Szczupła ale "zwiotczała" - co robić?

Jak w temacie - jestem dosyć szczupła, ważę 58 kg przy 178cm wzrostu. Ale niestety moje ciało nie całkiem mi się podoba. Pośladki zwłaszcza i uda - jedna galareta :P Chciałabym to trochę poprawić. Poradźcie, co robić? Nie zależy mi na chudnięciu, nei oczekuję też jakichś super twardych i wyrobionych mięśni, tak po prostu, chcialabym trochę ogarnąć tę "galaretę" a i kondycję poprawić (bo jeżdżę na desce i po ostatnim wypadzie na stok byłam załamana - zeeeero kondycji!) ;) Stwierdziłam, że może trzeba się gdzieś zapisać, na jakiś fitness czy coś, ale nie wiem, co dla mnie będzie wskazane. Problem w tym, że nie cierpię siłowni! Bardzo lubię za to zajęcia typu step, zumba i generalnie takie fiku-miku przy muzyce ;) Ale nie wiem, czy to mi da takie efekty, na jakie liczę. Podpowiecie mi coś...?

idź na masaż ujędrniający masażysta

na pewno lepiej zebys uczeszczala na fitness, niz lezala na kanapie. dobre efekty daje na pewno silownia, ale skoro nie lubisz, fitness tez bedzie ok :) dobrze, gdyby byl np uklad z hantlami, albo cos. mozesz tez zaczac biegac; ja wlasnie jestem po polgodzinnym biegi i czuje sie cudownie

miałam identyczne wymiary i też totalny flak. po pierwsze to schudłam 3 kilo, bo moja normalna waga, to zawsze było 55 kg- po tym od razu wyglądałam dużo lepiej. po drugie trening siłowy na rzeźbę 3x na tydzień bardzo szybkie efekty i super ciało po tym(2 m-ce i się swietnie wygląda, zreszta juz po m-cu widać). przedtem przez rok jeździłam na rowerku i uprawiałam jakieś wygibasy przy muzyce- strata czasu- owszem lepsza kondycja, ale ciało wyglada zasadniczo tak samo

Weź się za jakiś trening siłowy, nie staniesz się od razu kulturystką, tylko wzmocnisz wszystkie mięśnie. Polecałbym ci pilates http://blog.hellhound.pl/pilates-a-165.html , wpływa właśnie na te partie mięśni na których ci zależy.

Ooo, właśnie, może faktycznie pilates? Podobno jest też dobry na kręgosłup, a ja miewam z tym problemy... Do tego chyba nie obciąża kolan za bardzo? bo w związku z jazdą na desce wolałabym tego unikać. Dzięki za wszystkie rady!

Aaa, no i moja "normalna" waga to było zawsze 65kg. Ale szybko i dużo schudłam - po założeniu aparatu orto - nie dało się jeść :P I chyba stąd ten "flak" ;)

ćwiczyć! ćwiczyć! ćwiczyć! :) + np masaż bańką chińską :)

też mi się wydaje, że jednak cwiczenia tutaj mają największą rolę, jeśli ktoś jest szczupły a nie do końca 'prężny' to potrzebuje duzo ćwiczeń i to wszystko, ale wazne aby cwiczenia te byly regularne.

polecam rolletic ubija cialo bez wysilku,i jest najlepszy na cellulit -polecam

do rajderrrka nie martw się, jest nas wiele... trzeba sie zmotywowac i... do dzieła- ćwiczymy:) do yufuudfuyyf a co najbardziej pomogło na tej siłowni? rower? bieznia? czy konkretniejsze?

Dzięki za wszystkie wypowiedzi ;) Zdecyduję się chyba na ten fitness - motywację mam, bo właśnie otwarto mi tuż obok domu fajny klub ;) Patrząc na harmonogram zajęć to chyba wybiorę TBC + pilates - godzinowo mi najbardziej odpowiada. Swoją drogą wczoraj spędziłam cały dzień na stoku - dziś czuję wszystkie mięśnie, zwłaszcza uda i pośladki. Jakbym tak jeździła codziennie to bym chyba nie miała problemu z "flakiem" :P No ale niestety - w góry mam niby blisko, ale jednak nie aż tak, żeby codziennie tam być ;)

Aaa, i jeszcze ten masaż bańką chińską chyba uskutecznie - siostra się masażami zajmuje i ma takie bańki ;) Jak się sprężę to do lata powinno być OK! :)