księżniczka

Oh la, chcesz ukrócic mi cierpienia, czy przysporzyć sobie zadowolenia;)

Gdybyś "daj sobie.." była nią, to klękałbym tu przy wszystkich:)

Uwewnętrznianie nie polegało, daj mi chociaż nadzieję, na zdjęciu organu powszechnie znanego, tudzież "znamy się tydzień ale chyba cię kocham, chodźmy się bzykać i ewentualnie mam własne mieszkanie"? :D chyba dostałam ataku śmiechu przez ten temat.

Raczej pomoc. Nie spotkałabym się z tobą nawet gdyby to miało uratować dziecko chore na raka. Jesteś nie w moim typie. Bardzo.

Chyba mój wpis nie przeszedł.."daj sobie spokój..." klękałbym tu i teraz, gdybyś się cudem przepoczwarczyła w moją dulcyneę:)

Oh la..też żartowałem z tymi miesiącami:)

Ale przynajmniej wiadomo, czemu panna chciałaby a boi się.

przepoczwarzyła z larwy w kokonie w motyla ?< Ja tez dostałam ataku śmiechu.Przepoczwarzyła,,, czego to facet nie wymyśli

To teraz wysmaruj mi jak leci jaki to ja niegodzien by mnie butem trącać :)

Gdybyś "daj sobie.." była nią, to klękałbym tu przy wszystkich - cyrkowe zachowania nie świadczą o uczuciach. idę o zakład że gdyby dowolna atrakcyjna kobieta powiedziała że pójdzie z tobą do łóżka to nie dośc że byś klęknął to jeszcze zaspiewał serenadę pod oknem. faceci w większości to durnie jesteś tego najlepszym przykładem. szkoda bylo mojego pisania sądziłem że masz jakiś poważny dylemat a ty jesteś zwyczajną pierdołą.

ja też spodziewałem się po tobie więcej..jeśli wchodzisz w poważne tony gdy żartem ciskają. Na belfra nie wygląda mi wacpan

znowu ty durna mendo autorze

Autorze, właśnie ci niedoszły motyl napisał, dlaczego :) Ech, "Wielkie nadzieje" :)

Tak to się kończy gdy inwencja się kończy, starym polskim sposobem. Mimo wszystko było ciekawie. Dobranoc

oh lala wyobraziłam sobie wizję autora, jak wychodzisz z wielkiego kokonu, i zmieniasz się w księżniczkę - wybacz , ale dostałam niezłej głupawki ,ciekawe co autor miał na myśli ,,,?

Czyli jednak rezygnujesz? Dobranoc.

Raczej mi zwisa, to nie do mnie było, tylko do kolegi od doradzania odwrotnie niż ja. Ja doradzałam walkę :)

źle zrozumiałam. Walka sie opłaca jak prawdziwa księżniczka , jak farbowana to szkoda czas tracić.:)

Ale po czym on ma poznać, że prawdziwa? Jak podobna do mnie, to pewnie prawdziwa, ale co z tego, skoro on ją tylko chce tym sianem z leśniczówki zbrukać i porzucić?

mylicie walkę z narzucaniem się. jeśli ktoś nas olewa to nie jest walka a naprzykrzanie i zmuszanie drugiej osoby do bardziej dosadnych zachowań niż samo unikanie.

Ale ona nie olewa. Ona daje mu szansę za szansą, znaczy, że jej zależy...

nie wiem co on chce bo tak bredził momentami ,napisałam mu tydzien i niech czeka na jej ruch , skoro powiedział co czuje, zresztą już śpi pewnie