Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Starszy brat

Problem z młodszą siostra

Polecane posty

Gość Starszy brat

Witam mam 25 lat i mam 16 letnią siostre którą sie opiekuje od dwóch lat kiedy to zmarła nasza mama.Mieszka ze mną,ojca nie ma w naszym życiu teraz ma nową rodzine w innym mieście i po śmierci mamy wolała zamieszkać u mnie. Zawsze miałem z nią dobry kontakt potrafiliśmy się dogadać i rozmawialiśmy o wszystkim.Była radosną oraz otwartą dziewczyną ale od około roku zmieniła się opuściła się w nauce,jest zamknięta w sobie i myśle że zaczeła palić ponieważ ostatnio znalazłem u niej zapalniczke oraz wyczułem od niej papierosy. Mniej ze mną rozmawia zamyka się tylko w pokoju albo gdzieś wychodzi wraca późno i nic mi nie mówi a jak chce z nią porozmawiać to odpowiada że wszystko jest "ok" i żebym się nie martwił.Jest teraz w pierwszej klasie liceum na wywiadówkach mówią mi że czasami ucieka z lekcji albo wcale nie przychodzi do szkoły i się zastanawiam gdzie ona chodzi i co robi. Czy to jest jej jakiś etap dorastania?Czy może śmierć naszej mamy na nią tak wpłyneła?Powinienem z nią porozmawiać a jak to nic nie pomoże to zabrać do psychologa?.Martwie się o nią wiec zapytam tutaj na forum zdaje mi się głównie dla kobiet,może będziecie potrafiły zinterpretować co się z nią dzieje. Będe wdzięczny za wszystkie odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna karenina ;
na pewno śmierć mamy miała jakiś wpływ. najgorsze jest to, że ona teraz jest w głupim wieku. musisz zagrać rolę ojca bo jak będziesz na wszystko pozwalał to dziewczyna zmarnuje sobie życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
może w rutynę popadłeś i apodyktyczny się wobec niej zrobiłes. trudny wiek więc trza z nią rozmawiać a nie do niej mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
Szacun dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maru
Do autora: Idz sam najpierw do psychologa i porozmawiaj o problemie z siostrą.Psycholog następnie powinien zaprosić też siostrę do wspólnej rozmowy we troje. Zobaczysz co się zadzieje. Koniecznie jest Ci potrzebna pomoc fachowa w wychowywaniu siostry.Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogna83
a mi sie wydaje ze to taki okres, troche buntowniczy, co ty robiles majac 16 lat...? a poza tym wczesniej byles dla niej tylko starszym bratem z ktorym mogla pogadac, a dzis jestes jednoczesnie jej opiekunem - zastepujesz jej rodzica wiec na pewno przez to wasze relacje sie bardzo zmienily i ona juz nie bedzie wobec ciebie jak kiedys. Badz wyrozumialy i stanowczy ale przypomnij jej ze mimo zmiany sytuacji jestes nadal jej bratem tylko teraz bardziej musisz sie o nia martwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maru
Piszesz ,że chcesz ,,zabrać ją do psychologa", niestety to nie jest takie proste, ona na 100 % odmówi współpracy i dlatego sam najpierw idz po poradę, jak będzie taka potrzeba to psycholog Ci powie w jaki sposób siostrę zachęcić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmierc mamy z pewnością ma wpływ na to jak ona się zachowuje, ale bardzo ważny jest też okres w jakim Twoja siostra teraz jest . Ona dorasta, szaleją w niej hormony, buntuje sie przeciwko wszystkim i wszystkiemu, szuka siebie itd. Zwroc uwagę na jej znajomych, z kim spedza czas, czy ma chłopaka. Koniecznie zwróc uwage na swoje zachowanie względem niej. Czy nie jesteś np. apodyktyczny wobec niej. Ale bądz wyrozumiały i stanowczy. Rozmawiaj z nią ( a nie porozmawiaj:) ), zbliż się do niej , spędzajcie razem wiecej czasu. Porozmawiaj także z nauczycielami w szkole, aby zwrócili uwage na siostrę i byli z Tobą w stałym kontakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugalana
Starszy brat ------> masz na pewno swoje życie ale teraz warto poświęcić trochę czasu dla siostry, sama miałam podobne problemy w tym wieku. Też było popalanie papierosów, ucieczki ze szkoły, używki różnego rodzaju.... I teraz patrząc na to z perspektywy czasu nie mogę sobie tego wybaczyć, choć były osoby które starały mi się pomóc. Jakbyś chciał pogadać jak to wygląda od "drugiej strony" to podaj maila - jestem otwarta na rozmowę i pomoc w miarę możliwości. Teraz jestem już dorosłą kobietą i inaczej patrzę na to wszystko z perspektywy czasu. Paru rzeczy nie dało się naprawić, ale i tak wyszłam na ludzi :D skończyłam studia itd. A tak szczerze to radzicie sobie jakoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starszy brat
Staram sie nie być apodyktyczny ani także zrzucać na nią obowiązków domowych jak gotowanie itd ale wymagam żeby sprzątała po sobie i swój pokój.Jeśli chodzi o kwestie materialną to staram się żeby nic jej nie brakowało jak potrzebuje pieniędzy na kino,kosmetyki itd nie jest to problem.Co do szkoły to jestem z wychowawczynią w stałym kontakcie,dzwoni jeśli nie przyszła do szkoły,poza tym chodziłem do tej samej szkoły więc znam większość nauczycieli.Martwie się o nią że przechodzi ciężki okres i dusi to w sobie a także jej zmianą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryna

