Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MiniKosteczka

Mamy maluchów, jak radzicie sobie ze wszystkimi obowiązkami?

Polecane posty

ja mialam zabezpieczone cale mieszkanie ale i tak szlam za dzieckiem. moze nie lecialam na zlamanie karku od razu ale szlam zaraz zobaczyc co robi. ogolnie wolalam go miec na oku, tak samo na podworku. skoro to jest przewrazliwienie to jestem przewrazliwiona i dobrze mi z tym :D dziecko co sie mialo nauczyc to sie naczylo, ile razy sie mialo przewrocic to sie przewrocilo, nie trzymalam go caly czas za reke. im byl starszy to dluzej nie szlam sprawdzac, ale i tak po jakims czasie zagladalam. teraz jak pisalam ma niespelna 4 lata i w ogole za nim nie chodze, jak za dlugo jest cicho to tylko wolam do niego co robi. Autorko u Ciebie to niewyspanie daje o sobie znac. dobry uklad podpowiedziala Ci Gryzzelda. tez tak z mezem robilismy, on spal do oporu w soboty ja w niedziele. skoro maz co chwila wpada do Ciebie do pokoju jak spisz to przygotuj mu wszystko w sobote wieczorem zeby mial rano pod reka, nawet mu instrukcje jak ma kaszke przygotowac i niech sobie chlop radzi. a jak sobie nie bedzie radzil to nie rob tego za niego tylko co najwyzej stan obok i udzielaj instrukcji. raz, drugi sam zrobi to za trzecim nie bedzie Ciebie wolal. faceci sa wygodni czasami i zamiast sam probowac to Ciebie bedzie wolal bo "Ty to lepiej i szybciej zrobisz". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - na moje oko to głównym problemem - nawet przed niewyspaniem jest niestety anemia - powalcz, żeby zniknęła, a będziesz miała więcej energii a maż też chyba nie pracuje 7 dni w tygodniu - popatrz w grafik, czy nie da się wygospodarować dwóch nocek da Ciebie, żebyś się przeniosła do innego pokoju, stopery w uszy, 'osprzęt' w sypialni z mężem i dzieckiem i nic Cię nie obchodzi nawet kupa na kanapie... wiem, że czasem jest ciężko zmienić pieluchę dziecku jak się wygina, ale mąż też człowiek - może się nauczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ja niedawno miałam w domu 4 małych dzieci ponieważ jestem opiekunką i powiem szczerze że chodziłam czasem nieprzytomna mimo to byłam bardziej zorganizowana niż teraz kiedy zajmuje się już tylko moim synkiem. Mój syn ma prawie 11 miesięcy od miesiąca chodzi i tak jak był kiedyś spokojny tak teraz wariuje nabiegać się za nim trzeba choć jest dość samodzielny jak na ten okres rozwojowy. Kiedy Maksymilian ząbkował wtedy czułam się strasznie padnięta ponieważ budził się w nocy do czego byłam nieprzyzwyczajona bo mając 2 miesiące przesypiał noc ale jeśli pojawia się męczący dzień to w czasie jego pierwszej drzemki zasypiam z nim. Jeśli chodzi o prace w domu to z reguły wykorzystuje to jak śpi albo czasem poprostu przy nim sprzątam. My mamuśki musimy sobie radzić :) Tam ktoś pisał że dziecko 10 miesięczne się nie bawi samo z tym się nie zgodzę bo mój syn potrafi się bawić sam nawet godzinę kiedyś dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiniKosteczka
Kluska serowa otóż to, ja nie lecę za dzieckiem na załamanie karku, ale po kilku minutach idę sprawdzić gdzie jest i co robi dla mnie logiczne i też jeżeli przez to mam wyjść na przewrażliwioną matkę, to ok. mogę nią być ;) Podałabym kilka prostych przykładów wypadków dzieciaków u moich znajomych, ale nie wiem czy ma to sens. Z tym układem to dobry pomysł, nie wiem na ile on będzie możliwy, by wprowadzić go w życie, bo mąż często w soboty pracuje, a oprócz tego budujemy/wykańczamy dom, więc on często w sobote rano jeździ na budowe i pracuje tam do wieczora, więc w sumie zostaje mu niedziela na wyspanie, ale jakoś to omówimy, żebym chociaż raz na jakiś czas pospała do oporu.. marzy mi się tak z 12 godzin snu bez przerwy ;) Toksyczna temat założyłam po to, aby się dowiedzieć jak walczyć z codziennym zmęczeniem, a nie jak sobie radzić z gotowaniem i sprzątaniem, bo z tym sobie doskonale radze, ale co z tego, jak wciąż jestem zmęczona. Ex-D masz rację, ta anemia chyba też daje mi najbardziej popalić, po porodzie robiłam już kilka razy morfologię, wyniki były super, czułam się dobrze, a ostatnio zrobiłam, bo coś czułam, że jest nie tak i anemia jak nic, dodatkowo płytki mi spadły na łeb na szyje. Biorę witaminy, staram się pić sok z buraków (fuj) nie wiem, czy to wystarczy. Uciekam gotować obiad ;) Dzięki za taki odzew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×