Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WłóczykijkaIndygo

Nie mam czasu na miłość

Polecane posty

Gość WłóczykijkaIndygo

Mam 23 latka i do tej pory nigdy nie byłam w poważnym związku. Jakoś nie było okazji - tutaj studia, tam praca... nie było kiedy się zakochać. Teraz nic się w tym względzie nie zmieniło - ciągle skupiona na swojej samorealizacji zawodowej, odkładam uczucie na później. Najpierw muszę się wykształcić, coś osiągnąć - tak powtarzam sobie każdego dnia. A mimo to coraz częściej zazdroszczę moim znajomym... skąd wy macie czas na związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa zosia samosia
fiku miku -twoja gwiazda zbladla juz :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bog-danka
Dzban i kamienie Pewnego dnia stary profesor został zaangażowany do przeprowadzenia wykładu o dobrym planowaniu czasu dla dwunastu szefów wielkich koncernów amerykańskich. Wykład był jednym z pięciu przewidzianych na dzień szkolenia, tak więc profesor miał do dyspozycji tylko godzinę. Stojąc przed tą elitarną grupą - która gotowa była zanotować wszystko, czego ekspert będzie nauczał - popatrzył powoli na każdego z osobna, a potem powiedział: "Przeprowadzimy doświadczenie". Spod biurka, które go oddzielało od studentów, stary profesor wyjął wielki dzban, który postawił delikatnie przed sobą. Następnie wyciągnął około dwunastu kamieni wielkości piłki tenisowej i ostrożnie jeden po drugim włożył je do dzbana. Gdy dzban był wypełniony po brzegi i już nie można było dorzucić ani jednego kamienia, podniósł wzrok na swoich studentów i zapytał: "Czy dzban jest pełny?" Wszyscy odpowiedzieli: "Tak". Poczekał kilka sekund i dodał: "Na pewno?" Potem pochylił się znowu i wyjął spod biurka naczynie wypełnione żwirem. Powoli wysypał żwir na kamienie, po czym lekko potrząsnął dzbanem: żwir ułożył się między kamieniami... aż do dna dzbana. Stary profesor znów podniósł wzrok na audytorium i znów zapytał: "Czy dzban jest pełny?" Tym razem świetni studenci zaczęli rozumieć. Jeden z nich odpowiedział: "Prawdopodobnie nie". "Dobrze" - pochwalił stary profesor. Pochylił się jeszcze raz i wyjął spod biurka naczynie z piaskiem. Uważnie przesypał piasek do dzbana. Piasek zajął wolną przestrzeń między kamieniami i żwirem. Jeszcze raz zapytał: "Czy dzban jest pełny?" Tym razem bez wahania znakomici studenci odpowiedzieli chórem: "Nie". "Dobrze" - powtórzył profesor. I tak jak się spodziewali, sięgnął po butelkę z wodą, która stała na biurku, i napełnił dzban aż po brzegi. Profesor podniósł wzrok i zapytał: "Jaką wielką prawdę pokazuje nam to doświadczenie?" Nie-głupi i najbardziej rezolutny z uczniów, pamiętając o temacie wykładu, odpowiedział: "To pokazuje, że nawet gdy myślimy, że w naszym kalendarzu już w ogóle nie ma miejsca, jeśli naprawdę chcemy, możemy zmieścić więcej spotkań czy innych rzeczy, które mamy do zrobienia". "Nie - powiedział stary profesor. - Nie o to chodziło. Wielka prawda, którą wam przedstawiłem za pomocą tego doświadczenia, jest taka: jeżeli najpierw do dzbana nie włożymy kamieni, póniej już się tego nie da zrobić". Zapanowało głębokie milczenie, każdy myślał o tym, jak oczywiste jest to stwierdzenie. Stary profesor pytał dalej: "Co stanowi kamienie w waszym życiu? Własne zdrowie? Rodzina? Przyjaciele? Zrealizowanie marzeń? Robienie tego, co jest waszą pasją? Uczenie się? Odpoczynek? Czas dla siebie? A może jeszcze co innego? Musicie zapamiętać: najważniejsze jest to, żeby swoje kamienie włożyć do własnego życia najpierw, inaczej ryzykujecie, że przegracie... swoje życie. Jeżeli damy pierwszeństwo drobiazgom, takim jak żwir i piasek, to wypełnimy swoje życie drobiazgami i nie wystarczy nam cennego czasu, żeby poświęcić go na ważne sprawy w życiu. Nie zapomnijcie więc zadać sobie pytania: "Co stanowi kamienie w moim życiu?" A póniej włóżcie je na początku do dzbana waszego życia". Przyjaznym gestem dłoni stary profesor pozdrowił audytorium i powoli opuścił salę... [przypowieść nieznanego autora, rozsyłana pocztą elektroniczną]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WłóczykijkaIndygo
Ja jestem obecnie skupiona na kształceniu i podziwiam osoby, które umieją to pogodzić. Ostatnio doszłam do wniosku, że najprędzej będę miała czas na związek w wieku 28-29 lat, bo może wtedy już będę zadowolona z siebie ( teraz nie jestem:()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ve2
Jak bedziesz miala 28 lat to zaden normalny facet nie zechce takiego dziwadla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WłóczykijkaIndygo
Niby tak, ale jak tu się zaangażować, skoro tyle rzeczy na głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WłóczykijkaIndygo
Teraz by nikt mnie nie chciał. Zostaje kariera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×