Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adrianaL

Czy na weselu da się zarobić?

Polecane posty

Gość adrianaL

Tak się zastanawiam.. wszyscy płaczą ile to trzeba kasy wydać na wesele, a przecież w dzisiejszych czasach prawie wszyscy gości dają kasę zamiast prezentów.Ja zazwyczaj daję koło 250-300 zł, więc jest to na pewno trochę więcej niż wynosi koszt wesela w przeliczeniu na osobę. Pytanie do osób, które już brały ślub. Jaką część kasy udało się odzyskać w prezentach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
trudno odpowiedzieć na to pytanie,u mnie to akurat wyszliśmy na plus,to że goscie dadza w kopercie tyle co ,,talerzyk,,nic nie znaczy bo sa jeszcze inne opłaty niz sala,wesele nie jest sposobem na zarobek,my robiliśmy wesele żeby naszym szczęściem podzielić się z najbliższymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli dajesz 300zł w kopercie
to żeby się choć trochę zwróciło para młoda by musiała płacić od osoby max.110zł, a w tych czasach jest to kompletnie nie możliwe, chyba ze goście bedą mieli mało jedzenia i picia, stroje uzywane za kilka stów,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LalaPala
No tak najlepiej niech goście zasponsorują młodym stroje, kamerzystę, fotografa, kwiatki i sto innych dupereli:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosssi
no a czemu niby mlodzi maja placic za to ze sie goscie jak swinie nawpierdalaja jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
Wesele to wydatek dla wszystkich,i wesele po to się robi żeby bawić się w miłym towarzystwie a nie po to aby myśleć ile goście dadzą w kopercie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli dajesz 300zł w kopercie
bo to mlodzi organizuja wesele, inni napewno by woleli te pieniadze wydac np. na restauracje w której sami decydują o wszystkim, to jak młodi robią młodzi płacą, ehhhh niektórzy są tacy głupi czy takich udaja, ?? ja mam wesele za pół roku ale moje myślenie jest całkiem inne, nie patrzę ile dadzą goscie,ale teraz dla mnie najważniejsze jest zeby goscie byli ze mna, ' ubolewam nad nie obecnością mojej kuzynki, ale juz wiem że jej nie będzie z powodów śmierci jej ojca,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacę za
osobę 300 zł czyli za parę 600zł więc gdyby ktoś dawał tak mało jak napisałeś to nawet w połowie wesele nam się nie zwróci... Teraz daję się 250-300 zł ale od osoby !!! W jakim świecie żyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
Nie mozesz liczyć na to że wesele się zwróci,w prezencie dajesz tyle na ile cie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w prezencie się
daje tyle żeby pokryło za talerzyk, ale zgadzam się że wesele mało kiedy się zwraca i nie liczę na to, natomiast liczę że ludzie mają trochę taktu i dadzą choć żeby pokryło za talerzyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
w zasadze masz rację ,daje się żeby pokryło talerzyk ale czasem kogoś nie stac więc daje mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby nie było
mnie stać żeby pokryło za talerzyk to wolałabym nie pójść, byłoby mi wstyd dać mniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie również
byłoby głupio, miałabym poczucie że potem wszyscy nas obgadają że tak mało daliśmy. Moja kuzynka brała ślub nie tak dawno temu i po północy poszli sprawdzać koperty. Wiedzieli kto ile dał no i jakimś cudem potem to się rozeszło i niektórzy obserwowali później że np dziewczyna wymalowana, fryzura zrobiona, suknia niczego sobie, buty i tak dalej i komentarze że tak mało dali. Nie wiem czy doszło to do nich ale jak doszło to musieli potwornie dziwnie się poczuć. Zatem wiedząc że takie rzeczy mogą mieć miejsce staram się już po tym wydarzeniu dać nawet więcej niż za talerzyk bo boję się żeby nie być na językach. Teraz już wolę dawac więcej i czuć się swobodnie niż by miał ktoś potem mówić ze "tak mało dała a tyle je, pije takie trunki jak jej nie wstyd..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
