Nowy Rok, a ja nie mam postanowienia

Jakie Wy macie ?

będę walił wszystko co się rusza

być bardziej optymistyczną

praca w Tesco pozbawia złudzeń?

Ja mam- nie będę miała takiego pierdolnika z pokoju, będę po prostu porządnicka Ale to i tak tylko głupie gadanie, bo nie przejdę od słów do czynów

powrót do formy, krata na brzuchu itp

poderwe jakiegos Angola

znjde prace

Nie piję, nie palę, nie walę się po kątach. Bo ogiera mam w swojej sypialni :) Tak mi sobie myślę czy to dobre postanowienie by może być milszą dla klientów ? eeee chyba nieeee

Tak, te być milszą dla klientów to dobra rzecz.

nie ma sensu być milszą i tak w końcu zastapią was maszyny

Ale póki maszyn nie ma...

maszyny zastępują ludzi już od połowy XIX wieku. i jakoś epidemii bezrobocia nie było. cud? nie, zwykła ekonomia.

Po chwili zastanowienia, zmieniam postanowienie. Nie będę dla Was klienci milsza, bo i tak macie kogoś za kasą za gatunek podludzia. Muszę coś innego wymyśleć :D

Te wszystkie postanowienia to oszukiwanie samego siebie. Czas leci cały czas i nieważne jaki numerek jest w kalendarzu i jaka data, człowiek się zmienia jak tego naprawdę chce i jak dorasta do tego psychicznie...co to za różnica czy nowy czy stary rok? Cały czas ten sam syf.