Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a to polskich imion nie ma

Ja mysle,ze poronienia do 3miesiaca to prawo natury

Polecane posty

Gość a to polskich imion nie ma

nie wiem po co kobiety na sile utrzymuje zagrozona ciaze.pozniej rodza sie chore dzieci .Rodzice swiadomie skazuje dzieci na cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......mmmmm00
mysle podobnie tylko ciezko sie z tym przyznac publicznie bo cie zjada ja bardzo chcaialm dziecka jak juz bylam w ciazy to nie wiedzialam czy sie ona utzryma ale nie chcialam na sile jej urzymywac mimo ze serce pekloby mi z bolu gdybym poronila :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to polskich imion nie ma
tak wiem,ze mnie zjedza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to polskich imion nie ma
......mmmmm00 ale pociecha zdrowiutka?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelot_em
Zdrowy rozsądek podpowiada, że to może byc prawdą. Ale powiedz to tym kobietom, które obsesyjnie pragną dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się że w większości
przypadków, ale NIE ZAWSZE i naprawdę rzadko rodzą się dzieci chore z ciąż podtrzymywanych dlatego, że te, które ma wyeliminować "natura" nie utrzymują się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z tym
kiedyś, za czasów naszych babek, kiedy nie bylo takiej techniki, kobiety roniły, nawet sie tym nie przejmując. matka natura wie co robi. nasze babki zyją po 80-10 lat i więcej, bo przeżywały tylko najsilniejsze osobniki. a utrzymując na siłę te ciąże, rodzą sie dzieciaki niewidzące, niesłyszące, upośledzone, alergicy... też pęklo by mi serce gdybym poroniła istotkę której pragnelabym nad życie, ale czy spełnianie naszych pranień na siłę nie krzywdzi w późniejszym życiu tych dzieciaków??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko fajnie, tylko że nie każde poronienie w 1 trymestrze jest spowodowane wadą zarodka. Co z kobietami które ronią bo mają za mało progesteronu lub inne problemy z bakteriami czy hormonami? Nie podtrzymujmy żadnych ciąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z tym
miarka, a nasze matki i babki nie miały za niskiedo powiomy hormonów, nie zmagały się z bakteriami?? to akurat można teraz regulować chemią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelot_em
To nie jest łatwy problem. Ale doświadczenie uczy nas, że zbytnie ingerowanie w prawa natury, człowiekowi na dobre nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Łatwo tak mówić dopóki się samemu nie straciło ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z tym
mam jeden przykład w rodzinie gdzi ematka natura wiedziała co robi nie dając dziecka, zrobili w koncu inseminację i dziecko jest na świecie, ale w życiu nie chciałabym mieć tak pokopanej matki:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie pomyślałaś ile było dramatów bo babki ciąż nie donosiły? Ile kobiet nigdy się nie doczekało dziecka? Postęp medycyny jest i nic tego nie zmieni. Ale mój gin twierdzi, że jak wada jest duża to ciąża się nie utrzyma tak czy siak. Więc wg mnie trzeba próbować pomóc tym którym się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdssasff
ale jeżeli poronienie jest spowodowane wadą zarodka to i tak sie poroni bez względu na próby utrzymania. Ale tak jak Miarka napisała poronienie zdarza się także z innych przyczyn, nawet jeżeli zarodek jest zdrowy. A zwłaszcza przy pierwszej ciąży są problemy bo sam organizm jest zaskoczony nową sytuacją. Dlatego ponad połowa pierwszych ciąż jest tracona a druga część zagrożona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sfrustrowana 35
Czasami jak czytam takie "przemyślenia" to nie wiem czy płakać czy się śmiać. Myślę, że autorka i osoby jej wtórujące nie mają bladego pojęcia na czym polega "podtrzymywanie" tak małej ciąży. Jedyne co możemy zrobić to dać progesteron, nospę i wysłać do domu. I tak się robi. Jeżeli zarodek ma faktycznie wadę to ciąża i tak się nie utrzyma. Koniec. A co do porównywania do naszych babek ect. Kochane żyjemy w trochę innych czasach. Trochę duzo się zmieniło. A panie, które tak namiętnie wychwalają tamte czasy i zdrowie, cóż... Proponuję przy skaleczeniu dać do wylizania ranę psu, przy silnej infekcji leczyć się miodem i cytryną, czosnkiem i tylko tym, broń boże antybiotyków, a przy nowotworach niech babcia przeleje wam jajko nad głową. Tyle z historii i broń boże do lekarza! Wtedy okaże się czy jesteście wystarczająco silne aby przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie Twoje przemyslenia
