dominacja

Jest tu ktos zainteresowany tematem?Wlasciwie calym bdsm...?Podzielmy sie doswiadczeniami.Opiszmy pragnienia.Moze tresura virtualna?

Zablokowali mi w pracy Redtube i nie mam pod co trzepać konika, dlatego licze na wasze wpisy

no to może zacznij?

no to może zacznij?

Mnie kręci bdsm ;) Może nie jakiś taki mocno brutalny, że człowiek przez tydzień obolały chodzi, ale ogólnie tresura jak najbardziej mi się podoba :)

?

Piszcie coś bo zaraz dojdę

Obejrzałam kawałek filimka z bdsm i o co chodzi z tą kulką w ustach i w odbycie?

no!!! wreszcie ktoś zainteresowany tematem!!!!

bo sie nudzi i marzy mu sie wirtualna tresura buahahaa. na czaty spierdalac a nie na forum

Karolka...masz jakies doswiadczenia?Czy podoba Ci sie to co ogladasz?Mnie najbardziej kreci zniewolenie psychiczne i pewnego rodzaju upodlenie.Zupelnie natomiast nie interesuje mnie swiat zabawek,ciezarkow,szpilek,lateksu.

na kolanach...już cię lubię;-)

No ja mam mniej więcej jak Ty ;) Mnie też bardziej kręci zniewolenie psychiczne ;) jeśli chodzi o doświadczenie to praktykuję to od paru lat z moim mężem :P Na co dzień raczej ja rządzę więc podczas seksu on się lubi wykazać dominacją :D Wtedy ( i tylko wtedy) może mnie poniżać, wyzywać, "brać siłą", robić co zechce, bić ( bez przesady oczywiście) ciągnąc za włosy itd :D

Moze ustalmy,ze nie jestem pro i nic takiego nie twierdze.Klimat mnie pociaga ale nadal daleko mi do pelnego wtajemniczenia.Osoby nic do topiku nie wnoszace moga przejsc do tematu o Amnesty albo szydelkowaniu.tyle.

??

Jako,ze mezczyzn nie widze..pytanie kieruje do pan:dotarlyscie do swojej granicy?

na kolanach...ja bym chętnie na ten temat z tobą porozmawiała, ale odesłałeś mnie do topiku o szydełkowaniu

na kolanach...skad ja znam ten nick..? ;)

Sunia...jestem kobieta.To raz.A odeslalam osoby wnoszace do topiku kpiny.To dwa.

Do granicy chyba się dotrzeć nie da ;P Zawsze granice są rozciągliwe ( stety bądź niestety:D). Kiedyś ( jako gówniara) twierdziłam, ze anal jest fu i be :D i że nigdy w życiu!!! Aha... sama go zaproponowałam ;P i tak było z wieloma rzeczami...

Koci pazurek...nie mam pojecia,przed chwila go wymyslilam.Swoja droga do oryginalnych nie nalezy wiec....:)

oj, bardzo cię przepraszam, jakoś mi to umknęło;-) ale skoro jesteś kobietą, to nawet lepiej...rozmowa może być ciekawsza

Jakas granica jest.jeszcze do niej nie dotarlas ale ona jest.granica wytrzymalosci na bol chociazby.

aaaa....no tak....:) istnieje osoba, z klimatu, poslugujaca sie tym nickiem. I prowadzi tez bloga. Pomyslalam, ze to Ty :)

Sunia...ok,nick nie jest jednoznaczny.

moimi granicami sa trwale okaleczenia, zabawy z fekaliami i...trzecia osoba w lozku, zwlaszcza jesli mialaby to byc kobieta...

hmmm być może :D właściwie na bank :D Ja lubię ból ale niezbyt mocny. Jednak są ludzie, którzy te granice swoje przekraczają- nie raz podczas bdsm były wypadki śmiertelne chociażby przez uduszenie ;) Pytanie była: Czy doszłyscie do swojej granicy- a więc... do wytyczanych przeze mnie granic dochodziłam nie raz, przekraczałam je, poszerzałam... a co będzie dalej? Nie wiem :D Nie sądzę abym sięgała po jakieś mocno ekstremalne doznania... predzej w moim przypadku będzie chodziło o formy sexu niż ich natężenie ( czyli np.. mooooże kiedys wprowadzę w swoje życie erotyczne pissing)

Fekalia odpadaja.tak mysle.trwale okaleczenie...w pewnym sensie mam.trzecia osoba..na zyczenie bylam trzecia osoba,tzn. patrzylam na seks.tak,wiem,ze byly wypadki smiertelne..to ryzykowna sprawa nawet jesli uzywasz slowa.

tak sobie was dziewczyny czytam...i ja daleko za wami...bo mnie nie bawią ani trwałe okaleczenia, ani ból, że o pissingu czy fekaliach nawet nie wspomnę!

Fekalia za żadne skarby ;P Mocny ból czy trwałe okaleczanie też odpada... a co do pissingu... na razie nie ma o tym mowy, ale nie wykluczam kiedyś w przyszłości ;) Wystarczy, ze anal wykluczałam xD i co z tego ;P Bardziej mnie kręci jak wcześniej pisałam psychiczne poniżanie... wyzywanie itd ;)