Ja mam starszego brata o 11 lat jest on żonaty ona jest sporo młodsza ja od niej starsza o 4 lata moja bratanica niedługo skończy 12 miesięcy,a drugie dziecko jest w drodze termin na czerwiec.Oni poznali się w sklepie bo razem tam pracowali,ona się tu wprowadziła potem pobrali się.mieszkają obok nas ale starają się o większe mieszkanie,.Ja obecnie nie pracuje obecnie szukam jest mi ciężko nie mam doświadczenia pracowałam 3 razy w życiu nie chcieli mi przedłużyć umowy i raz miała m staż.Od kiedy są razem nasze relacje zmieniły się bardzo,najważniejsza dla niego jest ona mała.Z jednej strony dobrze że się zgodzą ale z drugiej nie jeżeli własny rodzony brat ma ciebie i rodziców gdzieś.Ja  była w pierwszej ciąży a on pracował cały dzień u nas siedziała każdy tylko skakał koło niej jak on był w pracy.Jak urodziła się mała chora walczyła o życie w łodzi rodzice dali kasę na hotele na wózek,potem jak mała doszła do siebie,przychodzili na obiady na kawę nigdy nas nie zaprosili do siebie.Nieraz coś ugotowała ale przynosili  do nas byle nie zjeść u nich zostawiali talerze poszli.Ja nie umiałam z nim rozmawiać jak przychodzili do nas czułam ze to obca osoba nie było tematów do rozmów a w niej widział boginie.Po urlopie macierzyńskim poszła do pracy ,mieli chodzić na podmiany ale stwierdzili że nie będę wiedzieć a nam było ciężko zwłaszcza mamie bo mała jest ciężka do wychowania.Po miesiącu ona poszła na urlop bo znów zaszła w ciąże.Od trzech miesięcy przestali się do nas odzywać bo człowiek powiedział ze za ciężko to się obrazili.Dlatego żałuje ze mam takiego brata który jak ma babe tylko ona najważniejsza a siostra i rodzice nie istnieją.Wiem że tak już zostanie,jak się wyprowadzą to już szkoda gadać.Nieraz mu zazdroszczę bo ma swoją rodzinę nie będzie sam jak nie będzie rodziców a ja niestety będę sama bo ja go nie obchodzę,i ma pracę stałą nie musi się przejmować a ja mam przechlapane bo niestety jej nie mam.Ona figuruje jako pracownik dostaje wypłatę jak urodzi wtedy ją zwolnią.Po urodzeniu dostanie 500 plus na dwójkę jednorazowo becikowe 100 zł rok macierzyński 100 0zł co chcieć więcej a ja co nie mam żadnego dochodu.Trochę to nie sprawiedliwe że baby w ciąży mają takie przywileje nie powinno tak być siedzi w domu bawi dzieci dostaję kasę powinno być ale mniej 800 koniec.Gdyby między nami było inaczej żeby mnie szanował i rodziców to bym się cieszyła a tak życzę mu żeby się rozwiedli chociaż to się nie stanie i żeby go wyrzucili z pracy.Trochę nie sprawiedliwe że narobił tyle w życiu złego ma lepiej niż ja.Jak powiedziałam mamie że na moje nawet mogą mieszkać pod most mama stwierdziła że to moj brat jednak jaki  by nie był ale jest a ja powiedziałam żczy e to nie mój brat.Ze mnie nic nie robi napewno mi życzył tego  samego.Stwierdził ze jestem nierób mam tyle lat co dalej ze mną,jak tak mógł powiedzieć czuje sie lepszy bo ma żone dzieci.Nieraz wydaje że go podmienili go w szpitalu.Teraz mama w szpitalu przyjechał z nią i małą podobno tacy zmartwieni jakoś nie wierze a mama stwierdziła że w takiej sytuacji każdy by tak zrobił,Ja ostatniej nocy byłam sama to jak by był ok to by zadzwonił przyszedł do mnie na noc łożka w domu są ale jego dama by na to nie pozwoliła.Nawet zaczepiła mnie na korytarzu ze dadzą mi obiad powiedziałam że dziękuje mam co jeść.Nie potrzebuje od nich łaski żeby potem mi dupe obrobili że nic nie umiem sama zrobić.Dla mnie to nie brat bo brat to  zadzwoni jak teraz jest taka sytuacja zaprosi na kawę a nie powie ze jak będę czegoś potrzebowała da znać a tak wogole nie odzywa.Dla mnie nie istnieje nawet niech się dzis wyprowadzą byle dalej bo tylko nerwy psują
N
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryna

proszę o jakiś komentarz  wiem że to nie pomoże ale chociaż mogę się wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klamiwesz

ubecy trez piza zevby sie wtygadacx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×