i jak goście słyszeli co młodzi opowiadali o kopertach to następnym razem jak pójda na wesele to kupią głupie prezenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej na odwrót
raczej na odwrót, po tym zdarzeniu osoby które znam (które były na tamtym weselu zdały sobie sprawę że młodzi podczas wesela wcześniej czy później przeglądają koperty coś gdzieś powiedzą i się może chcąc nie chcąc rozejść) i zaczęły dawać więcej bo bały się być tak obgadane jak tamci ludzie którzy na prawdę dali mało :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
Ja to myślę że na moim weselu byli właśnie tacy obgadani goście,bo dostałam naprawdę głupie prezenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że to raczej
wina tego że niektórzy ludzie nie używają niestety mózgu :/ Kupują durne prezenty bo myślą że jak dadzą sztućce w walizce za 150 zł to nikt się nie połapie ile to kosztowało (że może młodzi pomyślą że kosztują 400 zł a może i więcej :P) a zapominają że w internecie, w sklepach można wszystko sprawdzić i wiadomo ile co kosztuje a że wstyd im do koperty włożyć 150 czy 200 zł to wymyślają pościele, sztućce, miksery, i inne głupoty z którymi nie wiadomo potem co zrobić. Najlepiej dać pieniądze, jeżeli ktoś nie jest zbyt bogaty to tak żeby pokryć na parę i nikt nie będzie obgadywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odidomnie
bilety do kościoła sprzedawaj to zarobisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idiotyzm ludzki nie zna granic a na tym forum doskonale to widać.. Ludzie po co robicie wesela skoro was nie stać? Prezent od ludzi to ich dobra wola nie muszą wam w cale czegoś dawać czy za coś zwracać. To wy robicie wesele czyli wy sponsorujecie zabawę nikt wam nie musi niczego oddawać. Nie stać was to nie róbcie proste :o !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona ułożona
Dlatego ja robiłam malutkie przyjęcie, bo nie traktowałam wesela jak okazji do zarobku... Sama daję 200 zł od osoby jak idę, bo nie uważam żeby 400 zł od pary to było mało. Jeśli ktoś organizuje wesele takie, że wyda wszystkie oszczędności a potem klepie biedę, albo liczy, że z prezentów je zapłaci to tylko i wyłącznie jego naiwność... A to czy mnie ktoś obgada mam głęboko w poważaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stać nas na wesele
Czarna Porzeczka* , muszę Ci coś wyjaśnić jak wygląda z to mojego punktu widzenia (jako gościa i jako przyszłej panny młodej) Wesele to ogromny koszt na który składa się wiele czynników: 1 orkiestra (+jedzenie dla nich) 2 dekoracje 3samochód 4 opłaty w kościele 5.kamerzysta (+jedzenie) 6 fotograf (+jedzenie) 7 i wiele innych które nie mają szansy się zwrócić (opłata za salę) Goście którzy mają choć odrobinę taktu powinni dać tyle żeby pokryć chociaż koszt talerzyka. Powiedzmy że z alkoholem, ciastem, owocami, koszt za OSOBE to 300 zł. Gdyby goście dawali adekwatnie to tego ile Państwo Młodzi zapłacili za osobę to zwróciłyby się tylko koszty związane z"talerzykiem" a podpunkty powyższe od 1-7 i tak się nie zwrócą więc to nie jest tak że jak ktoś da w kopertę tyle co pokrycie za parę to sponsoruje imprezę PM. Nie mylcie pojęć i przeanalizujcie koszty. To co dajecie w kopertę to jedynie