tylko nauka. Ciąże są ronione, bo najczęsciej zarodek i tak by się nie rozwinął lub obarczony był ciężką wadą. A co do podtrzymywania ciąż, ratowania wcześniaków: piękne to i wielu rodziców dzięki temu unika tragedii, ale tym samym ratujemy jednostki słabe a więc osłabiamy całą populację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzcie to mojej babci ktora poroniła swoje pierwsze dziecko w 3 mies. Pozniej miala jeszcz 8 dzieci ale do tej pory wyrzuca sobie ze to jej wina ze tamta ciaza sie nie utrzymala. Ze nie zrobila wszystkiego by ocalic to dziecko. Nieprawda jest przypuszczenie ze po kobiecie takie poronienie splywa jak woda po gesi. Rozmawialam z babcia - chociaz bylo to ponad 60 lat temu ona nadal o tym wspomina, mysli i zaluje ze kiedys nie bylo mozliwosci by taka ciaze podtrzymac, Ja wspolczuje kazdej kobiecie ktora poronila, czy to byl 5 tydzien czy pozniejszy .... jesli kobieta kocha od poczatku swoje dziecko to zadne wytlumaczenie dla niej ze tak chciala natura!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie Twoje przemyslenia
wolałbym poronic wczesną ciąże niż urodzic dziecko, które pożniej umrze🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszyscy kiedys umrzemy a wcale nie jest powiedziane ze dziecko z ciazy podtrzymanej urodzi sie chore i umrze zaraz po porodzie. Noworodki (wszystkie) na poczatku swojego zycia bez pomocy i opieki "dorosłego osobnika" nie maja zadnych szans na przezycie. Wiec teoretycznie wszystkie powinny umrzec po urodzeniu. Z dziecmi urodzonymi przedwczesnie czy z ciaz podtrzymywanych jest tak ze wymagaja nieco wiecej opieki i po co tu filozofowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sfrustrowana 35
To nie jest nauka. Myślę, że nie masz odpowiedniej wiedzy w tym zakresie, ponieważ nie napisałabyś takich głupot. Wybacz, ale to są dla mnie zwykłe głupoty, ponieważ mała ciąża obarczona b.duzymi wadami genetycznymi, rozwojowymi jest roniona bez względu na jej "podtrzymywanie". A ciekawostka z neonat jest taka, że prędziej poważne problemy zdrowotne będzie miał wcześniak urodzony pomiędzy 27-33 tc utrzymywany przy życiu niż dziecko urodzone w terminie z "podtrzymywanej" progesteronem ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie Twoje przemyslenia
bella akurat Ty nie powinnaś filozofowac, bo nie jest to Twoją mocną stroną :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja pierwsza ciąża była podtrzymywana, a urodziłam zdrową córeczkę.Jedyne jej choroby to zwykłe przeziębienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Według Waszego durnego toku rozumowania nie powinniśmy też leczyć nowotworów, wykonywać transplantacji, wsadzać połamanych kończyn w gips, czy brać kropli na katar.. przecież natura wie, co robi! Zachorowałaś? GIŃ! - eliminacja słabszych osobników. Kto powiedział, że podtrzymywane ciąże są gorsze jakościowo??? Są dzieci, które umierają, a ciąże przebiegały prawidłowo, więc jajeczku, które ma problem jedynie z zagnieżdżeniem się, mamy nie dać szansy i nie pomóc? Technologia i medycyna idą na przód nie po to, żebyśmy z fusów wróżyły, czy donosimy czy nie, tylko żeby donosić. A prawem natury w pierwszych 3 miesiącach jest zasada: wszystko albo nic. Radzę się douczyć. Uszkodzony lub wyraźnie wadliwy zarodek zostaje z organizmu wydalony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie Twoje przemyslenia
Kto powiedział, że podtrzymywane ciąże są gorsze jakościowo??? statystyka w szeroko rozumianej nauce:O lepiej Ty sie doucz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Poproszę Cię o źródło tych statystyk, bo gdybając, możemy również dojść do wniosku, że dzieci z ciąż przebiegających bez komplikacji częściej giną w wypadkach samochodowych, ponieważ pod nie wbiegają ze względu na swoją energię i siłę, nie zniszczoną przez progesteron w I trymestrze. Poprzyj czymś swoje argumenty i zdradź, skąd ów statystyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sfrustrowana 35
Chciałabym wiedzieć gdzie jest Twoja Alma Mater. Bo nie wierzę, że istnieje jakakolwiek uczelnia medyczna, która jest w stanie "wypuścić" takiego osobnika jak Ty, który jawnie przekręca fakty i manipuluje statystykami i mija się z prawdą nawet sie jej nie kłaniając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......mmmmm00
tak , moje malenstwo urodzilo sie zdrowe :D u mnie wygladalo to tak ze to jest moje pierwsze dziecko, daleko po 30stce . wyczekiwane , wymarzone :) ale na poczatku ciazy nie wiedzac, ze mam malego lokatora , bralam silne leki . bardzo sie martwilam :( mialam skurcz e, bole itp . Lekarz powiedzial mi , ze nie widzi powodu zebym musiala brac hormony i tak jak napisala jedna z dziewczyn "wszystko albo nic" drzalam kazdego dnia i latalam do wc sprawdzac czy nie krwawie ale.... pogodzilam sie jednak z tym ze moge poronic :( wiedzialam ze tak bedzie lepiej dla tego dziecka w razie czego umarlabym z bolu gdybym je stracila.... ale dane mu bylo sie urodzic i jestem szczesliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jakoś nie zauważyłam żeby moje dziecko było gorsze przez to że ciąża była podtrzymywana:\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfgfdgdfgdfg
ale to mówia lekarze niektórzy, czytałam nawet,ze tak powinno byc! natura odrzuca ten wadliwy płód i mamy czas na nastepny krok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......mmmmm00
do dosiach -- kochana, to nie chodzi o to ze gorsze :) absolutnie nie o to :) tylko o to zeby nie podtrzymywac na sile ciazy jesli komplkacje leza po stronie zarodka a nie matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×