Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a to polskich imion nie ma

Ja mysle,ze poronienia do 3miesiaca to prawo natury

Polecane posty

Gość mojej siostra
za wszelką cenę dążyła do podtrzymania ciąży nawet szantażując lekarza. Urodziła synka: mały ma wadę serca, jest upośledzony umysłowo i ma problemy z nerkami. Prawdopodobnie nie dożyje wieku szkolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam paranoje na tym punkcie...... czy skoro odkeil sie kawalek lozyska to znaczy ze cos jest nie tak....... eh lepiej nie myslec...... zawsze sobie powtarzam.. niech sie dzieje co sie ma dziac... nie podtrzymuje na sile... po prostu pojechalam zaraz do kliniki jak dostalam krwotoku......szczerze mowiac bylam przekonana ze plod nie zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to polskich imion nie ma
wlasnie,ze sie nie zgodze,ze mimo podtrzymywania lod z duzymi wadami nie ma szans na przezycie moja kolezanka urodzila dziecko z wodoglowiem,rozszczepem kregoslupa,wada serca,jedna nerka i jeszvcze cos bylo uszkodzone urodzila praktycznie o czasie,dziecko przezylo 1 dzien:O jak ona sie musiala czuc noszac dziecko pod swoim sercem 9miesiecy a pozniej je tracac w ciagu 1 dnia:( tak dziecko juz nie plod:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sfrustrowana 35
Myśl sobie co tam chcesz, ale powtarzam raz jeszcze, że ani progesteron ani śroki rozkurczowe nie są w stanie podtrzymać ciaży z wadami rozwojowymi. Nie zrozumie jedna z drugą że sztuczny progesteron hamuje jedynie czynności skurczowe macicy i nie jest jakimś cudownym środkiem dzieki któremu zarodek przetrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......mmmmm00
a ja nie pisze o progesteronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to polskich imion nie ma
ja tez o tym nie pisze:O woidze,ze wiekszosc mnie rozumie a ty masz z tym problem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tematu....
zgadzam sie z toba,pewnie juz cie mamuski zaatakowaly,ale to i tak nie zmieni faktu,ze natura wie co robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sfrustrowana 35
a o czym. Podaj nazwę leku konkretnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, że podawanie progesteronu przy niedoborze czy mięśniaku albo tyroksyny przy niedoborze hormonów tarczycy jest ok - pierwsze pomaga w zagnieżdżeniu się zdrowego zarodka i wzmacnia ciałko żółte, drugie zapobiega powstawaniu wad płodu. Żadne z powyższych nie uratuje płodu, który ma wady genetyczne. Nie wiem szczerze mówiąc, jakie są sposoby podtrzymywania ciąż, gdzie płody mają wady genetyczne - czy koleżanka od wodogłowia i rozszczepów robiła badania genetyczne w trakcie ciąży? Jaki był ich wynik? O tego rodzaju wadach chyba wiadomo wcześniej? Ja generalnie też uważam, że podtrzymywanie ciąż z wadami genetycznymi jest bez sensu, natomiast z sensem jest uzupełnianie niedoborów po stronie matki po to, żeby zdrowy płód miał dobre warunki rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z tym kiedyś, za czasów naszych babek, kiedy nie bylo takiej techniki, kobiety roniły, nawet sie tym nie przejmując. matka natura wie co robi. nasze babki zyją po 80-10 lat i więcej, bo przeżywały tylko najsilniejsze osobniki. a utrzymując na siłę te ciąże, rodzą sie dzieciaki niewidzące, niesłyszące, upośledzone, alergicy.. Pal licho Twoje zdanie mam trochę inne ale " alergicy" to ciężko chorzy ? Jacyś inni ludzie? Ja mam alergię prawie na wszystko i żyję normalnie nie mam żadnych odchyłów. Fakt muszę czasem leki zażywać ale nie jestem jakimś innym człowiekiem czy z ciąży podtrzymywanej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta z 3 piętra
