Dlaczego właściwie prawiki (w tym i ja) nie mają dziewczyny?

Swoje życie wyobrażam sobie jako półprostą z naniesionym na niej okresem kiedy powinno się zaczynać coś dziać w tej materii. A u mnie nic się nigdy nie działo, jakoś tak płynnie przebrnąłem do dnia dzisiejszego bez żadnych doświadczeń. Jest mi po prostu smutno z tego powodu i tyle bo nie potrafię sobie znaleźć sympatii.

i zagadaj do dziewczyny

Całkiem niedawno próbowałem ale nie mam dobrze gadane i musiałem się ewakuować za niedługo lub też nie widziałem entuzjazmu w dziewczynie.

i mam dosc tematow o prawiczkach, naprawde to zaczyna byc juz nudne i zalosne, robicie z nas wiekszych debili i ofermy zyciowe niz naprawde jestesmy.

Na tym to polega żeby na tym forum wylać swoje żale i smutki a w realu trzymać fason

Ty nie jesteś żadnym prawikiem, nie kłam. Co ci przeszkadząją te tematy, podbijaj te którę cię interesują a resztę zostaw w spokoju.

Jestem prawikiem ale podobnych tematow byly juz tysiace, wszystko na ten temat zostalo juz napisane. Czesc z was dojdzie do wniosku, ze to dlatego iz jestescie nieudacznikami, reszta ze to wina kobiet bo sa zle, glupie oraz wola drani a nie dobrych facetow . Potem zacznie sie klotnia oraz wzajemne wyzywanie. Po co to komu ?

Jakie polecacie studia podyplomowe żeby znaleźć potem pracę. Taką od 1800 zł netto

Kobiety są podłe. Kiedyś przez dłuższy czas taka dziewczyna przychodziła do urzędu skarbowego i spodobała mi się i mnie ma w dupie, nie lubi mnie. Ja tam nie mam doświadczenia w podrywaniu toteż próbowałem improwizować a wyszło tak głupio strasznie, tak jakbym był jakiś natarczywy. Nawet nie umiem tego dobrze opisać.

Odrzuć te myśli