Jestem winna 200zł mojemu byłemu idiocie i mnie szantazuje

Byliśmy razem 3 miesiące, pozyczył mi na rachunek za tel tj dał, a teraz pisze ze narobi mi wstydu, ze mam natychmiast oddać te pieniadzę, codziennie podaje nr konta, a ja nie mam tych pieniedzy, po prostu. On okazał się idiota prawdziwy psychopata, ja dokładałam do zwiazku, stawiałam wszystko, jak poszlismy coś zjesc, stawiałam piwo jego znajomym... Wiem,ze to głupie ale nie chce mu tego oddawać bo nie mam, a po drugie straciłam kupe kazy bedac z nim. Napiszecie,ze mogłam nie brać od niego tych pieniedzy, skoro nie mam na oddanie, było to rok temu. bedąc z nim popełniłam najwiekszy bład w zyciu, bo mozna to nazwać parodią związku.

Jak sprzeda Twój dług arabom to wyruchają Cie na 5 batów, po 40 zł. za sztukę... Lepiej oddaj...

Dziwie sie ze jeszcze ci nie wpierdolil, bo ja bym to zrobil juz dawno.

to staraj sie mu oddać jak najszybciej i tyle nie wiem pozycz cos ,sprzedaj.. żeby sie odczepil albo jak nie to powiedz mu kiedy dokladnie mu je oddasz

No to ,ze ty mnostwo wydałaś na niego to juz Twoja głupota.. ale on Ci te pieniadze pozyczył ,a nie dal wiec i tak musisz mu oddac

jak można nie oddać kasy przez rok? to ,ze w zwiazku on był taki czy inny to nie znaczy ,ze nie zwalnia cie to z oddania długu. chociaż honorowo powinnaś mu oddać ta kase

masakra, dobrze, że to się skończyło po 3 miesiącach, bo łagodnie ujmując, fatalnie zrobiłaś wiążąc się z kimś takim. Że też mu nie wstyd wołać od Ciebie 200zł w taki sposób - jakby miało mu to co najmniej uratować życie. Mnie by korona nie spadła, gdybym miał poczekać. A on to już w ogóle nic nie powinien wołać, gdyby miał trochę honoru, skoro tak Cię naciągał.

ale naprawdę to psychopata, nie pisze tego po zlosci, ale on mial naprawdę coś z głową, nie potrafi sie wysłowić, zamiast bedziemy pisze będziem, pojdziem, pojedziem... krzyczy z byle powodu

pożartować nie można przy nim ogólnie okropny pod kazdym względem:-( nie wiem jak z tego wybrnąc, bo nie mam kasy

smutna pochwo

spierdalał! I, że nie jesteś mu nic winna, a jeśli jesteś, to niech umowę jakąś pokaże pożyczki:D...No sorry, ale chamstwo, chamstwem nieraz trzeba zwalczać. Ignoruj jego smsy, a telefonów nie odbieraj. Jak będzie chciał Ci narobić kichy(a nie sądzę, bo sam wyjdzie wtedy na kretyna), to udaj głupa, że coś mu się pomyliło z inną i niczego od niego nigdy byś nie pożyczyła, a,że to on raczej winien Ci kasę i za jego koleżków:) Daj spokój, niech spada! Jakby można z nim było się grzecznie umówić, to ok, a tak? Chamidło niech spierdala!

Widziały gały co brały. Teraz ambitnie oddaj kasę. I wyciągnij wnioski na przyszłość

nie rozumiem kobiet ... To w takim razie czemu się z nim związałaś? Jest tylu samotnych, którzy nieba by uchylili kobitom, gdyby mogli, a te na własne życzenie wybierają sobie takich o których potem mają tak fatalne zdanie

Bo byłam naiwna, 3 miesiace to i tak długo wytrzymałam. On ciągle pisze i ze mi wstydu narobi, boje się ze po prostu przyjedzie do mnie do domu i zacznie robic szopkę przy rodzicach. Raz już była 2 miesiace temu dzwonił, ze mam wyjsc na dwór, napisałam ,ze nie ma mnie w domu, głupio bo od poczatku szukałam wymówek,ze nie ma mnie w domu,ze jestem chora itp. Kiedyś spotkalismy sie na imprezie i darł sie na mnie ze kasa ma być. Nie mam i juz

