Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Głupi jak Bóg

Hikikomori. Uważacie to za chorobę czy wybór?

Polecane posty

Gość Morri 4 8 15
Hikikomori to bardziej życie w komputerze, a nie w realu. Ale to fakt, łączy sie to z byciem samotnikiem, Ja jestem, z własnego wyboru. Ciągle ktoś miał do mnie pretensje, czemu jestem taka jaka jestem, ciagle mialam wyrzuty sumienia, próbowalam sie dopasowac, czułam, że coś ze mną nie tak aż w końcu coś we mnie pękło. To prawda, że zmiany zachodzą nagle, poprostu przestałam sie tym przejmować. jestem sobą do jasnej cholery i DOBRZE mi z tym. Uwielbiam siedzieć sama w domu, mam swoje własne rytuały, nigdy sie nie nudze, robie co chce, gram na gitarze nago o 4 rano, robie wiele dziwnych rzeczy, ale lubie. Poprostu lube być sama kiedy nikt i nic mnie ni ogranicza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGod
Morri 4 8 15 Ja właśnie sporo czasu spędzam przed komputerem, wolę to niż iśc do pseudo znajomych często. Ludzie wmawiają samotnikom, ze sa chorzy psychicznie, czym jeszcze bardziej je ranią. Nazywanie Hikikomori chorobą to spora przesada, po prostu niektórzy nie pasują do "normalnego' i "wspaniałego" ogólu, który potępia wszystko co inne. Musisz byc ciekawą osoba,masz interesujące hobby :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli z własnej woli nie
chcesz opuszczac pokoju i jesteś odludkiem to nie jest żadne hikikomori tylko po prostu mało społeczny cżłowiek - to jest przypadłość znana od starożytności i nie ma się o co martwić. Hikikomori to choroba i polega na tym, że pacjent nie potrafi samodzielnie opuścić swojego azylu. Jak w przypadku wielu chorób psychicznych sam zainteresowany nie do końca potrafi dostrzec różnicę między swoją wolą a przymusem choroby, tak więc to pytanie z cyklu: czy alkoholik chce wypić kolejne piwo czy choroba go zmusza, czy anorektyk chce wyglądać jak szczudło czy choroba go zmusza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby człowiek jednak
nie był zwierzęciem stadnym? może jednak z natury jesteśmy samotnikami, a internet nam to wreszcie umożliwia? może człowiek tak naprawdę nie potrzebuje innych ludzi w sensie kontakty w rzeczywistości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGod
Aha, trochę mnie co poniektórzy pocieszyli, także dalej, będę miał wyjebane na większośc ludzi i robił co chciał nie zważając na opinie innych. Dobrze przynajmniej , że jeden czy dwóch znajomych choć trochę mnie rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli z własnej woli nie
Nawet zwierzęta się między sobą różnią i nie wszystkie z jednego gatunku lubią to samo i mają ten sam tryb życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGod
NO bo jaka jest różnica między światem wirtualnym, a realnym? czy świat wirtualny, nie jest poniekąd także prawdziwy? Każdy powinien robić to co czuje, a nie przejmować się zdaniem idiotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby człowiek jednak
jasne, że nie, ale większość preferuje samotny tryb życia, spotykając się z innymi osobnikami w czasie godów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGodv
jeśli z własnej woli nie No bo ludzie w sumie są gatunkiem zwierząt, tylko, bardziej inteligentnym, takie jest moje zdanie. Niektórzy ludzie mają tak zwierzęce zachowanie, że mówienie, że ludzie mają duszę , a zwierzęta, nie, to głupota. Niczym właściwie nie różnimy się od zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona d.:(
Właśnie sobie uświadamiam, że chyba też to mam. Najpierw to był wybór, a potem może i przerodziło się to w jakąś chorobę, bo nie mogę przestać. Zaczęło się od tego, że nigdy nie miałam przyjaciół. Jednak jak chodziłam do szkoły było inaczej. Zaczęło się gdy skończyłam szkołę, a na studia nie poszłam. Zaszyłam się w swoim pokoju. I tak tkwię już od roku.. nie mam żadnego systemu dnia, kładę się o 5 wstaję po południu. Nie mam żadnego nałogu jeśli chodzi o gry, to troszkę poczytam, trochę jakieś forum, filmiki, seriale. Okna zasłonięte roletami, naczynia się mnożą bo nie ma czasu wynieść. Słyszę tylko głos mamy, że już jest obiad, mimo, że idę po niego to zamiast przy stole ze wszystkimi jem sama.. :( jestem samotna nawet w internecie nie mam przyjaciół tyle co z obcymi na forum mogę popisać. Na gg dwie osoby, które od wieków się nie odezwały, w telefonie 7 kontaktów ( mama, tata, brat, siostra, babcia, dziadek, ciocia) zajebiscie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGod
