mój kochanek przekroczył granice które wczesniej ustaliliśmy

Mam męża i synka lat 9, z mężem nie jestem szczesliwa - pobralismy sie przez wpadkę w wieku 18 lat. Teraz mamy po 27, kazde ma jakby swoje zycie, codziennie jemy sniadanie idziemy do pracy, po przyjsciu do domu rozmawiamy o pracy i o dziecku albo odrabiamy lekcje z pawelkiem. Kochamy sie raz na 3 tygodnie a czasem raz na miesiac. Od pol roku mam kochanka i on tez ma zonę. Jest sporo starszy - ma 38 lat. Od samego poczatku mowilam mu ze to tylko seks, ze nie opuszcze meza, bo na swoj sposob go kocham i czuje sie przy nim bezpieczna. Kochanek zaakceptowal ten fakt az do sytuacji sprzed tygodnia - kiedy razem pilismy wino u niego w mieszkaniu jak zona pojechala na wyjazd integracyjny. Wtedy powiedzial mi ze chce od niej odejsc i byc ze mną. Powiedzialam mu ze to wykluczone i sie zaczelo. Telefony po poludniu (czyli wtedy gdy wie ze maz moze byc obok mnie), prosby blagania, ze on sie zakochal. Zaprzestaolam odbierania telefonu ale on co chwila sms co chwila dzwonek. Wkopalam sie. Powinnam powiedziec mezowi czy sama sie z tym uporac?

heeh dobrze ci tak, jak się zdradza to trzeba ponosić tego typu konsekwencje. Najlepiej powiedz mężowi to jakoś się dogadacie w tej sprawie.

o matko, co za kretyn, ale cóż może się zakochał:) ty nic do niego nie czujesz??

heh to już po związku :P

nie mów mężowi, powiedz kochankowi, że jeśli zrobi większy smród to mąż może cie zostawi ale on i tak cie nie będzie miał, chociaż dobry w łóżku ten kochanek?

uporać? Wydaje mi się,ze prędzej czy później sie wyda. a ten kochaś to gnój,a nie powazny facet. tylko gnoje sie zachowuja w atki dziecinny sposób. On chce za wszelką cenę Cię ukarać,zeby Twój mąz się dowiedział.

on gnój a ona to święta chociaż ona też zdradzała tak?

"Dziecinni" to są ci co wierzą że kochanek/kochanka będą grać tak jak on/ona Jak się wchodzi w takie układy to trzeba liczyć się z tym że różnie może się to potoczyć a teraz to już nic nie zrobisz- i bardzo dobrze, mąż powinien wiedzieć jaką szmatę ma w domu

nie proszę o ocenę mojej osoby tylko o wyjscie z sytuacji. Nie znacie historii mojego zycia, nie wiecie jakim czlowiekiem jest moj maz a jakim kochanek. jesli powiem dziecko ucierpi jesli nie powiem a samo sie wyda maz odejdzie a tak to moze by wybaczyl. Sek w tym ze nie rozumiem dlaczego kochanek mi to robi, przeciez bylo tak dobrze jak bylo.

do PORANNY KAC Nie analizujemy teraz jej zachowania i nie oceniamy -tylko myslimy jak ma z tego wybrnąć. Obydwoje są uwikłani, ale sami na to się zdecydowali.

dodam tylko ze maz juz dawno przestal sie mna interesowac - od momentu jak urodzilam dziecko nasze relacje stygly i oboje pamietalismy dlaczego ten slub.

"Sek w tym ze nie rozumiem dlaczego kochanek mi to robi, przeciez bylo tak dobrze jak bylo" Ludziom się nie ufa i zawsze,zawsze trzeba brać poprawkę,ze moze wywinąc jakis numer. I wtedy ewentualnie podjąc decyzję i ryzyko jakim jest obarczona.

Tiaaa nie ma to jak banalne tłumaczenia typu"z mezem mi sie nie uklada" sraty taty, to trzeba było najpierw się rozwiesc a nie działać na dwa fronty, teraz za to żyj w strachu i niepewności.

tego olej i znajdź sobie innego byczka :)

to może lepiej sie rozstać z mężem, skoro to taki papierowy związek...czy kasy będzie brakowało?

rozwiesc sie najlatwiej, tylko co z dzieckiem? mąż nigdy nie przestanie walczyc o nie - nie chce sie z tym zmagac - a jesli przyzna prawo do opieki jemu? bo to przeciez z mojej winy bylby rozwód, chyba ze udowodnia rozpad pozycia. Juz to sobie kombinowalam jakby to ew. przedstawic w sądzie. Kochanek jest niezły, przystojny, cieply kochajacy ale ma zone i ja osobiscie uwazam ze powinien z nia zostac

z kasa nie mam problemu zarabiam wiecej od meza

teraz poniesiesz kare za grzechy

nie moge powiedziec ze zaluje tej wpadki sprzed lat bo kocham moje dziecko, ale spieprzylam sobie zycie - taka prawda, za bledy mlodosci sie placi. A do slubu zmusili nas rodzice i my wtedy tez myslelismy ze jakos to bedzie...

