Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna jestem, mam powody

Z czego wynika wyróżnianie dzieci przez matkę?

Polecane posty

Gość smutna jestem, mam powody

Mam siostrę która zawsze była wyróżniana przez mamę. Co by nie zrobiła zawsze mama ją tłumaczyla, jakie błędy by nie popełniła- zawsze była cudowna, wspaniała, urocza. Ja żebym nie wiem jak się starała, to zawsze byłam tym gorszym dzieckiem dla niej (choć w rzeczywistości nie było ze mną takich kłopotów jak z moją siostrą). Dla mnie mama nigdy nie miała czasu, dla siostry- zawsze, sama o to zabiegała. Z czego to wynika, ze jedne dzieci są bardziej kochane (bez względu na ich postepowanie),?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo na miliard procent
z tego, że taka suka powinna była zdechnąć po porodzie, ale niestety nie doszło do tego i taki diabeł pozwolił sobie celowo ranić dziecko:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tego nie wiem
:( identyczna sutuacja, do tego moja siostra wyłudziła od mamy pieniądze pod pretekstem problemów finansowych a ta jej dała całe oszczędności i jeszcze zaznaczyła, że ma oddac jak będzie miała. A ja pożyczyłam 1000 zł na wakacje z zaznaczeniem , że oddam z wypłaty, to jak wypłatę mi opóźnili o 2 dni to kazała mi od kogoś innego pozyczyć bo potrzebuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna jestem, mam powody
prowo na miliard procent mam nadzieje, ze to zlo ktore napisales/as wroci do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo na miliard procent
czyli wszystko jasne- jesteś podłą osobą, dlatego matka tak cię traktowała. a jużbym się dała nabrać na to, co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna jestem, mam powody
tez tego nie wiem... niby mowi sie, ze jak dziecko jest najmlodsze to jest bardziej wyrozniane, a to nie prawda. Siostra jest starsza w moim przypadku. powiedz jakie masz teraz relacje z matka? Ja mam zal ciagle, wyroznia nas na dal, pomimo , ze obie mamy swoje rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna jestem, mam powody
prowo nie dyskutuje z toba, na inny temat idz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icoztuzrobic
tez tak mam. mam mlodsza siostre. i zawsze jej wszystko wolno, mi nie. ona co by nie zrobila - trudno. do mnie ciagle pretensje o jakies glupoty. ona lezy doopa do gory caly dzien, ja pomagam mamie w zakupach gotowaniu sprzataniu.. i jak co to ona jest super a ja nie. w dodatku ja jej przecieram szlaki.. jak bylysmy mlodsze ja chcialam isc na randke musialam prosic godzinami.. potem ona chciala, zaden problem. ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierny Tomasz
często jest tak, że to dziecko, które powoduje wiecej kłopotów wymusza na matce wieksze zaangażowanie...no takie życie jest po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna jestem, mam powody
Tomaszu by moze, ze i tak jest, ale mama zawsze ja tlumaczy, co by siostra nie zrobila. Ostatni przyklad- siostra ma kochanka o czym mama wie- rozmawiala z nia, ale za chwile ja wytlumaczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo na miliard procent
życzę twoim potencjalnym dzieciom, aby nie musiały przez ciebie cierpieć. amen. też nie mam ochoty gadać z potworem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi ze jakie prowo
u nas tez tak bylo,braciszek do dzis jest naj, a ja mam sobie radzic i nic nie chciec,mojego dziecka nie ma potrzeby zabierac do siebie nawet raz na 3 miechy, ale synusia dziecko nieraz co weekend oczywiscie z inicjatywy mamy,ktora sama dzwoni i prosi zeby malego przywiezli bo weekend,a ja jak spytam czy wziela by moje dziecko to sie wykreca zawsze ze nie ma czasu,wiec synus z zona do kina jedzi a ja z mezem jeszcze nie bo czekamy az dziecko bedzie starsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna jestem, mam powody
Zludzenie byc moze,ze my wyroslismy na slabsze dzieci, poniewaz (w moim przypadku) zawsze czulam sie gorsza od siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna jestem, mam powody
Tez macie poczucie bycia "gorszymi dziecmi?" ? U mnie siostra swietnie wykorzystuje przychylnosc mamy Nie czytajcie postow "prowo cos tam", nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tak,chociaż jestem młodsza zawsze czułam,że cała rodzina faworyzuje moją siostrę nie tylko rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna jestem, mam powody
jesli chodzi o wyjscia to ja jako nastolatka nie moglam wychodzic nigdzie, moja siostra znala chyba wszystkie dyskoteki w miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icoztuzrobic
