Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kokochaa

posylalybyście dziecko do przedszkola w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość kokochaa
Tak nam właśnie powiedzieli w poradni, ze żadne syropki nie pomogą i tylko dziecko po tym tyło będzie, a brało już trochę tego bo lekarz rodzinny zapisywał. Że musimy to przeczekać i gdyby było bardzo źle to podejmiemy leczenie, ale jak na razie wyeliminowaliśmy to przedszkole i jest świetnie. Kolejna wizyta za dwa miesiące z tej poradni. Ja bym się choć do tej wizyty wstrzymała z przedszkolem, a najlepiej już całkiem do wakacji bo wiadomo ze jak się cieplej zrobi to na podwórku więcej czasu będziemy spędzać wiec dziecku się przestanie nudzić jak na rowerku będzie mogło jeździć. Jeśli chodzi o choroby zakaźne to właśnie jest coś dziwnego. Dziecko żadnej takiej choroby nie złapało mimo ze miało kontakt z zakażonymi dziećmi. Wcale nie łapie typowych chorób dziecięcych jak ospa czy różyczka za to non stop drogi oddechowe. Jak pytałam o to w przychodni to powiedzieli, ze może mieć tak silną odporność na te choroby po rodzicach bo my też nie chorowaliśmy nigdy z mężem na żadną chorobę wieku dziecięcego, albo przechodziło je tak lekko ze nie zauważyliśmy. Jest zaszczepione na pneumokoki i meningokoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
nie łapie, bo zalezy czego mu brakuje, może miec upośledzone limfocyty b lub t, zależnie od wirusów, bakterii itd. a syropki jak napisałam niestety nie pomoga w tej sytuacji, a immunoglobuliny wszelkiego rodzaju, które podaje się w szpitalu pod bacznym okiem lekarza, nie mylić z wszelkimi pseudo immulinkami dostepnymi w aptece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama też po tym problemie
my mielismy uodparniacze, owszem, jedno i drugie dostawało, młody miał też terapię półroczną lekiem niesterydowym, ale podawanym w przypadku zagrożenia astmą oskrzelową, było jasno powiedziane, że jak nie skończą się te choroby wpakujemy małego w poważne powikłania. I co ? miałam się zaprzeć i córkę mimo to posyłać do przedszkola? Ona owszem, lepiej by poradziła sobie, bo starsza i bardziej rozwinięta odporność, ale mały przy stwierdzonej nietolerancji białka miał obniżoną odporność (akurat słówek się nie czepiajmy, bo wiadomo o co chodzi) i łapał wszystko jak leci ze zdwojoną siłą. NIe mógł odkrztuszać zalegającej wydzieliny, wszystko mu aż grało. Jak się ma tylko jedno dziecko, to można się upierać, ale jak jest dwoje i któreś jest zwyczajnie słabsze, trzeba przemyśleć i przestać zapierać się w swoim przekonaniu, że im więcej dziecko przechoruje, tym dla niego lepiej. U nas zresztą żaden lekarz nie powiedział - nie zabierać przedszkola i niech chodzi. Wręcz przeciwnie, padały stwierdzenia, że nie każde dziecko od razu się nada zdrowotnie na takie akcje i czasem trzeba coś przesunąć w czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
i reklamacja nie oburzaj sie tak, bo nie wiesz o czym ja z kolei piszę to poważna sprawa a nie osłabienie po infekcji czy też antybiotyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reklamacjaaaaaaaaaaaa