Cierpienia rozwodników Widziałam w czyśćcu także dusze, które zerwały Sakrament Małżeństwa. Dusze te związane są jakby ognistymi łańcuchami chcą oderwać się od siebie, aby być swobodne, ale to jest niemożliwe. Im więcej chcą się oderwać tym bardziej cierpią bo się szarpią Cierpienie to jest okropne! Gdzie jedna dusza się ruszy tam druga iść musi za nią. Widziałam inne osoby, które zerwały Sakrament Małżeństwa żyjąc w. rozpuście, popełniając grzech wiarołomstwa przez powtórne związki cywilne, nielegalnie żyjąc cudzołożyli ciągle popełniając grzech śmiertelny. Osoby te były w świętokradztwie. Dusze ich wtrącone były w takie otchłanie, że patrzyłam z przerażeniem i myślałam, że to dno piekła panowały tam okropne ciemności. Pytałam, dlaczego są takie ciemności? Dlatego, że miały okazję przejrzeć, a były zaślepione bo i Kościół je nawoływał i wiedziały, że źle postępują Dusze matek, które pozostawiły swe dzieci bez opieki i poszły za popędem zmysłowym dając zgorszenie swoim własnym dzieciom, tak samo i ojców, którzy nie opiekowali się dziećmi zostawiając żony z dziećmi na pastwę losu miały za to jeszcze dodatkową pokutę: ciągle miały przed oczyma swoje dzieci, które przez złe wychowanie również poszły na rozdroże widziały nie tylko swoje własne grzechy ale i grzechy swych dzieci, co sprawiało im, wielkie męczarnie kryły się w czeluściach, aby tego nie widzieć, ale im więcej się ukrywały, tym więcej widziały swoje straszne zbrodnie Najwięcej cierpiały kobiety, które przez swoją kokieterię i wyuzdanie zdradzały mężów a innych mężów odciągały od ich żon i ogniska domowego, mimo, że te rodziny żyły przedtem przez wiele lat w najlepszej zgodzie. Takie kobiety, które nazwać można diabłami a nie kobietami, które potrafiły rozbić ogniska domowe, cierpią tutaj najwięcej. Twarze ich, które były powodem do grzechu są powykrzywiane, istne karykatury! Nawet w tej chwili widzę takie dusze, są szpetne, że nie mogę rozeznać czy to szatan czy dusza, coś podobnego do szatana, Gdybym nie wiedziała, że to jest czyściec, gdzie oprowadza mnie Anioł, to naprawdę myślałabym, że to piekło. Słyszę jakieś krzyki, jakieś wycia. Lecę w przepaść najgłębszą, wydostaję się z niej i znowu lecę w tę przepaść. Pomyślałam sobie jakże straszną jest rzeczą wpaść w ręce Sprawiedliwości Boga. Widzę tu wielką Sprawiedliwość Boga ale i zarazem wielkie Miłosierdzie Boże, że dusze te nie są w piekle a to dlatego, że inne modliły się o ich nawrócenie. http://www.fronda.pl/blogowisko/wpis/nazwa/wizje_zmarlej_w_opinii_swietosci_siostry_medardy_zofii_wyskiel_zm_16_05_1973_poznan

a co Ty mi tutaj o duszach i Bogu jak ja jestem nie wierząca i mielismy cywilny

chyba mu jednak powiem. To i tak cos czuje wylezie a do mnie wreszcie dotarlo ze to nie jest dla nikogo dobre. On tez jeszzce moze sobie ulozyc zycie. A o dziecko najwyzej sie bede sadziła. Za rozpad malzenstwa odpowiadaja dwie osoby a nie tylko jedna.

to masz pecha no i z tego ze nie wierząca wszystkich czaka ten sam los piekło niebo albo czyściec

ja tobie mówię skoro układ z mężem ci pasuje zmień byczka facet który jednostronnie łamie umowę jest ciotą a nie menem ! :)

łatwo Ci mowic - zmien. Ja juz jestem tym wszystkim zmeczona chce byc wolna i moc zyc. Nie chodzi mi tylko o seks, chce miec przy sobie kogos kmu choc troche na mnie zalezy.

kochankowi na pewno nie zalezy na Tobie. Gdyby mu zalezało--dbałby o Twoje dobro w pierwszej kolejosci. bez wzglądu na swoje potrzeby,zachcianki i widzimisię.

z jednej strony jestem zla na niego - bo nie dotrzymal umowy ale z drugiej - w milosci i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone. Jemu moze zalezec na mnie i tak to okazuje. Chce byc ze mna i patrzac z tej perspektywy - jego zachowanie jest racjonalne. On tez juz jest tym zmeczony.