Nie chcę pójść na STUDIA a RODZINA NA SIŁĘ mnie tam pcha

I nie potrafią zrozumieć, że ja po prostu nie chcę, że dla mnie okres 5 lat to za odległe lata i np. po 3 latach mogłabym zrezygnować. Mówią mi, że mam zero ambicji, że jestem głupia, bo oni opłacali mi by te studia a gdy mówię, ze nie chcę dalej kontynuować mojego zawodu i chcę iść na studium 2 letnie aby spróbować czegoś innego to się wyśmiewają :/ chyba chcą abym spełniła ich niespełnione ambicje.

fakt , do wykopkow slabosilna jestem , zwierzat hodowlanych sie wstydze , a i zaliczylam juz wszystkie chlopaki we wiosce , rodzice chca bym do miasta w doktory czy ministry szla bo tu przyszlosci nie mam. co robic?

sądząc po twoim poście podszywie, to nawet zawodówki nie ukończyłes.

a potem zapirdalaja w inna dzoure skurwysyny szkola to gowno i nic ci w zyciu w ogole nie pomoze tylko utrudni bo te oklepane bzdury co ucza to zenada naprawde wiecej sie nauczysz myslac wlasna glowa i lepiej zaczac od zaraz http://www.youtube.com/watch?v=swkqgjubnhI

Hm... ja bym po prostu się postawiła, Też tak miałam, że rodzice chcieli za mnie decydowac o wszystkim, żeby mnie sobie wychowac na idealną córunię. Ale to Twoje życie, jesteś dorosła i masz prawo o sobie decydowac. Powiedz im że nie chcesz i tyle. Jak będą się kłócic to za każdym razem trzaśnij drzwiami i idź się przejśc gdzieś. Jak wrócisz za kilka godzin to może się opamiętają.

a to studium do którego chcesz iść to chociaż jakieś przyszłościowe?