zwrot talerzyka a młodzi i tak płacą za pozostałe rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stać nas na wesele - przepraszam ale nie mogę powstrzymać się od uszypliwości. Ale powiedz mi kto wam karze robić wesele na 100 czy 200 osób i płacić 200 zł za osobę ?:D nie stać was żeby pokryć koszty zróbcie obiad w restauracji na 40 osób czyli najbliższa rodzina. Nie rozumiem też zamawiania orkiestry która gra "dla" poszczególnej osoby czy rodziny i ta osoba ma zapłacić:D żeby się za orkiestrę zwróciło, nie bądzmy śmieszni szanujmy naszych gości, jak organizujesz wesele to liczysz się chyba z kosztami a wcale nikt nie powiedział że każdy da 400 w kopercie czy nawet 200zł. Jak goście będą chcieli iść na zabawe za 400 zl to poszukają innego lokalu a nie będą dawać Tobie bo ty musiałaś zapłacić a kto Ci kazał jak Cie nie stać. Głupota ludzka już mówiłam nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze, że robienie hucznego wesela czy jakiegokolwiek nie jest żadnym przymusem. Ale jedna z drugą chcą mieć królewskie wesele ale za pokrycie kosztów muszą płacić goście. Śmiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolllllllllllllll
czarna porzeczka masz rację... wg mnie strasznie prostackim i chamskim zachowaniem jest po pierwsze liczyć na fakt, że wesele ma się zwrócić, po drugie być oburzonym , że się nie zwróciło, a po trzecie (jak ktoś tu napisał) sprawdzać zawartość kopert w trakcie wesela i obgadywać gości... To jest brak wychowania i podstawowej kultury. Goście sami decydują o tym, ile dadzą. Sama za 3 miesiące mam ślub i wesele - nie stać mnie na dużą imprezę, to robię mniejszą i skróconą. Jak ktoś mi nic nie da, da prezent, albo da mało pieniędzy to się nie obrażę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolllllllllllllll
poza tym temat dotyczył kwestii tego, czy komuś się wesele zwróciło. Jeśli ktoś taki się znajdzie to niech się wypowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stać nas na wesele
Jeszcze raz powtarzam że stać na na wesele i od osoby płacimy 300 zł, wesele na 130 osób. Nie bierzemy kredytów. Mamy pełną gotówkę na wszystko. I nie ważne czy patrzyłam na wesele kilka lat temu z punktu widzenia gościa czy teraz z punktu widzenia przyszłej Panny młodej zawsze miałam i nadal mam takie samo zdanie na ten temat - POWINNO SIE DAWAĆ TYLE ŻEBY POKRYŁO PRZYNAJMNIEJ ZA "TALERZYK". Jak ktoś ma trochę taktu i wyczucia stylu to rozumie o czym mówię. Czytaj ze zrozumieniem. Napisałam że podpunkty od 1-7 i tak się nie zwrócą czyli że nie wliczam nikomu ani orkiestry ani kamerzysty ani fotografa. Nie napisałam ze w"talerzyk" wliczam komuś te powyższe rzeczy więc nie przeinaczaj moich słów a naucz się czytać ze zrozumieniem to istotna umiejętność jak na te czasy. Ubrania dla PM też nie wliczam rzecz jasna bo goście też przecież muszą się ubrać (już wolę wyjaśnić bo zaraz pewnie ktos z tym wyskoczy :) ) Idąc na wesele (jako gość)nigdy nie daję 200 czy 300 zł tylko zawsze powyżej 400 zł. Tak jak napisałam daję tyle żeby przynajmniej pokryło koszt mojego imprezowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stać nas na wesele