Bardzo duzo kobiet rodzi zdrowe dzieci z ciąż podtrzymywanych. Piszecie o naszych babkach i sytuacji która miała miejsce jakieś 60-70 lat temu? A nie pomyślałyście o tym, że trochę inne czasy byly wtedy? Mniej stresu, mniej gówna w jedzeniu, mniej syfu w powietrzu? Trochę to nie na miejscu. Poza tym zalatuje mi wypowiedź autorki filozofią Hitlera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za totalna głupota
Większość z was nie ma pojęcia o medycynie a piszecie takie prawdy oczywiste jakbyście ze trzy doktoraty napisały (z podtrzymywania ciąży... oczywiście)!!!!! Fakty są następujące: 1. Przy bardzo dużych wadach chromosomalnych zarodka zatrzymuje się on w rozwoju niezależnie od tego ile garści progesteronu dziennie będziecie brały. 2. Progesteron to tylko i wyłącznie hormonalne podtrzymanie zdrowo rozwijającej się ciąży! 3. W odróżnieniu od naszych babek wiele z nas ma poważne zaburzenia hormonalne. Wychodzi styl życia, chemiczne i tanie produkty z supermarketów, Czarnobyl, niezdrowy tryb życia, itp. Nasze babcie w porównaniu z nami były hormonalnymi okazami zdrowia. 4. Progesteron jest nadużywany w Polsce i często dawany bez potrzeby ale pomaga bardzo wielu kobietom które bez dodatkowego progesteronu nie miałyby szans na donoszenie dziecka. Całkowicie zdrowo rozwijającego się zarodka. 5. Co do dzieci z innymi upośledzeniami, np rozszczepem kręgosłupa, wodogłowiem czy zespołem Downa to tych ciąż wcale nie trzeba podtrzymywać. Takie ciąże w większości wypadków są donoszone bez najmniejszego problemu. Te choroby nie mają większego wpływu na zwiększenia prawdopodobieństwa poronienia. 6. Natomiast podtrzymywanie ciąży po 20 tygdoniu jest czymś jak najbardziej oczywistym, bo wtedy to już sie walczy o dziecko. Przedwczesny poród może być wywołany wieloma czynnikami... ale nigdy to nie jest wina tego czy dziecko ma zespół Downa czy nie. Nie widzę wiec zasadności tezy autorki. 7. Jedyną sporną kwestia jest ratowanie wcześniaków urodzonych poniżej 25 tygodnia. Szczególnie gdy występują bardzo poważne komplikacje (np. wylewy krwi do mózgu). Ale ja np nie wyobrażam sobie żeby nie próbować ich ratować. Jestem matką i nawet nie potrafię sobie wyobrazić co taka kobieta przeżywa. 8. Podsumowując : Autorka nie rozumie co to znaczy podtrzymanie ciąży. Nie da się zatrzymać poronienia z powodu tego że dziecko się nie rozwija. Nie da się też tego faktu zmienić. Nie da się napełnić pustego jaja ani rozruszać serduszka które stanęło. Ciążę można podtrzymywać tylko wtedy gdy rozwija się ona normalnie a z powodów złej budowy anatomicznej kobiety lub poważnych zaburzeń hormonalnych jej organizm nie jest w stanie podtrzymać ciąży jako stanu fizjologicznego organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja to
zgadzam sie z powyzszym wpisem :-) poronienie to cos jak najbardziej naturalnego ale uwazam ze jezeli mozna go uniknac to powinno sie dolozyc wszelkich staran zeby do tego nie doszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajaca opini
ja tez mialam ciaze podtrzymywana od 11 tygodnia i dzieki bogu mam zdrowa coreczke nie pisz takich glupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
