Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

factorygirl

toksyczne przyjaźnie

Polecane posty

czy komuś z was przytrafiło się wejście w bliższą relację z kimś, kto przysporzył wam wielu nerwów i przykrości? Chodzi mi o przyjaźń, nie o związki partnerskie, bo podejrzewam, że takich tematów było mnóstwo. Ja niestety tak mam... z dziewczyną z którą znam się od 4 lat. Wykańcza mnie, sama ma problemy, ale wyżywa się na innych, jest wspaniała przez jakiś czas, po to, żeby nagle obrazić się o bzdurę i oczekiwać atencji i przeprosin. Było wiele danych szans, bo zalezalo mi na tej relacji, ale tym razem dałam sobie spokój. Mam wyrzuty, że zostawiam ją samą w trudnej sytuacji rodzinnej, ale ile mozna znosić obraz, przykrych słow i zazdrości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie to zrobiłam, mam nadzieje,ze ostatecznie. robiłam to juz kilka razy, nie wychodziło bo po jakims czasie przepraszała, mówiła ile dla niej znaczy nasza relacja, jak jej źle kiedy się kłocimy i ze ma problemy ze sobą, stąd ta złość i wyładowywanie sie na innych, ale ze nad sobą pracuje. Za kazdym razem mialam nadzieje ze sie zmieni i nie chcialam zostawiac jej z tym samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bza facet
jak można nazwać przyjaźń "toksyczną"? przecież to się wyklucza. to NIE JEST przyjaźń. kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie dziecko - jeszcze nie dorosła do końca (chociaż już dawno być powinna) ;) bądź asertywna. Jak ma dziewczyna problem, to niech sobie ma. Ty nie masz z tym nic wspólnego. Im szybciej nauczysz się odrzucać z otoczenia tksyczne osoby tym będzie Ci łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
Miałem kumpele, która wręcz mi wszystkiego zazdrościła. Tego, że pracuje (miała 25 lat tyle, co ja bez studiów, matury żyła bo babcia, mama ja utrzymywały). to że mam samochód. Jeśli o coś sprzeczałem się ze swoim partnerem ta od razu podpuszczała, nakręcała mnie przeciwko niemu. Wszystko lubiła krytykować, kłamała swoją rodzinę, zawsze wiedziała lepiej. Dla mnie osobiście była bardzo miła, ale mojego partnera była wręcz nie do zniesienia. Jeśli nie zgadzałem się z nią to od razu obrażała się. Przyjaźń skończyła się, bo już nie dało się tego wytrzymać. Miała lekkie objawy padaczki wykorzystywała to na prawo i lewo żeby nie pracować, żeby nic nie robić tylko żeby każdy użalał się nad jej ciężkim losem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łatwo powiedziec "odetnij się", choć wiem,ze to jedyne wyjscie,zeby sie nie męczyć. Jednak cięzko skreslic kogos po 4 latach znajomości (fakt, że naduzylam słowa "przyjazn" choc momentami wydawalo mi się ze to własnie jest przyjazn). Co prawda ostatnio stałam się bardziej odporna na jej cyrki, nie brałam tego tak do siebie, wiec moze teraz sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×