Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdesperowanahousewife

co byscie zrobily na moim miejscu?

Polecane posty

Gość zdesperowanahousewife

obecnie moj maz jest za granica, gdzie ma umowe do konca wrzesnia 2012 r. Ja jestem w Polsce i tu pracuje - i rodze w sierpniu.... Ja bardzo chce zeby maz wrocil po zakonczonym kontrakcie do Polski i mieszkal ze mna 0 wlasciwie on sie zgadza, ale zastanawia sie tez, czy tam nie przedluzyc sobie umowy o jeszcze jeden rok i mnie sciagnac z dzieckiem tam do soebie. Ja sie tego boje, bo ani nie znam na tyle jezyka, poza tym nie mialby nam kto pomoc itd, a poza tym przeraza mnie to, ze te wszystkie szczepienie, wizyty u lekarza itd w obcym kraju - pewnie nie naleza do najlatwiejszych. Oboje mamy w miare dobra prace (na polskie warunki) Z tym, ze gdybym sie przeniosla do meza, wtedy mielibysmy na 3 osoby ok 13 tys zlotych / miesiecznie ale tez wieksze wydatki - wiec oszczedzalibysmy ok 5 tys zł / miesiac. Gdybysmy mieszkali w polsce - oszczedzalibysmy ok 2,5 tys/ miesiac. Warto sie praeprowadzac? Zo byscie zrobily w mojej syt? Dodam, ze maz mowi, ze decyzje otateczna pozostawia mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanahousewife
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czara Goryczy
a gdzie jest ta zagranica? Jak często mógłby przyjeżdżać do Polski gdybyś zdecydowała się zostać w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lollineska
zdecydowanie wyjechac. jesli maz ma normalna prace tam i do tego jest szansa przedluzenia umowy...nawet pomysl, ze dziecko zagranica lepiej bedzie miec. w polsce robi sie coraz gorzej, a nie lepiej. na twoim miejscu wyjechalabym i to, jak najszybciej. do tego anglia nawet jest lepiej przystosowana na rodzine niz polska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli to Dubaj to bym sobie darowała;) ale jeśli to jakiś cywilizowany kraj to czemu nie - może mogłabyś wykorzystać ten czas na pod szlifowanie języka...jeśli znasz jego podstawy to po prostu przygtujesz się do wizyt i już kiedyś mówili podróże kształcą:) może warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja, maz i 3,5 letnie dziecko
zostac! nie wiadomo, jak wam sie potoczy. zostaniesz w obcym kraju sama z dzieckiem i co wtedy? byly tu juz takie tematy, ze kobieta nie ma dokad wracac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z irlandii
w jakim kraju jest Twój mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli faktycznie jest Wam tak dobrze w Polsce to ja bym nie wyjezdzala.Obecnie sama mieszkam w Uk i nie zamierzam wracac ale jest to uwarunkowane tylko tym ze tu mi sie zyje dobrze na wiecej moge sobie pozwolic,odlozyc itp. ale jesli sytuacja bylaby taka ze oboje mielibysmy dobra prace w Polsce gdzie moglibysmy odlozyc i zyc na dobrym poziomie...uwazam ze nie ma co sie pchac do obcego kraju bo i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjechac. Co to za życie i rodzina:O? Języka ucz sie już teraz i jedz do meża. No chyba ze chcesz byc niedługo samotną matka z alimentami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanahousewife
dokladnie chodzi o Niemcy To, zeby zostac tam na stałe w ogole nie wchodzi w gre. To, zeby mieszkac osobno, tez nie wchodzi w gre (gdy bedzie małe dziecko). Maz jest tam po prostu na kontrakcie, w Polsce tez ma dobra prace. Chodzi o ta roznice w oszczednosciach rzedu 2,5 tys. Ale czy warto? I tak nam nie bedzie jakos specjalnie brakowac pieniedzy, bo gdybysmy byli w polsce mielibysmy ok 7 tys zł na 3 osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostac w Pl 2,500 wiecej to duzo ale wolalabym miec o tyle mniej ale u siebie...i byc cala rodzina razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie zostać. Tam będziesz sama, bez pomoc, ciągle w domu i będziesz sie zle czula. Zwlaszcza, że to nie na stale. Zaczniesz się przezwyczajać a tu znowu trzeba bedzie wracac. Dla dziecka to tez spory strs jak sadze. 2,5 tys nie jest tego warte moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie siedziala w Pl naprzyklad,na poczatku ubolewalam ale teraz juz wiedziemy z rodzina normalne poukladane zycie,a z pl do nas przylatuja na zmiane dziadkowie itd...;) Mozna sobie poradzic,naprawde..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