tyje dziecko po witaminach? sanostol etc moze i tak, nie kazde,ale faktycznie, wspomaga apetyt,ale nie tyyje przez witaminy!:) to nie sterydy:) ile utyje, kg na pare m-cy? moja corka nie tyje, nie zauwazylam,zeby jadla wiecej anwet jak bierze sanostol. nic z tych rzeczy,wiec to zalezy od dziecka. ja mowie, skoro chcecie czekac,to czekajcie, ale dziecko nie zalapie odpornosci siedzac w domu,bez kontaktu z dziecmi. moja corka jak pisalamm, wsxzystkie przeziebienia,zapalenia i szkarlatyne nawet miala. dalismy rade. tez chodzilam po lekarzarz, robilam badania krwii itd. nie rezygnowalam z przedszkola i ciesze sie,ze u nas ten okres minal. u ciebie twoj syn bedzie w zerowce chorowal,a lepiej zeby nie opuszczal zerowki jak przedszkola. no,ale twoj wybor, twoje dziecko=twoja sparwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
ale to jest zwykłe chorowanie, a nie uposledzenie odporności tego nie nzbadasz zwykłą morfologią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama też po tym problemie
u mnie syn (słabszy odpornościowo) od siostry tez nie złapał ospy, już minął okres, kiedy powinien mieć objawy, lekarz powiedział, że duże jest prawdopodobieństwo, że nie zachoruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
a ile syna lat, i ile minęło czasu od pojawienia się objawów u jego siostry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reklamacjaaaaaaaaaaaa
aurotko, alez ja sie nie obrazam,nie unosze:) spokojnie:) pisze to z usmiechem na twarzy:) kazda mama robi to,co uzna za sluszne. skoro myslisz,ze jak przetrztymasz mlodego do ans roku,to zrob tak. ja uwazalam, ze przejdziemy to i naprwde po paru m-cach jest wszystko ok. a bylo starsznie. mialam dosc tego,dziecko biedne, zmeczone tez tym wszystkim. powtarzam, skoro szukalas tu porady, to chyba moge miec odmienne zdanie? po co zalozylas ten temat? zzeby uslyszec,ze kazda sie z toba zgadza? ja uwazam, ze powinnas puscis syna do pzredszkola-ot tyle, to moje zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
Niedobory immunologiczne Jeśli obcy czynnik jest nawet jedynie potencjalnie niebezpieczny, powinien być z organizmu jak najszybciej wyeliminowany. Sprawny układ immunologiczny na ogół łatwo z tym sobie daje radę. Może się jednak zdarzyć, że jego reakcja będzie niewystarczająca, niepełna, spóźniona albo w ogóle nie wystąpi. Mówimy wtedy o niedoborze immunologicznym. Niedobory na ogół są częściowe, niepełne, związane albo z nieprawidłowościami (niedostatkami) w zakresie reakcji humoralnej, tj. wytwarzaniem immunoglobulin i przeciwciał, czy z aktywnością komplementu, albo z defektami odpowiedzi typu komórkowego, tj. z upośledzeniem aktywności określonej populacji limfocytów T. W szczególnych sytuacjach może dojść do totalnych zaburzeń odporności, w których zawodzi zarówno wytwarzanie przeciwciał, jak i odporność typu komórkowego. Niedobory immunologiczne mogą mieć charakter pierwotny, związany z wrodzonymi defektami genetycznymi, albo mogą być wtórne, a więc - nabyte. Najczęstsze są niedobory nabyte. W większości mają przemijający charakter, np. zdarza się to dość często w początkowej fazie wielu chorób infekcyjnych, szczególnie wirusowych, np. w grypie albo w mononukleozie zakaźnej. Przewlekłe choroby, zwłaszcza nowotworowe, szczególnie te bezpośrednio związane z układem immunologicznym i krwiotwórczym (białaczki, chłoniaki), mogą trwale zmniejszyć odporność. Przewlekłe choroby nerek z towarzyszącą dużą utratą białka (straty immunoglobulin) mogą powodować znaczące upośledzenia odporności typu humoralnego. Wycięcie śledziony, np. w następstwie urazu brzucha, może spowodować poważne zaburzenia odporności, zwane śledzionowymi zespołami niedoborowymi. Warto pamiętać, że śledziona jest ważnym miejscem syntezy przeciwciał. Upośledzenie odporności może być wynikiem innych oddziaływań zewnętrznych, nieinfekcyjnych, np. terapeutycznych (glikokortykoidy, leki