"kiedyś, za czasów naszych babek, kiedy nie bylo takiej techniki, kobiety roniły, nawet sie tym nie przejmując. matka natura wie co robi. nasze babki zyją po 80-10 lat i więcej, bo przeżywały tylko najsilniejsze osobniki. a utrzymując na siłę te ciąże, rodzą sie dzieciaki niewidzące, niesłyszące, upośledzone, alergicy.." Nie wiem, która to napisała, ale poproszę o numer telefonu chociaż do jednej kobiety, która nawet się nie przejęła tym, że poroniła. Albo do jej dzieci, żeby to potwierdziły: Tak, miałam mieć braciszka, nie udało się, mama następnego dnia łyknęła tequilę, ciesząc się, że omija ją abstynencja! Co za bzdura!! Którą kobietę obeszłoby bokiem, gdyby straciła dziecko??? Niezależnie czy w 2 tyg. ciąży czy w 38tyg. jest to dla matki tragedią, przeżywaną w różnej skali, ale tragedią! Ja dowiedziałam się o ciąży w 5 tyg. Podejrzewam, że zwolenniczki poronień nie mają dzieci, w końcu inaczej znałyby uczucie głaskania po płaskim brzuchu, gdzie zarodek jest tak mały, że nie widać go jeszcze na USG. Chodziłam w ciąży niewidocznej dla lekarza przez tydzień, zanim pojawił się na monitorze pęcherzyk, a już nie wyobrażałam sobie, że dowiem się, że jajeczko się nie zagnieździło, chociaż lekarz mnie na to przygotowywał. Paranoja, jak czytam takie komentarze, to widzę, że z samych forumowiczek selekcja naturalna zbyt wiele ominęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
"za wszelką cenę dążyła do podtrzymania ciąży nawet szantażując lekarza. Urodziła synka: mały ma wadę serca, jest upośledzony umysłowo i ma problemy z nerkami. Prawdopodobnie nie dożyje wieku szkolnego" A to sprawia, że mam ubaw po pachy. Zaszantażowała lekarza? Czym? Że więcej do niego nie przyjdzie? Potnie się grzebieniem? Wyjmie sobie dziecko i wyleczy kremem nivea? Proszę Cię... Ja jestem z ciąży prawidłowej, bez żadnych komplikacji, a mam problemy na tle kardiologicznym i zagrożona innymi chorobami przewlekłymi, ponieważ jestem przez wcześniejsze pokolenia obciążona genetycznie. Równie dobrze można powiedzieć, że moi Rodzice nie powinni decydować się na dziecko, skąd mogli jednak przypuszczać, że do ich drzwi zapuka nadciśnienie, cukrzyca czy arytmia. Wniosek? Nie musiałam być słabym zarodkiem, żeby być słabym osobnikiem. Działa to także na odwrót. A wracając do poprzedniego wpisu. Moja Babcia 45 lat temu walczyła z nowotworem. Miała zostać poddana operacji, kiedy okazało się, że jest w ciąży. Była to sytuacja, w której jej życie było zagrożone, więc dopuszczalna była aborcja. Nie zgodziła się. Miała nie dożyć końca ciąży, ale postanowiła zaryzykować. To tak odnośnie tego, że za czasów naszych babci kobiety się nie przejmowały utratą dziecka. Moja Babcia urodziła moją Mamę i żyła kolejnych 16 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja wypowiem się
Kontrowersyjny temat, ...moim zdaniem, jeśli zarodek jest zbyt słaby organizm kobiety ,,usunie,, go przy pierwszej okazji czyli przy @. w 6 tygodniu już bije serduszko- i warto podtrzymywać taką ciążę. Ostatnio, jak mój facet składał życzenia naszemu dzieciątku w brzuszku twierdząc że to jego pierwszy sylwester....nie wiedziałam co mu powiedzieć....a to były słowa na moje argumenty ,że dzieciątko się dopiero urodzi.... ,, tak , kochanie dopiero się urodzi-ale w twoim brzuszku ten okruszek żyje, czuje, i nas kocha,, bardziej szokująca jest dla mnie możliwość usuwania ciąży w niektórych krajach do 24 tc. a od 26 już ratują maleństwa i utrzymują przy życiu-PARADOKS???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie grzeszysz wiedzą