wg mnie - wszystko jedno byleby razem !!! a szczepień jest kilka raptem więc się nie przejmuj - mąż pewnie zna język więc nie widze problemu - szkoda tylko że odrazu nie mieliście jakiejś sensownej decyzji tylko on pojechał a ty zostałaś - to baaardzo ludzi zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanahousewife
ja w pl tez mam dosyc dobra prace, nie chcialam sie stac kura domowa i siedziec tam z mezem nie wiadomo po co. Po prostu jestem zdania, ze nie powinnam sie az tak bardzo poswiecac, tymbardziej, ze jak zycie pokazuje - roznie moze byc - moze np za 3 lata sie rozwiedziemy i ja zostane bez pracy, bez lat pracy i td. Wiec apeluje tez do resztu kobiet - mimo zakochania dziewczyny - miejcie troche rozsadku! Ciekawe czy wasz facet np by zrezygnowal z pracy i dziedzial w domu po to byscie wy robily kariere za granica. No wlasnie - ale faceci nie sa tacy glupi i naiwni. ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wyjechalam,bo mialam zla sytuacje,tylko wyjechalam od "bylego"psychopaty doslownie i poznalam teraznijszego meza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogole nie rozumiem w czym problem tak naprawdę. Nie planujecie zostac tam na stałe , max. rok. Niebawem urodzi sie wam dziecko, mysle ze chyba te min. poł roku po porodzie nie bedziesz pracowac? Wiec jedz do niego , w tym czasie bedziecie razem jak rodzina i przy okazji zaoszczędzicie "trochę" pieniędzy. Kontrakt sie skonczy, wrócicie do Pl a Ty do pracy.Przecież to wszystko można pogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanahousewife
tak, tylko jak maz przedluzy kontrakt na rok to dopiero wroci w pazdzierniku 3013, a ja do pracy musze isc w 2012. Poza tym nie mialabym tam zadnej pomocy ze strony mamy. No i bylabym uwieziona w domu, bo jak maz bedzie w pracy to przeciez nie zostawei dziecka samego, zeby gdzies wyjsc. Juz nawet nie marze o wspolnych wyjsciach - ja z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanahousewife
a ja do pracy musze isc w marcu 2012. A nie chce byc pol roku na wychowawczym bez grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje przeprowadzke . mój maz tez pracuje w niemczech ale nie mamy niestety takiej mozliwosci aby razem wyjechac . takze trzyma mnie tu na miejscu moja praca no i czerwcowy termin porodu:) nie obawiaj sie jezyka . przeciez teraz moze zaczac sie powoli jego uczyc do sierpnia podstawy opanujesz. w niemczech sa lepsze warunki na wychowywanie dzieci . moze zawstanów sie nad porodem w niemczech , jeszcze wiecej ulg bedziecie mieli . pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanahousewife
a jakiez to sa lepsze wrunki na wychowanie dzieci? Brak kontaktu z dziadkami? Brak kontaktu z rowiesnikami? Pieniadze to tez nie wszystko. Wydaje mi ske ze niektore z Was to za te 2,5 tys sa w stanie wyrzec sie prawie wszystkiego. Porod w niemczech - nie znam na tyle dobrze jezyka. nie bede wiedziala co sie dzieje z dzieckie,, co mnie czeka itd. Czy wy w ogole jestescie myslace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale jezeli nawet dojdzie do rozwodu macie osczednosci ktore dzielicie na 50/50 wiec bez grosza nie zostaniesz . w sumie ja tez wolałabym nie byc na garnuszku meza ale takie rozłaki nie sa dobre dla rodziny sama wiem po swoim zwiazku. nie ma co z góry zakladac ze sie rozwiedziecie i widziec wszystko na czarno. kto nie probóje ten nie ma. u nas takze jest inna sytuacja bo maz pracuje przez polska firme i jest oddelegowany. w kazdej chwili moze zakład sie rozleciec i starcic prace wiec ja jestem zmuszona tu zostac w polsce i pracowac , bo jedno z nas musie miec stałe zarobki tym bardziej ze mam prace na stałe . nie jest dobrze płatna ale wrazie czego jest z czego zyc a bardziej na rachunki miec . zreszta my tez oszczedzamy , wiec dzieki zagranicznej pracy meza mamy mozliwosc sie wmiare dorobic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my w Pl też mieliśmy pewną pracę (mąż miał, ja byłam z małym w domu ale mam swoje dochody z innego źródła - wynajmuję 2 mieszkania), nie było źle finansowo. żyło się normalnie, bez ekstrawagancji ale na normalne potrzeby plus