ja mam taka sama sytuacje no po prostu identyczna ale akurat byly jest glupszy ode mnie i mu powiedzialam ze za duzo kasy wydalam na jego hazardy i oddaje mu po 10 zlotych miesiecznie niech wie ze sie sam zeszmacil a nie ja popieram cie autorko oddaj mu 1/5 kasy

załuje tego,ze z nim byłam jestem od niego mlodsza o 9 lat, nie bylo nawet seksu miedzy nami, bo on nie mógł, ciagle go coś bolało, ciagle narzekał na zycie, chciałam go rozweselić, zabierałam na kolecje, na spacery, zaprosiłam do domu poznal moją rodzine, bylo to jednak zbyt pochopne. Po prostu ja byłam jego pierwszą dziewczyną, nie mial nikogo wczesniej, nie potrafił byc w związku

nie zna dokładnie... coś tam nas ujmie i tyle, a po czasie wychodzi szydło z worka ja też tak sie nadziałam jak autorka, pozanałam faceta przez internet, zaczeliśmy się spotykać, a stopniowo wychodziło, że to nerwós nie panujący nad sobą, okropny sknera no i nawet niezbyt dbał o czystość. Na poczatku krył się z tym imponował mi talentem muzycznym. Był bardziej opanowany, zaprosił mnie kilka razy na pizzę a potem ja non stop płaciłam rachunki 10 razy wyższe bo on notorycznie już nie miał pieniędzy. Straciłam parę tysięcy i kopnęłam w dupę tego cwniaczka.

słuchaj to mu podeslij liste w której dokladnie wyliczasz kazde piwo dla jego znajomych wszystko i podlicz jesli wyjdzie np 140 powiedz że 60 mu przelejsz na konto, jezeli 210 powiedz że to on jest Ci winny 10zl i podaj swoj nr konta. powiedz z e nie jestes taką idiotką by sponsorowac debila i coś za coś :)

Nie wiem co mam zrobić, on ma prace, ja nie mam bo się uczę cięzko z pieniedzmi i moze to okropne egoistyczne ale nie mam zamiaru nic oddawać frajerowi

zielonamalpka - super piszesz super tak wlasnie autorko powinnas zrobic jestem za!!!!!!!

wystaw mu fakture za to co Ty placilas za niego i niech sie koles buja

no właśnie tak sobie pomyślałam, że nie mozesz dac sie manipulowac, pokaz ze nie jestes kretynką i moze cie w cztery litery co najwyzej pocałowac. wypisz wszystko np. piwo dla adama w barze 6zł frytki z keczupem nad jeziorem 4zł ... co daje razem 183zł Tak więc 200-183 = 17zł sam widzisz ile jestem Ci winna, jutro przeleję dług na Twój nr konta, pozdrawiam :D PS> nie jestem głupią idiotką by sposorowac facetów, skoro Ciągle za Ciebie płaciłam to wiedz, że teraz i ja chce swoją kase. No pojedź go! Bo facet widzi, żeś słaba :)

to pozycz od kogo innego:D zeby jemu oddac

boże to było tak dawno nie pamiętam ,ale ktoś trafił z tym adamem hehe bo taki był jego kolega. Ale on moze mi wypominac na paliwo chociaz zwierzył sie ze jezdził na oleju opalowym, ogólnie patologia:-( zdarzyło się,ze doładował mi konto. Boze nie wiem co robic

dla swietego spokoju pozyczylabym od kogos innego kto zrozumie i oddalabym palantowi. szkoda nerwow, faktycznie narobi ci obciachu, nagada niewiadomo co a pozniej ciezko sie obronic.

Ty za grosz honoru nie masz. w ciągu ROKU nie miałaś 200 zł? imieniny, urodziny, święta itd? kieszonkowe też na pewno jakieś dostajesz. po prostu nie chcesz mu oddać i tyle. przyznaj

nie oddawaj żadnych pieniędzy, olej chama z gnojami tak trzeba, naciągnął cię na kasę a teraz się dopomina, jeszcze czego... gdyby to był ktoś w porzadku to bez dyskusji powinnaś mu oddać ale takiemu bucowi nigdy w życiu

pomysl zielonejlampki tez jest dobry :D

To może spróbuj to jakoś polubownie załatwić, powiedz, że potrzebujesz czasu, umówcie się na konkretny termin spłaty. To chyba jedyne rozw. skoro w tym momencie nie masz pieniędzy. W końcu to wielkie majątek nie jest, życia mu to nie złamie jak poczeka.

buc czy nie-buc to nie ma znaczenia. pożyczki należy oddawać.