Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boję się o córkę_._.

chcę pójść do pracy ale boję się zostawić dziecko z mamą tym bardziej z teściową

Polecane posty

Gość boję się o córkę_._.

witajcie Moja córka ma 5 miesięcy i od tak gdzieś od kwietnia mam możliwość pójść do pracy sezonowo ale problem w tym że się boję córkę zostawić z moją mamą a tym bardziej z teściową. Zaraz pomyślicie że jestem leniem i dlatego nie chcę iść do pracy ale to nie prawda! Po prostu moja mama nie jest już taka młoda bo ma 56 lat no ale i stara nie jest ale boję się z nią zostawić bo wydaję mi się że po prostu jej nie dopilnuje że będzie ją wychowywała po swojemu... i niestety wstyd mi przyznać ale jest brudasem raz że nie raz od niej czuć 2 nie zawsze myje ręce po wyjściu z toalety i 3 ma takie mlamy brązowe na szyi ale to to akurat ja przyniosłam ze szkoły jak chodziłam do podstawówki ja się wyleczyłam ale ona niestety nie chociaż zaczęło jej to ginąć ale powróciło całkiem nie dawno więc jak będzie moją przytulać moją córkę wtedy może przejść to na nią jest to grzyb i zarazliwy. Z teściową nie zostawię bo również sie boję bo jej nie znam i ogólnie jej nie lubię i ona tym bardziej będzie córkę rozpuszczać i nie dam sobie z nią potem rady chyba wolę nie iść do pracy niż potem pluć sobię w brodę... Mąż również jest za tym abym nie sżła do pracy a przynajmniej przez 2 lata ale jak bym poszła do pracy mieli byśmy lepiej... już sama nie wiem... rozmawiałam z siostrą cioteczną również mówi abym lepiej została w domu i wychodywała córkę po swpjemu a nie potem plućsobie w brodę a wy jak myślicie ? przepraszam za błędy i za możliwy niezrozumiały teks ale trochę piszę i troche zajmuję się córką pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boję się o córkę_._.
a z teściową zle się wyraziłam ze jej nie znam Po prostu chodziło mi o to że nie wiem jak będzie się nią opiekować a po za tym u tesciów mieszka ich córka któa ma 24 lata i jest strasznie dziecinna... i ostatnio mało co nie upuściła mojej córki szczęście że mąż był przy niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sahaksahhdaua
Wiem co przechodzisz... ja mam podobnie z tym, że tylko o moją mamę chodzi. Jest niechlujna, niehigieniczna (a ja też nie mam jakiejś obsesji na tym punkcie) i do tego wszędzie po jej domu latają psy i koty... Dochodzi do tego, że boję się tam jeść, pić a nawet iść do toalety. Poza tym ona zupełnie nie umie wychować... nie wiem czy będę w stanie zostawić z nią moje dziecko... Do teściowej nic nie mam. Jest ok. Ale ona nie ma możliwości zajmować się wnuczkiem bo wciąż pracuje (jest jeszcze młoda)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie możesz do żłobka dać dziecka lub wynająć opiekunke? Wiadomo, że nikt nie będzie tak dobry dla Twojego dziecka jak Ty sama, ale na prawdę chcesz sobie robić 2 letnią przewę w pracy? Jeśli to na razie nie jest problem to zatrundij opiekunkę jeszcze będąc w domu, poznacie się na wzajem a ona z dzieckiem i będziesz wiedziała kto i jak się opiekuję Twoim dzieckiem. Wydaje mi sie, ze juz podjęłas doecyzję, ze nie wrócisz do pracy i szukasz teraz wszelakich możliwych powodów aby utwierdzić się w przekonaniu, że ta decyzja jest słuszna :-) nie oceniam. Gdybyś zdecydowała się wrócić do pracy szukałabyś odwrotnych argumentów ;-) z każdej sytuacji znajdzie sie wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boję się o córkę_._.