przyjemności od czasu do czasu starczało. rok temu mąż dostał propozycję wyjazdu do DE. zdecydowaliśmy że rzucamy wszystko i jedziemy, bo jak nie teraz to kiedy! w lutym wjechał, my z synkiem dołączyliśmy w sierpniu. w międzyczasie, w maju zaszłam w ciążę :) więc maluch urodzi sie już w Niemczech. czasem jest ciężko, nie powiem że nie. też nie znam języka, wszędzie potrzebuję pomocy męża, nie mamy nikogo kto mógłby nam pomóc. od domu dzieli nas 900 km(od mojej rodziny) i 1100 (od rodziny męża), nie za bardzo są loty z miast rodzinnych (nie licząc LOTu i Lufthansa, ale ceny połączeń zabijają) więc trzeba polegac na autobusie, albo samochodzie (nasze rodziny nie są zmotoryzowane) więc i trudniej jest komuś przyjechać w razie potrzeby. najbardziej doskwiera takie wyobcowanie, świadomość ze nie jesteś u siebie, że bez pomocy nic nie zrobię.... ale jednocześnie mam świadomość tego ze to jest szansa - szansa doskonalenia zawodowego dla męża (przez niecały roku tutaj nauczył się dużo więcej niż przez 8 lat pracy w poprzedniej firmie), szansa rozwoju językowego dla wszystkich nas, i w reszcie szansa na odłożenie kasy na własny dom. zdesperowana - mój mąż sam powiedział ze jeśli będę chciała iśc do pracy i zarobię tyle co on (na co szanse mam, oczywiście w DE, bo w Pl nie bardzo) to on bardzo chętnie zostanie z maluchami w domu! bez kontaktu z rówieśnikami? a dlaczego? w DE są przedszkola, place zabaw, miejsca gdzie dzieciaki się spotykają! Twoje dziecko szybko nauczy się języka i będzie równie sprawnie operowało polskim (jesli będziecie w tym języku w domu mówić) co niemieckim! poród? ja rodzę za kilka tygodni. językiem się nie przejmuję, jak nie po niemiecku, to po angielsku (każdy lekarz i każda hebamka w moim szpitalu mówi po ang), i mąż jako tłumacz całej reszty. dziadkowie? - mogą przyjeżdżać, odwiedzać, wy możecie do nich jeździć. ileż to rodzin mieszka w Pl a są oddaleni od dziadków o 600 czy 800 km i widują sie raz w roku na święta??? język? są kursy dla cudzoziemców... ale Ty chyba podjęłaś decyzję zeby nie wyjeżdżać. na każde słowo ze może spróbować jechać, być razem tam, Ty reagujesz sceptycznie. zresztą zawsze możesz teraz jechać do męża na próbę, sprawdzić jak ci się podoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdesperowanahousewife tak, tylko jak maz przedluzy kontrakt na rok to dopiero wroci w pazdzierniku 3013, a ja do pracy musze isc w 2012. Poza tym nie mialabym tam zadnej pomocy ze strony mamy. No i bylabym uwieziona w domu, bo jak maz bedzie w pracy to przeciez nie zostawei dziecka samego, zeby gdzies wyjsc. Juz nawet nie marze o wspolnych wyjsciach - ja z mezem. Ty chyba jesteś niepowazna. Bedziesz miała dziecko , któremu potrzebny jest OJCIEC i matka. Kiedy dziecko bedzie budowac wieź z ojcem ? jak bedzie miało rok ?równie dobrze mozesz przyprowadzic sobie do domu jakiegoś innego pana, na jedno wychodzi. Jaką potrzebujesz pomoc ze strony matki ? w przewijaniu dzieciaka? To raczej Ty sprawiasz wrażenie ze za grosze wyrzekłabyś się wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam znajoma ktora rodziła w niemczech , zreszta w takich klinikach sa tlumacze bo nawet jak mój m miał wypadek w niemczech i trafil do szpiatala bez problemu mial opieke. nie chodzi tu o pieniadze ale fakt ze sa lepsze warunki. czemu dziecko miałoby sie nie bawic z równiesnikami. od małego szybko chwyci jezyk. moja kuzynka takze wyjechała do niemiec do pracy i została na stale. wiesz decyzja nalezy do ciebie , nie pisze ze wzgledu na to zebyscie mieli wiecej kasy ale liczy sie fakt ze dziecko bedzie miało ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vchjncgn
jezeli nie ma mowy o wyjezdzie an stale to ja bym zostala w pl. skoro i tak maz wroci do pl to po co masz tam jechac i marnowac swoja szanse na powrot do pracy? ja tez mieszkam w niemczech ale na stale i juz od wielu lat. jezeli nie znasz jezyka , twoj maz duzo pracuje a nie macie pomocy to nie bedzie ci latwo. nie w kazdym miescie znajdziesz pediatre polaka. jak dziecko bedzie chore to kto z toba pojdzie do lekarza? nchyba ze maz mze brac sobie wolne. ja bym nie wyjezdzala ale sama musisz podjac decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×