Może autorka chce zarobić na weselu, ja uważam że mało kiedy sie zarobi. W każdym razie ja nie obstawiam nawet tego że zarobię na weselu bo już sam fakt że płacę dużo od osoby sprawi że nie zwrócą mi się pozostałe rzeczy ale jetem tego świadoma i wiem że wesele pochłonie mnie powiedzmy 65 tys a z tego jak każdy da mniej więcej tyle żeby pokryło za talerzyk to mniej więcej połowa może mi się zwróci. I jestem tego jak najbardziej świadoma ale nie ukrywam że chodząc na wesela zawsze pokrywałam talerzyki nawet z nadwyżką więc myślę że i goście też się odwdzięczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak zapomniałam że jeszcze na sukienke dla panny młodej trzeba dać i dla pana młodego :D Ty chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem i nie rozumiesz słowa "ironia". Do tego szczytem bezczelności jest pisanie, że łaskawie nie wliczasz w to kamerzysty i innych dupereli. A zastanowiłaś się może pannico czy goście na to mają? że nie rzadko muszą dojechać kawał drogi żeby w tym dniu być z wami? że transport kosztuje, że też muszą się w coś ubrać, że często muszą zapłacić sobie sami za nocleg. To wszystko to też koszty ale przecież najważniejsze jest żeby zwrócić. To taka cicha umowa "ja robię wesele ale wy mi oddajcie" i zapraszasz 130 osób żeby pokazać co to nie zorganizowałaś ile to wszystkiego :D a za większość płacą goście. Jak ja chodzę na weselę to chce dać parze młodej na nową drogę życia na coś co im potrzebne ewentualnie jak zna się dobrze parę i wie się czego im brakuje to można im to kupić, ale na pewno nie będe im za nic oddawać bo jak robią to widocznie ich stać, a jak para młoda nie szanuje swoich gości to ja podziękuję za taką zabawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłoliberek
A ja się pospisuję obiema rękami pod komentarzem Czarnej porzeczki. I tak w ogóle jak sama nazwa wskazuje gość to gość a nie klient, który musi zapłacić za usługę. Skoro zapraszasz gości to robisz to z własnej woli. Rozwaliło mnie stwierdzenie, że ktoś płaci dużo za talerzyk i że każdy musi chociaż za ten talerzyk zwrócić. Kto każe ci tyle płacić za talerzyki gości? Chcesz mieć wypasione wesele to ok. ale nie wymagaj od gości, że zapłacą za parę dań 500zł bo ty sobie tyle umyśliłaś:-O A to, że jakaś para młoda od razu sprawdzała koperty i obsmarowywała gości to jest poniżej jakiejkolwiek krytyki, boże chroń mnie od takich znajomych:-O I wcale nie mówię, że trzeba przychodzić z pustymi rękami ale jeżeli kogoś naprawdę nie stać żeby za parogodzinną zabawę zapłacić 600zł to daje mniej i tyle bo liczy się obecność a jeżeli para młoda liczy tylko na kasę to niech zaprasza tylko zamożną część rodziny. I nie każdy lubi płacić 500zł za sam talerzyk bo panna młoda wymyśliła sobie wypasione wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na studiach zaocznych
nam sie zwrocilo, ale to dlatego, ze mamy ogolnie kiepska syt. finansową, wesele chcielismy za rok (rok juz bylismy narzeczenstwem), ale ze zaszła wpadka :D to trzeba bylo wszytsko przyspieszyc i koszty zredukować. Suknie mialam szytą za 600zł, bardzo prostą, zwykłą (byl 5-ty miesiac, brzuch lekko widoczny tylko). Garnitur pana mlodego - brak, jest wojskowym i stwierdzilismy, ze wezmie slub w mundurze galowym, bedzie klimat i oszczzednosc :P Ogolnie cielismy koszty na czym sie dalo. Ja np. kupilam sobie stanik tylko dlatego, ze mi piersi sporo urosly, tak to bym wziela jakis swoj stary. Majtki jakies za 15zl, bo nie mialam odpowiednich. Buty z wyprzedazy za 50zł. Nie byly z moich marzen, ale i tak nie bylo ich widac spod sukni, nikt ich nie widzial i w sumie dobrze, ze zaoszczdzilam na nich. Zasugerowalismy gosciom, ze chcemy kase, nie prezenty, bo wiadomo,dziecko w drodze. Byly ladne sumki, choc wszyscy to mlodzi ludzie na dorobku, troche starszych wujkow. Ogolnie bylo 80 osob. My chcielismy jakies 50, ten nadmiar to wymyslili rodzice (rozne 5 wody po kisielu ktorych nie znamy) ale za to zaplacili wiec ok :P Na sam wozek uzbieralismy 3 tysiace ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×