no ja tak samo.. pamietam jak mama spoliczkowala mnie bo wrocilam o 23 w wieku jakos 17 lat. a moja siostra moze isc gdzie chce i na ile chce. i ogromny mam zal bo to boli.. albo mi wypominaja ciagle ze mieszkam ze swoim facetem BEZ SLUBU. no fakt, bez, ale 8 lat z jednym i tym samym. a moja siostra? wyjechala na studia, tam co chwile sprowadza na noc kogos innego (pewna informacja) i zaden problem... :/ powiedzcie mi, naprawde jestem gorsza bo bez slubu? lepiej co chwile z innym? bo moze to ja zle mysle.. sama juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna jestem, mam powody
W moim przypadku siostra mieszka z mama, bo "chciaala miec ja przy sobie", ja natomiast haruje na wlasny kat , odkladam kazdy grosz, a obecnie wynajmuje bo nie stac mnie jeszcze na kupno, a moja siostra przepuszcza kase na glupoty bo ja i jej rodzine utrzymuje mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość another day for you
U mnie też jest podobna sytuacja, widać to głównie na przykładzie moich starszych braci- jeden z nich jest spokojnym, ustatkowanym człowiekiem, drugi natomiast miał w zyciu wiele zawirowań z własnej winy, zrobił wiele złego- i to jest czasem aż smieszne, jak mama w tym pierwszym szuka tylko byle czego, żeby sie przyczepić, a odnośnie drugiego- wszystko usprawiedliwi i zawsze będzie jej ukochanym synkiem. Może wynika to z tego, że ten pierwszy zawsze wybaczał wszystko rodzicom, był na każde ich zawołanie, a drugi trzymał ich na dystant i nieraz pokazał, że ma ich gdzieś- np biorąc po cichaczu ślub i nie zapraszając nikogo z rodziny... Tłumaczenie? Dobry synek, nie chcial nas narażać na koszty związane z organizacją ślubu i wesela :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna jestem, mam powody
Oczywiscie, ze nie prawda... dlatego ja mam 1 dziecko i nie chce wiecej, bo nie chce przenosic tego co ja mialam, nie chce skazywac na to dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icoztuzrobic
albo z siostra obie dostawalysmy po tyle samo na studia. ja mieszkam w 'drozszym' miescie. i owszem, czesto wzielam jakies jedzenie z domu jak akurat zupa byla ugotowana to sloik czy jakies dwa kotlety... a reszte kupowalam sobie sama bo w koncu na to mi rodzice kase dawali. a moja siostra? przyjezdza do domu co weekend zeby nabrac jedzenia na caly tydzien.. a kase odklada i wydaje na ciuchy i zachcianki.. moim zdaniem to nie fair, bo rodzice juz jej daja pieniadze na jedzenie wiec czemu ma ich dodatkowo 'obzerac' a kase rozwalac na glupoty? ale rodzicow zdaniem wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna jestem, mam powody
No tlumaczenie smieszne, faktycznie. Powiem wam, ze w rodzinie mojego meza tesciowa ma ukochana corke, a moj maz i druga siostra nie sa juz jej "ulubionymi dziecmi". widze, ze to popularne zjawisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość another day for you
złudzenie optyczne- ja z obserwacji widzę, że jest odwrotnie- te dzieci, które sobie gorzej radzą, są mnie samodzielne i bardziej "dupowate" często rodzice otaczają taką wielką opieką i traktują lepiej niż zaradne rodzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość another day for you
Tak, chyba dość popularne. Nie wiem z czego to wynika, ale rozmawiałam z wieloma osobami, które czują, że ich rodzice traktują inaczej każde dziecko. Jakiś czas temu gadałam z dziewczyną, która przyznała, że widzi, że jej matka traktuje jej brata o wiele ostrzej i gorzej, a ją wynosi na piedestał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna jestem, mam powody
to chyba idzie z pokolenia na pokolenie, bo moja babcia tez traktowala gorzej swoih 2 synow (w tym mojego ojca) a corke wyrozniala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65556h66h8
to może ja się nie będę wypowiadać na ten temat bo moje dzieciństwo z matką (o ile wtedy była ze mną a nie tylko z bratem) to był koszmar. pominąwszy, że mi nawet kasy na kwiatka do szkoły nie dawała, rzucała we mnie przedmiotami jak coś powiedziałam nie tak na mojego brata, zabierała moją kasę po ojcu by jemu kupić prezent bo był młodszy, miałam super wyniki w nauce i różnych dyscyplinach i nawet to krytykowała, że to niemożliwe. byłam bardzo ładna ale wg.niej to była wada. jak się uczyłam, to też była wada, że jestem przemądrzała. nie za miło to wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość another day for you
jeśli tak jest, to ja chyba nie będę planować więcej niż jednego dziecka. Wiem, jaki destrukcyjny wpływ na relacje rodzinne ma takie nierówne traktowanie dzieci przez rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×