie Twoje zycie zawsze bedziesz mogl spojrzec w lustro i bez wstydu popatrzec na swoja twarz- twarz czlowieka, ktory potrafil wybaczyc, ktory wierzy i ktory potrafi kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość armadioquatroante
o! psycholozka sie znalazla :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość armadioquatroante
toksyk to cos innego to udawanie, ze sie wybacza a potem gnebi sie to nie danie kompletnie wolnosci to pelna kontrola to zawladniecie kazda chwila partnerki/a z tego co czytam takiego czegos w ich zwiazku nie ma gdyby on kochal za bardzo( w sensie patologii) to ona nie miala by szans go zdradzic, bo by byla tak osaczona i zgnebiona, ze nie mialaby po prostu sily. poczytaj o taksycznych zwiazkach i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się wydaje, że autor przeprowadza jakąś ankietę a historyjka jest wyssana z palca. Nie wierzę, że istnieją tacy beznabiałowi faceci. Nawet prawiki nie są takimi debilami. tekst jest mega kobiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska1234567
HEJKA CZY KTOS TU JESZCZE ZAGLADA? UWAZAM ZE ZDRADA TO JEST NAJGORSZE CO MOZE SIE PRZYTRAFIC W ZWIAZKU MALZENSWIE SAMA PRZEZYLAM ZDRADE ROK PO SLUBIE I DUZO SIE PRZEZ TO NAUCZYLAM STALAM SIE SILNIEJSZA!!!!!!!!JAK KTOS TU ZAPUKA TO OPOWIEM WIECEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebiscie:/
takie dziewczy y trafiaja na oddanych faetow ktorzy by im nieba przychylili i wybacza nawet zdrade:/ a porzadne babki sie mecza ze zdrajcami ...kurwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsx
goska1234567 opowiadaj. Wracajac do tematu. Na początku faktycznie postępowałem z ukochana zbyt delikatnie - pewnie dlatego, że skala tego co sie stało była tak duża, że nie mieściło sie to w mojej głowie. teraz sie mieści i wchodzi do głowy tnąc wszytko jak brzytwa. Potrafie zepsuc nawet najoiękniejszą chwile ciągłym wypominaniem. Chwilami juz sam na siebie jestem zły ale to jest silniejsze. Kurcze jak sobie z tym poradzić. Narzeczona ciagle ma łzy w oczach, tuli sie i prosi zebym jej nie zostawiał. Nie mam zamiaru ale chwilami moje zachowanie jest chamskie a nie umiem tego powstrzymać. Czy to normalne? Czy z czasem ta złośc i nienawiśc przeminie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×