A co ma wspólnego zagrożona ciąża do wad płodu? Bo najczęstszym powodem poronień do 12tc jest fizjologia kobiety. Organiz potraktował jajo jako ciało obce, albo za słabo się zagnieździło,albo było np. w tyłozgięciu macicy. Takie ciąże można donosić,ale jest to trudne. Tyle,że nie ma się to nic do wad genetycznych płodu. Wady płodu można wykryć koło 10-12 tc, więc już po tym okresie,który autorka uznała za naturalny. Te ciąże kończą się bądź przerwaniem, bądź urodzeniem martwego lub chorego dziecka. a nie ronieniem do 12tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie grzeszysz wiedzą
Tam winno być między 11-13 tc,a nie 10-12.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie grzeszysz wiedzą
Nawet ustawodawca widzi różnicę gdyż jest zaznaczone że nie można dokonać aborcji ciąży zagrożonej gdy nie stwierdzono wad płodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość splesniała
Seleminkaa toś błysnęła intelektem.... Jeżeli ciąża ma być poroniona to i tak organizm ją wydali. I nie ma żadnego "cudownego" leku, sposobu czy środka, który jest w stanie to zmienić. Więc autorko stuknij się dwa razy w głowę,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak wkurrrwił mnie ten temata :/ idąc tokiem rozumowania autorki powinnam być bezdzietna po dwóch poronieniach a jakoś mam dwójkę zdrowiutkich kochanych dzieciaków!!!! obie ciąże rozwijały się prawidłowo ale gdyby nie progesteron i założone szwy na szyjkę macicy nie byłoby ich na świecie bo mój organizm się buntował :/ miałam tak niski poziom hormonów że dopiero test w 17tc ciążę wykazał więc co by było jakbym nie dostawała sztucznych hormonów????? do tego krótka i rozwierająca się szyjka macicy gdyby nie szwy to ciąże by do 20tc nie dotrwały na 100% durna autorko zastanów się co ty piszesz!!!!! te słabe zarodki to same obumierają i to szybciutko wielokrotnie kobieta nawet jeszcze nie wie o ciąży, ale nie każda ciąża zagrożona i podtrzymywana jest słaba moje ciąże obie były bardzo mocne to ja nie dawałam rady więc to mnie trzeba było wspomóc a nie dzieci!!! i to na tym podtrzymywanie polega dopiero później chyba po 25tc podaje się tez leki dla dziecka przy zagrożonej ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się w 100% zgadzam z dziewczyną która wypisała wszystko powyżej w 8 punktach. A już najbardziej z punktem nr 8: 'Autorka nie rozumie co to znaczy podtrzymanie ciąży. Nie da się zatrzymać poronienia z powodu tego że dziecko się nie rozwija. Nie da się też tego faktu zmienić. Nie da się napełnić pustego jaja ani rozruszać serduszka które stanęło. Ciążę można podtrzymywać tylko wtedy gdy rozwija się ona normalnie a z powodów złej budowy anatomicznej kobiety lub poważnych zaburzeń hormonalnych jej organizm nie jest w stanie podtrzymać ciąży jako stanu fizjologicznego organizmu.' Aaaa i naprawdę śmieszy mnie to że ktoś tu wcześniej napisał że podtrzymuje się ciążę a potem rodzą się upośledzone dzieci z rozszczepem kręgosłupa... Żenujące. Żeby urodziło się dziecko z rozszczepem kręgosłupa nie trzeba podtrzymywać ciąży bo sam rozszczep, tak jak i wiele innych wad, ciąży jako takiej nie zagraża. A selekcja naturalna ma jak najbardziej miejsce w pierwszych tygodniach ciąży. I dlatego tak wiele wczesnych ciąż kończy się poronieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×