Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

glitch

milczacy chlopak.

Polecane posty

Gość uyhgtfrdesve
ja jestem milczącą kobietą mogę razem działać, robić rózne rzeczy ale słowa...są mi mniej potrzebne co nie powiem - utrudnia komunikacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, dlaczego slowa Ci sa niepotrzebne? bo ok. rozumiem, ze nie trzeba wszystkim dookola paplac czego popadnie. Ale bliskiej osobie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczesciary! tylko ja mam taki problem? chociaz nie, nie nazwe tego problemem, ale dziwnym uczuciem, kiedy brak plynnej konwersacji.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff, nie tylko ja! i perfekcyjne okreslenie - to meczace. Ty zaczynasz tematy, Ty je ciagniesz, Ty odpowiadasz pelnymi zdaniami a nie slowkami.. I on uwielbia jak ja mowie, jak opowiadam. Kiedy przestaje, kiedy wlasnie zaczynam sie lekko irytowac jego milczeniem - on zaczyna - no i co tam jeszcze? opowiadaj! on chce, on slucha. tylko nie komentuje. wszystko zostawia w swojej glowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
hi .Zawsze lepiej milczacy , niz nie dajacy dojsc do slowa. Umie sluchac, a to juz jest zaleta sama w sobie. Milczenie jest zlotem przeciez :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, no pewnie masz racje :) pewnie szukam durnowatych problemow, bo okres mi sie zbliza :P po prostu bylam przyzwyczajona do czego innego, ze opowiadajac cos komus, ten ktos nie tylko slucha, ale wtraca cos od siebie, pyta, itd itd. A tu masz ci los. na poczatku myslalam, ze cos ze mna jest nie tak, ze on moze nie ma ze mna tematw do rozmow, ze moze uwaza, ze ja czegos nie zrozumiem.. A okazalo sie, ze on byl wiekszym jeszcze milczkiem w przeszlosci i teraz i tak jest dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn ja takiego faceta nie mam, sama tez nie jstem gadula, ale tez nie jestem milczkiem, jednak zwracam uwage na rozmowy chcoizby z kolezankami. nie lubie, kiedy to jedna osoba w kolko nawija o sobie, nie lubie kiedy nie intereruje soe co u mnie, nie luibie kiedy w kolko powtarza jedna fraze, kiedy przedluza w nieskonczonosc historie, ktora ja opowiedzialabym w 5 minut, wiec nie dziwie sie, ze wkurza Cie milczenie faceta:) widac, nie jest to z jego strony aktem okazania braku szacunku, niezainteresownia, po prostu taki jest, ale rozumiem Cie doskonale. jak dlugo sie znacie?mozes sie jeszcze rozgada? mowilas mu o tym? jest taki wobec wszystkich? moze jest silnie zakompleksiony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
ja bym sie nie przejmowala tym.W razie potrzeby zapytalabym co mysl w tej , czy tamtej kwestii. Nigdy nie mamy idealnych sytuacji , ale moga byc prawie idealne? Czy to juz nie sukces?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ja tutaj robie - prostujac - ja nie jestem gadula gadajaca od rzeczy. a szczegolnie tylko o sobie, wrecz uwielbiam rozmawiac o osobie, z ktora rozmawiam, omijajac siebie (no chyba ze mowimy tu o sprawach przyziemnych :)) nie umiem tego wyjasnic, po prostu brakuje mi takiej normalnej konwersacji. Czasami spotykajac sie po pracy (bez mojego zaangazowania w rozmowe, a robie to celowa, chcac zobaczyc jak sie potoczy :P), wystarczy, ze wymienimy ze soba pare zdan i kazde siada do swoich laptopow. I tyle na dzisiaj. W miedzyczasie cos tam sie odezwiemy, przewaznie ja. A jak znowu ja milcze, to on po czasie - no i co tam, P.? Z usmiechem na mordce. Bo on wie, on zdaje sobie sprawe. bo mu mowilam. i tez mowilam, ze rozumiem. Ale czasami jest to.. wkurzajace. A nawet czasami mi sie smutno zrobi. Jak dlugo sie znamy? Dzisiaj dokladnie pol roku ;) I dla przykladu - wstalam specjalnie, zeby zrobic nam sniadanie i podczas sniadania praktycznie nie wymienilismy zdania. Takie tylko .. Czy jest taki wobec wszystkich? Chyba tak. Chociaz z innymi widze, ze stara sie podtrzymac rozmowe w miare. Ze mna nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie mozna w sobie gnoic wlasnych odczuc itp. jesli jej to przeszkadza, to cos juz jest nie tak, wszystko byloby w porzadku, gdyby trafil on na osobe, ktorej to nie przeszkadza, lub to akceptuje. ja tez tak tlumie niektore swoje odczucia wzgleem kolezanek co do naszych rozmow, ale przyznam sie, ze one caly czas wylaza i mnie irytuja, sprawiaja, ze meczy mnie rozmowa, ale generalnie akceptuje je, bo to moje kumpele, ale w sprawie faceta chyba troche inaczej trzeba do tego podchodzic, bo to osoba, z ktora mamy spedzic zycie. to moje zdanie. jest jeszcze opcja, zeby z nim pogadac i powiedziec o swoich odczuciach, moze bedzie sie staral.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elena - tak tez robie caly czas, uwierz mi. Ale czasami, tak jak dzisiaj wlasnie, jest mi przykro. moze to przez te cholerne sniadanie dzisiejsze? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, w zadnym wypadku nie mialam na mysli tego, ze jestes palajaca od rzeczy laska. tak chcialam odniesc sie do Twojej sytuacji na przykladzie swoich odczuc wobec ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrazam sobie takiej niezdrowej ciszy, wspolczuje. juz lepiej chalpnac czasem cos glupiego, cos smiesznego, ale zeby luz wtym byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dla niego to nie jest niezdrowe. ja juz zaczelam sie przyzwyczajac. bo juz powoli to rozumiem. ze on taki juz jest i kropka. ale czasami mam ochote taka sobie pogadac.. pewnie to ma duzo wspolnego z tym, ze on ma w ogole trudnosci z mowieniem o swoich uczuciach, jest skryty, ale czy zakompleksiony..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, to bez sensu, zeby sie STARAL. to byloby takie.. wymuszone. on musialby sam tak z siebie. ale do tego chyba nigdy nie dojdzie :O wlasciwie to bylo pare razy, ale zawsze pod wplywem czegos co wzielismy :P wtedy sie otwiera niemozliwie. opowiada o sobie, slucha mnie, wtraca sie do dyskusji, uczestniczy! ale tylko wtedy slysze i widze go takim. :O moze w rzeczywistosci, bez otuminia, wstydzi sie czegos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ja robie tu u uuuu
ja tam wole milczaca obiete:d taka nienapierdalajaca od rzeczy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ja robie tu u uuuu
kobiete:D*****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uh ciężki orzech
Mój pan milczek się rozkręcił. Więc jest zawsze szansa. A też mi wmawiał, że taki już jest. Ja się w odróżnieniu od Ciebie denerwowałam na to jego milczenie wiele razy. A on chyba po prostu musiał poczuć się pewnie w związku. Musiał się przekonać, że go kocham i nie zostawia nawet jak gada czasem głupoty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezki orzechu - no iskierka nadziei :D moze rzeczywiscie dam mu troche czasu :P ile Twoj Milczek potrzebowal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uh ciężki orzech
Długo, bo gdzieś z pół roku, chociaż nie, później ale po tym czasie pierwszy raz powiedział, że mnie kocha i jakoś od tamtej pory zacząl się otwierać coraz bardziej. Ale my się dość rzadko spotykaliśmy. Także to nie było tyle co standardowe pół roku dla pary. Wszystko trochę w zwolnionym tempie się u nas odbywało przez małą częstotliwość spotkań. I temu też wkurzało mnie że mało mówi, bo i tak mało spędzaliśmy razem czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, no wyobrazam sobie! malo spotkan, malo rozmow... ale ciesze sie, ze w koncu masz go takim jakim on jest :) ja jestem juz pol roku, spotkania czeste, teraz codzienne. brak slowa Kocham. moze tutaj powod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uh ciężki orzech
Ja czasem wybuchałam, bo jestem niestety nerwowa, że on mało gada, raz się wkurzyłam tak, że już myślałam, że to koniec, bo miałam po prostu dość. Ale on właśnie wtedy siadał i nagle nabierał ochoty żeby szczerze gadać:) A co do kocham cie, to ciesze się, że on się z tym nie śpieszył, bo miałam wtedy pocucie, że to było takie pewne i bardzo świadome. Tylko, że ja czułam dużo wcześniej, że kocha. A to było ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
orzech! dokladnie jak u mnie :D znaczy ja az tak nie wybucham, bo jestem dosc wyrozumialam osoba. I staram sobie i jemu tlumaczyc. Wczoraj np. mialam zly dzien. I on myslal, ze nie chce, zeby przychodzil do mnie. ze chce byc sama. zadzwonil, spytal czy przyjsc, ja smutnym glosem powiedzialam, ze tak. Przyszedl i.. on tez byl inny! Taki obcy. Dopiero jak porozmawialismy, wyjasnilismy sobie wszystko - jaka ulga! wrocil on i wrocilam ja do stanu ulubionego. :) ale ale. chodzi mi o to, ze ja tez sie bardzo ciesze, ze on mi nie powiedzial, ze mnie Kocha. Czuje to wszystko, w opuszku palca jak bardzo mu zalezy, jak bardzo jest za mna i jak bardzo mnie Kocha. Ale nie powie. Nie rozmawia o uczuciach. Buzia na klodke. Wiec teraz mam pytania - - boi sie powiedziec, ze mnie Kocha, bo bede pewniejsza jego samego i w koncu go kopne w dupe (bo wiadomo jakie dziewczeta potrafia byc.. a on tez chyba swoje przeszedl, w koncu jest juz po 30tce..!) - naprawde tego nie czuje. zreszta powiedzial mi kiedys, ze powie slowo Kocham jak bedzie w 100% pewien. widocznie jeszcze nie jest. jest bardzo oszczedny jesli chodzi o te sprawy. dopiero ostatnio uslyszalam, ze wplynelam na jego zycie, i ze nawet nie wiem jak bardzo :) ale pozniej zaraz -cii, buzia na klodke. W ogole (jak juz sie lekko zale, to zrobie to do konca) nie okreslamy w ogole swojego zwiazku. nie chce nadawac mu etykietki, ale chcialabym chociaz wiedziec, ze to wszystko na powaznie. uslyszec. bo czuje, bo nie da sie ukryc, ze on tez jest zaangazowany. ale czasami slowa tez sa potrzebne.. no ladnie, sie wyzalilam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×