No niestety nie stać nas na żłobek tym bardziej na opiekunkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę nie rozumiem stać was na to, żebyś ty wcale nie pracowała, ale na żłobek za 400 zl nie? Chyba, że u was jakieś mega drogie żłobki są. Przeciez jak wrócisz do pracy to przyniesiesz jeszcze jedną pensję, a jak zostaniesz na wychowawczym dostaniesz ile 400 zl? Nie wiem gdzie pracujesz ani jak ta praca jest wymagajaca, ale wyobrazasz sobie powrot po 3 latach? Odnajdziesz sie? Jesli tak to luz, ale argument, ze na zlobek was nie stac ale zebys nie pracowala to tak jest troche nie trafiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to znaczy sezonowo? Przepraszam, ze tak dopytuje, ale sezon sezonowi nie rowny :-) zalezy jaka branza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzaj 56 to nie babcia :D taka stara moja mama ma 52 i zostawiam z nia dziecko skoro tesciowa to kogos ci juz wychowala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Ja co prawda nie mam takiego dylematu na razie, ale doświadczyłam i mamy i teściowej "pomocy". Swojej mamie nigdy nie ufałam, ale teraz po porodzie uparła się, że ona musi mi pomóc, bo nie dam rady sama. Ok... Miałam tydz odpoczywać, aby karmić małą, a tymczasem wysłuchiwałam, że jestem złą gospodynią, źle prowadzę dom, guzik wiem, jak opiekować się małą... To był koszmar. Do tego ciągle próbowała robić coś wbrew mnie przy dziecku. Mówiłam nie kołysz, kołysała mi na złość i się śmiała, mówiłam nie ubieraj dziecka w 500 ciuszków, jest jej ciepło, ubierała, albo chociaż otulała głowę tetrą, efektów w postaci potówek można się domyśleć. Kiedy ja miałam spać, a ona zajmować się małą, ja nie spałam- zwyczajnie bałam się. Mama raz małą uderzyła w główkę, bo "nie zauważyła". Poza tym moja mama też jest typem brudasa, w dodatku palaczka. Ręce myła przed wzięciem dziecka po przyjściu z dworu wodą. A jak zwróciłam uwagę, to wyśmiała mnie, że dziecko musi poznać bakterie. Ok, ale niekoniecznie jakiegoś żula z tramwaju np... A teściowa podejście do dzieci ma super, lubi je z wzajmnością, miałam więcej ufności do niej, ale ona też na siłę przegrzewała małą (ja nie wiem co to za jakieś pokutujące myślenie wśród kobiet 50+). No i teściowa to typ dyktatorki- za nic miała moje i męża mojego zalecenia, prośby itp. Ona wie lepiej! Dlatego gdy będę musiała podejmować decyzję o pójściu do pracy wybiorę albo przedszkole albo opiekunkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie sa złobki za 400 zł?? u mnie w miescie panstwowy jest za 300 a czas oczekiwania to min rok.. prywatny od 700 w góre + koszty jedzenia, wpisowe raz w roku... z reszta dziewczyna pisze ze to praca sezonowa, a sumiennej niani na sezon tez pewnie nie znajadzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Żłobki i przedszkola są drogie. Przykład? Żeby zostawić dziecko w żłobku od pon do pt w godzinach pracy, czyli standardowo około 40h tyg trzeba wyłożyć około tysiąca złotych. Mówię o prywatnym. Bo o państwowy to trzeba się bić już z porodówki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia nie parobekkk
ja się dziwię, ze w ogóle babcie chcą zostać, chyba że ich jeszcze nie pytałaś, sama sobie tak wymyśliłaś, bo ja jako babcia w życiu nie zgodziłabym sie siedzieć w wnukami całymi dniami, owszem godzinę-dwie raz na tydzień to tak. Jestem babcią, ale nie rodzicem, to rodziców obowiązek zajmowania sie dzieckiem, a jak nie to są niańki, babcia też chce mieć czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×