nie wywołuj wilka z lasu... :(

Jestem z facetem od 7 lat mieszkamy razem od 3 Myslimy juz powaznie o zareczynach i slubie Bardzo mnie kocha zawsze byl wierny ale ma straszne powodzenie i to nie daje mi spokoju Bylismy dla siebie pierwszymi partnerami i jak narazie ostatnimi i on zawsze mi powtarza ze super ze tak wyszlo itd... A ja głupia mam ciagle mysli ze on chce mnie zdadzic albo ze kiedys to zdobil.. Jeszcze wiecznie podbijajace dziewczyny On nigdy nie ulega zawsze jest obojetny ale ma taki charakter ze nigdy nie chce zrobic nikomu przykrosci i ie potrafi powiedziec tym malym pijawkom zeby sie pooprostu odwalily On naprawde jest w porzadku a ja jestem chora na zazdrosc i teraz jeszcze ostatnio ciagla obsesja zre mnie zdradzi!!! Jak z tym walczyc bo zyc tak sie nie da!! :( Ja mu o tym nic nie mowie bo pewnie by sie wkurzał ale nie wiem jak sama w sobie to zwalczyc.. A to wszystko chyba bierze sie stąd ze ja sama nie dom konca jestem w porzadku.. nie zdradzam go ale lubie flirtowac i podrywac kolesi nigdy nic wiecej Ehh glupia jestem a jego obaczam winą... :(

boimy sie u drugiej osoby tego co wiemy, ze sami robimy :) jest takie powiedzenie... Nie czyn drugiemu co tobie niemile :)