immunosupresyjne, cytostatyki, niektóre antybiotyki czy leki przeciwbólowe) albo np. środowiskowych (promieniowanie ultrafioletowe). Nieprawidłowe żywienie albo niedożywienie może spowodować przemijające zaburzenia odporności. Stres, szczególnie przewlekły, wpływa depresyjnie na układ immunologiczny, osłabiając jego reakcje odpornościowe. Osoby pozostajace w permanentnym psychicznym stresie są bardziej podatne na rozmaite choroby, w zwalczaniu których układ immunologiczny jest szczególnie mocno zaangażowany. Niektóre dzieci rodzą się z określonymi defektami immunologicznymi. Szczęśliwie, te defekty są zjawiskiem dość rzadkim. Niedobory mogą wynikać na przykład z zaburzeń wytwarzania przeciwciał. Do takich schorzeń należy agammaglobulinemia związana z chromosomem X, czyli tzw. choroba Brutona, rzadki defekt występujący u chłopców (dziedziczenie choroby jest związane płcią). Jego istota polega na zaburzeniach dojrzewania limfocytów B i w związku z tym - na niemożności wytworzenia przeciwciał. Dotknięte tym defektem dziecko już we wczesnym okresie niemowlęcym raz po raz zapada na bakteryjne infekcje, zwłaszcza górnych dróg oddechowych i przewodu pokarmowego. W chorobie Brutona odporność komórkowa związana z limfocytami T nie jest zaburzona. Leczenie agammaglobulinemii polega na przewlekłej substytucji immunoglobulinowej. Przykładem bardziej wybiórczego niedoboru odpornościowego jest zespół niedoboru immunoglobuliny A (IgA). Przyczyna tej choroby tkwi w niemożności różnicowania się limfocytów B do komórek plazmatycznych, które wytwarzają immunoglobulinę A. Jest interesujące, że w tym szczególnym rodzaju niedoboru immunologicznego dochodzi do nadmiernego (niejako "zastępczego") wytwarzania immunoglobuliny E (IgE), czego wyrazem jest ogromna skłonność chorej osoby do alergii. Jednak głównym przejawem zespołu niedoboru IgA są częste zakażenia układu oddechowego i pokarmowego. Jest to związane z faktem, iż w błonie śluzowej obydwu układów brakuje komórek wytwarzających IgA. Choroba ma charakter przewlekły i jest leczona substytucyjnie immunoglobuliną A. Dość często jednak ta immunoglobulina, jako białko, stanowi przyczynę bardzo żywych reakcji alergicznych, utrudniających, a nawet uniemożliwiających leczenie. Zdarza się też szczególny rodzaj niedoborów immunologicznych, który polega na obniżeniu odporności związanej z IgG z jednoczesnym podwyższeniem stężenia immunoglobuliny IgE. Jest to tzw. zespół nadmiernego wytwarzania immunoglobuliny E (IgE), który charakteryzuje się nawracającymi drążącymi zakażeniami skóry, spojówek, rogówek. W tym schorzeniu w pobranych próbkach krwi stwierdza się duże stężenie IgE oraz znacznego stopnia eozynofilię (dużą liczbę granulocytów kwasochłonnych). We wczesnej młodości mogą się pojawić różne niedobory przeciwciał, które występują w zmiennym nasileniu. Mówimy o zmiennym defekcie immunologicznym. To nabyte schorzenie jest związane z okresowym zmniejszaniem się liczby limfocytów B, rzadziej - limfocytów T. Samoistnie występujące schorzenie jest rzadkie, znacznie częściej towarzyszy innym patologiom, zwłaszcza zaś nowotworom lub chorobom układowym. Osoba z niedoborami łatwo zapada na choroby bakteryjne dróg oddechowych. Podobnie łatwo dochodzi w przebiegu tego schorzenia do zakażeń przewodu pokarmowego, które z kolei prowadzą do przewlekłych stanów zapalnych jelit. W ich wyniku następuje upośledzenie wchłaniania strawionych pokarmów, czego rezultatem bywa wieloniedoborowa niedokrwistość. Choroba czasem cofa się