Już się czegoś nauczyłem

Jestem tutaj na forum 3 dni i ...już się czegoś nauczyłem! :) .... Otóż pierwszy wątek założyłem, żeby wzmocnić się, żeby znaleźć dobre strony w tym, że kobieta mnie rzuciła. Ale wiecie jak to jest - rozum mówi: czas mija, bądź silniejszy, olej to, ona nie była ciebie warta. Z kolei serce nie daje spokoju. Ale wątek założyłem - Nowy Rok = nowe nadzieje, nowe postanowienia, pozytywne myślenie. I ok. Ale każdy z nas wie, że to też taka trochę afirmacja, a trochę wmawianie sobie, że jest inaczej niż jest. No więc czego się nauczyłem i czego dowiedziałem? Z setek wpisów, w różnych tematach przemówiły do mnie dwa: - bądź silny, nie tęsknij, jako facet musisz godnie i z honorem znosić rozstanie - jeśli ją kochasz i w jakimkolwiek stopniu myślisz o ponownym zejściu się - nie możesz pokazać tego, że tęsknisz. Jeśli ona rzuciła - niech to ona zechce wrócić. W innym przypadku nic z tego nie będzie. Dzisiaj obudziłem się z tymi dwoma przesłaniami i myślę, że ...COŚ W NICH JEST.

To tylko pozytywne myslenie!!:) ja calkowiecie wspieram Cie!!:) moim zdaniem stac nas na wszystko o czym tylko pomyslimy!!:) wystarczy zaplanowac nasz sukces!:)