12 lat różnicy...odległość...

Czuję, że robi się w moim życiu niezły zamęt i proszę o rady. Mam 27 lat i jakoś tak jesienią do mojej firmy przyjechał przedstawiciel inwestora, Polak mieszkający od lat w Norwegii, trochę zagubiony. Jakoś tak wyszło, że się nim zaopiekowałam, pokazałam mu miasto, gadaliśmy trochę. Po 5 dniach on wyjechał, nic do siebie nie czuliśmy, ja byłam świeżo po rozstaniu a on w trakcie, z kobietą z którą był od 9 lat. Po tygodniu napisał do mnie maila na służbowy adres, że bardzo dziękuje mi za okazaną życzliwość i takie tam i tak się zaczęło. Zaczęliśmy do siebie pisać, najpierw raz w tygodniu, potem codziennie, gadać na skypie, codziennie. Ja wiem co on jadł na obiad, on wie, że boli mnie dzisiaj głowa, w Boże Narodzenie nie mogłam spać, weszłam na skype i okazało się, że on też nie może spać, bo nie popisał ze mną a nie chciał mnie niepokoić telefonem w święta. Wymieniamy się ulubioną muzyką, filmami, książkami, zwierzeniami. Nie wiem sama do czego to prowadzi, szczególnie, że dzieli nas 12 lat różnicy i ta odległość...On ma 39 lat, jest kawalerem...jak myślicie, uciąć to zanim zrobi się naprawdę źle?

do miłosci i happy andu;) Myslicie o sobie, zaiskrzyło i.... do dzieła;) ;) ;)

Jak się pokochacie to roznica wieku i odleglosc nie będą miały znaczenia. 12 lat to nieduzo(miedzy mną a mężem jest 18:P),a odległosc? Sciągnie Cię do siebie lub na odwrót. Jak się chce to wszystko mozna.

uciac? W zadnym razie !!!!!!

dlaczego zle? nie chcesz zeby cos z tego wyszlo?

lodzika zawsze możesz mu zrobić koszt żaden a ile wiedzy o sprzęcie i możliwościach właściciela :) " On ma 39 lat, jest kawalerem " ...... biały kruk a może nawet lodowy ptak :D

Nie wiem co mam o tym myśleć, zostałam bardzo zraniona przez ostaniego faceta i boję się zaufać. Poza tym wydaje mi się, że on traktuje mnie trochę bardziej jak przyjaciółkę, pomagałam mu przejść przez to rozstanie, powstrzymałam go przed romansem z zamężną kobietą, zwierzył mi się, że marzy o żonie i dzieciach jak najszybciej, ale zrobi ze mnie laleczkę vodoo, jeśli powiem o tym komukolwiek, bo wszyscy myślą, że mu nie zależy. Jestem też podobno jedyną osobą, która wie, że on uwielbia filmy romantyczne i płacze przy Someone like you Adele. Ja też się przed nim otworzyłam, bo jest miły i mamy wiele wspólnych zainteresowań, ale nie wiem czy to po prostu nie jest tylko przyjaźń.

Nie chcę tego ucinać, ale boję się cierpienia, ostatni czas był dla mnie horrorem przez mojego byłego, który brał narkotyki i spotykał się potajemnie ze swoją byłą dziewczyną. Tegoroczną maturzystką, tak na marginesie.

uja zaiskrzylo wiec do dziela a roznica wieku nie jest problemem miedzy mna a mezem jest 17 lat i zyjemy ze soba od 10 lat i jest dobrze a nawet super wiec do dziela

wiesz skoro zostawil kobiete z ktora byl tyle lat to widac cos z nim nie tak, niedorozwoj jakis... normalny wartosciowy facet w jego wieku ma juz dawno zonę i dzieci... a ten twoj zyl z babą bez slubu tyle lat, wg mnie to zwykle zero. pewnie nie cchial sie zenic, ale do lozka to pierwszy i go zostawila.

pomijam juz fakt ze jest za STARY, ja sama mam 27 lat ale brzydzilabym sie sypiac z 40latkiem... chyba ze ktos lubi starych pierdzieli... są takie

Autorka pisze ze byl 9 lat z kobieta, moze chcial sie z nia ozenic a ona nie chciala, moze chcial miec z nia dzieci a ona nie chciala, nie mozemy oceniac. Moj ojciec mial 38 lat kiedy ozenil sie z mama, cale zycie po prostu czekal na ta kobiete. Sa od 26 lat szczesliwym malzenstwem, mama jest o 10lat od niego mlodsza.