samoistnie, następuje remisja, która może trwać różnie długo. Zmienny defekt immunologiczny sprzyja rozwijaniu się nowotworów złośliwych układu chłonnego. Niedobory odporności niekiedy (na ogół rzadko) wynikają z zaburzeń dojrzewania limfocytów T. Pierwotna przyczyna tkwi w defektach rozwojowych grasicy. Bywa, że dziecko rodzi się bez grasicy. W tym schorzeniu, szczególnie w jego początkowym okresie, nie dochodzi do zmniejszenia wytwarzania przeciwciał. Choroba przejawia się nawracającymi zakażeniami zarówno bakteryjnymi, jak i wirusowymi czy grzybiczymi. Zakażeniami dotknięte są różne układy albo poszczególne narządy. Interesujące jest, że w tym schorzeniu układ oddechowy i pokarmowy są rzadziej zajęte. Leczenie tej choroby jest wyjątkowo trudne. Jednym z najciężej przebiegających schorzeń z grupy niedoborów immunologicznych jest tzw. SCID (ang. severe combined immunodeficiency disease), czyli ciężki skojarzony defekt immunologiczny, sprzężony z chromosomem X. Choroba występuje z częstością 1 przypadku na 50 000 urodzeń i jest spowodowana mutacją określonych składników znajdujących się w receptorach dla kilku interleukin. Jej istota polega na braku dojrzałych limfocytów T oraz limfocytów NK, czyli tzw. naturalnych zabójców (NK). Dziecko dotknięte tym defektem jest całkiem pozbawione odporności i już we wczesnych miesiącach życia zapada na ciężko przebiegające infekcje wirusowe, bakteryjne i grzybicze. Jeżeli szybko nie wykona się transplantacji szpiku, dziecko, mimo intensywnego leczenia, musi umrzeć nawet w 1. roku życia. Ostatnio we Francji dokonano próby terapii genowej polegającej na wprowadzeniu kopii właściwego genu do komórek macierzystych CD4+. Do tej próby jako wektora (nośnika) genu użyto retrowirusa. Komórki macierzyste z prawidłowo funkcjonującym genem przekształciły się w limfocyty T i NK. Po trzech miesiącach organizm pacjentów wytworzył przeciwciała skierowane przeciw tężcowi, błonicy i kokluszowi. Osoby dorosłe (ale także dzieci) chorują na zespół nabytego upośledzenia odporności - AIDS. Alergia Defekty (choroby) układu immunologicznego mogą polegać nie tylko na niedoborach, w wyniku których odpowiedź immunologiczna jest niedostateczna, spóźniona lub może nie być jej wcale. Może być też całkiem na odwrót. Bywa, że reakcja immunologiczna jest nadmierna, nazbyt nasilona. Zdarza się też niejednokrotnie, że obcy czynnik, który przedostał się do organizmu, nie wpływa na organizm w żaden negatywny sposób, nie zagraża mu, jest dla niego obojętny. W takich przypadkach reakcja układu immunologicznego na jego obecność jest w ogóle zbyteczna. Jednak czasem do niej dochodzi i wtedy może być ona przyczyną wystąpienia objawów chorobowych. W obu sytuacjach mówimy o nadwrażliwości, albo o alergii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reklamacjaaaaaaaaaaaa
nie chce mi sie czytac kopij wklej z netu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
ty nie musiz, to jest dla autorki i jej problemu tobie próbowałam łopatologicznie wytłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam alergika poszedł