zagubiona d.:( Pewnie bym cię polubił, młoda jesteś, więc jeżeli ci to przeszkadza, to może kiedyś coś się zmieni u ciebie w życiu, a jak nie to trudno, życie nie jest raczej sprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGod
Zazwyczaj samotnicy są bardzo wrażliwi i nie mogą się pogodzić z głupotą tego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morri 4 8 15
StupidAsGod a Ty co robisz jak jesteś sam? np. na komputerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGod
Jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGod
Morri 4 8 15?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morri 4 8 15
Melduje sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morri 4 8 15
Nie ma sprawy, o ile umyta i jędrna jak orzeszek. Moge całować xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe macie tematy :). Szczegolnie ostatnie wypowiedzi :). Ja dosc czesto mam ochote na calkowita izolacje, ale nie stanowi problemu dla mnie wyjsc do ludzi i zalatwic/pogadac z nimi. Kontakty w telefonie ograniczone, po co mam miec kontakty do osob, z ktorymi juz sie nie kontaktuje i ktore maja wlasne zycie .... bla bla bla. Podobnie na FB, 10 kontaktow i styka. Co do pytania - nie znam sie, zarobiony jestem;p.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIGDY NIE ZOSTAWIACIE
CZŁOWIEKA W SPOKOJU? CZY DRĘCZYCIE GO, AŻ GO ZADRĘCZYCIE NA ŚMIERĆ? BO W MOIM PRZYPADKU JESTEŚCIE JUŻ BLISCY SWOJEGO CELU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danone z owocami
Ja mam zaczątki. Zwykle byłam aktywna - np. trenowałam w bractwie rycerskim, chodziłam na koncerty, wychodziłam ze znajomymi. Ale jakoś tak... oklapło wszystko jak mnie chłopak rzucił jak miałam 18 lat. Przytyłam sporo przez brak aktywności, a jadłam od zawsze dużo... Nie to, żen ie wychodze z domu. Od 2 lat mam wspaniałego chłopaka, chociaż spokojnego. Teraz mam 24 lata. Już któryś raz zaczynam na nowo studia, dużo opuszczam zajęć... chodzę raz na miesiąc na jakieś wybrane... Nie lubię też światla, mam pozasłaniane okna. Fakt, gram w gry komputerowe ale od zawsze. Teraz gramy z chłopakiem jak jest u mnie. Czytam dużo książek, naprawdę dużo. Ale jak ktoś chce mnie wyciągnąć to naprawdę z wielkim oporem wychodzę, o ile w ogóle. Bardzo mnie to męczy na swój sposób, ale nie umiem się zebrać i mam ochotę spać cały dzień Moje szczęście że mieszkam sama w mieszkaniu po ojcu (ojciec zmarł, matka mnie zostawiła jak ojciec zmarł - dzięki mamusiu!), mam rentę i zarabiam przez internet - szefa widzę raz na 2-3 miesiące. No i mam rentę o ojcu, dzięki temu trochę grosza mam co miesiąc... Wyjście do sklepu po bułki planuję godzinę. No i czytam kilka książek tygodniowo, przechodzę jakąś grę... Raczej nie oglądam filmów czy seriali. Dużo rysuję. Nie wiem czy to choroba taka czy moje fanaberie. Boję się, jak to się skończy ;/ W piątek z chlopakeim zrobiłam zakupy, on wyjechał w sobotę - od tamtej pory nie wyszłam z domu, jem resztki i mnie przeraża myśl o wyjściu z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danone z owocami
A... w czym problem? Zaczęło się od niechęci do wychodzenia, teraz wychodzę z domu może raz w tygodniu - jak chłopak do mnie przyjeżdża raz, wyjeżdża w kolejnym to znowu raz.. Teraz na uczelnięod listopada w ogóle nie chodzę. I wiecie co? Ociągam się aby podpisać umowę (zlecenie) a bez tego nie będe mieć pieniedzy na rachunki i jedzenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGod
Chciałbym mieć taką dziewczynę , jak ty :D. I zazdroszczę , że nie musisz choddzić do pracy, też bym tak chciał, a odzywają się czasem do ciebie jacyś znajomi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGod
A nie doczytałem, a masz jakiś znajomych przy których czujesz się swobodnie i możesz byc całkowicie sobą? Hehe lubisz gry komputerowe i książki i ...jesteś dziewczyną, normalnie ideał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak ktoś jest
chory, ma grypę z powikłaniami i nie wychodzi z domu bo mógłby się przejechać na tamten świat, to też ma Hikikomori? Nie? To wypierdalać z mojego życia. Co za podłe hieny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGod
a jak ktoś jest Do kogo te inwektywy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGod
Podnoszę temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StupidAsGod
MOże ktoś jeszcze coś powie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×