Kobietki z bardzo małymi piersiątkami łączmy sie....

wspierajmy, leczmy swoje kompleksy, czujmy sie kobieco, seksownie... Nie badzmy ponizane czy wysmiewane....

:O

autorko,pokaż cycusie

Moje kompleksy wyleczył już mój facet. A wyśmiewanie czy poniżanie mi się nie zdarzyło.

fajnie ze takiego poznalas :))

Myślę, że już w pewnym wieku kiedy piersi się już nie zmieniają za bardzo, pozostaje albo się pogodzić z losem i okrutną naturą:P albo zbierać na operację. Poniekąd potrafię zrozumieć kobiety, które się na to decydują, nawet przy tak ogromnym ryzyku. Ale najpierw polecam oczywiście postarać się jednak polubić siebie i swoje piersi :) Dobrą terapia to chodzić na spacery i przyglądać się ile ludzi nie mając idealnego wyglądu chodzi z wysoko podniesioną głową i patrzy pewnie przed siebie. I takich ludzi podziwiać i naśladować :)

i tu masz racje.... znam wiele takich osob ktore nie grzesza uroda, a chodza z usmiechem na twarzy i glowa wysoko podniesiona...

oj tam,oj tam nikt nie jest idealny. No chyba, że pomniki, ale i one nie zawsze, bo czasem na nie ptak narobi, heh;) Małe też może być piękne, nawet sexi;) Zresztą jak facet pokocha swoja kobietę, to przyjmuje wszystko z dobrodziejstwem inwentarza, takie jakie jest i nie trzeba mu wówczas nic innego. Pozdrawiam kobiety z małymi piersiątkami ;)

o dziekuje dziekuje ;)))