ja brałam tę jakąś immunoglobuline jako dziecko, to dopiero trochę pomogło, ale i w pierwszej klasie miałam masę nieobecności. Mam 2 dzieci, młode teraz właśnie kończy pierwszy rok w żłobku, swoje juz odchorowało....mimo to jeszcze nigdy nie brało antybiotyku! Moim zdaniem trzeba myśleć od początku, a nie dopiero jak zaczynają się kłopoty :O owszem antybiotyk fajnie się daje, bo dziecko szybko lepiej się czuje, ale moim zdaniem to głupota .... bo później choruje coraz częściej jest coraz bardziej odporne na leczenie, a choroby przechodzi coraz ciężej i kółko się zamyka :O ...wiem ze lekarze cisną kity jakie to teraz antybiotyki bezpieczne, ale moim zdaniem to nie prawda! My mamy takiego pediatrę, który woli zadeklarować przyjazd do nas do domu w nocy w niedzielę niż wypisać antybiotyk "na zapas" w piątek, owszem przy takim leczeniu trzeba się trochę przemęczyć, uważnie dziecko obserwować, poświęcić leczeniu więcej czasu (kąpiele ziołowe, inhalacje, kompresy, różne syropki - to jest bardziej czasochłonne niż antybiotyk) ale efekty na prawd widać i moim zdaniem warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
no niestety jak trzeba to trzeba jedna chociaż, do której cos dotarło nie mozna porównywać zwykłego chorowania do braków odpornościowych i wtedy niczym tego nie zastapisz, a jedynie chronić dziekco przed chorobami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
Przykładem bardziej wybiórczego niedoboru odpornościowego jest zespół niedoboru immunoglobuliny A (IgA). Przyczyna tej choroby tkwi w niemożności różnicowania się limfocytów B do komórek plazmatycznych, które wytwarzają immunoglobulinę A. Jest interesujące, że w tym szczególnym rodzaju niedoboru immunologicznego dochodzi do nadmiernego (niejako "zastępczego") wytwarzania immunoglobuliny E (IgE), czego wyrazem jest ogromna skłonność chorej osoby do alergii. Jednak głównym przejawem zespołu niedoboru IgA są częste zakażenia układu oddechowego i pokarmowego. Jest to związane z faktem, iż w błonie śluzowej obydwu układów brakuje komórek wytwarzających IgA. Choroba ma charakter przewlekły i jest leczona substytucyjnie immunoglobuliną A. Dość często jednak ta immunoglobulina, jako białko, stanowi przyczynę bardzo żywych reakcji alergicznych, utrudniających, a nawet uniemożliwiających leczenie. tu masz krótszy fragment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reklamacjaaaaaaaaaaaa
no tak, zawsze ktos,kto ma odmienne zdanie o wieszosci czarownic, jest zly i trzeba mu łopatolocznie tlumaczyc, bo jest za glupi dla matek polek,ktore na sile uszczesliwiaja swoje dzieci:) tatusiowe tez sa bee, zli, okropni, tylko dlatego,ze chca,zeby ich dzieci chodizly do przedszkola, a przewrazliwione mamunie chuchaja dmuchaja i w puchu chowaja. zobaczysz autorko,co bedzie sie dzialo w zerowce i w klasach pierwszych. zycze zdrowka dla mlodego, ale cos mi sie wydaje,ze tutaj ta nadwrazliwosc sie nie sprawdzi. jest cii autorko wygodniej, bo starszy zaraza mlodszeo i automatycznie zamiast 1 chorego dzieciaka masz dwojke. i tu jest najwiekszy prblem. oczywiscie zaraz bede zbesztana, wyzwana i spalona na stosie. gadajcie co chcecie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguśka;)
a myślisz że z zerówki nic nie przyniesie? i co będziesz się starać o nauczanie indywidualne? nie panikuj porozmawiaj z lekarzem może przepisze coś na zwiększenie odporności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
reklamacja ale zrozum, ze niedobór odporności to nie to samo co słabowitość, przeczytaj o co tam chodzi w tych artykułach autorka też miał robione takowe badania, a w zasadzie jej syn i o to mi chodzi można się popisywac najnowszymi przerpisami kulinarnymi wznacniającymi odporność, ale jak brakuje składników krwi, to, zebyś na głowie staneła to nic nie pomoże nie czaicie czy co? jakieś syropki polecacie i ciąganie dziecka do dzieci chorych, bo to go wzmocni normalne dziecko tak, ale nie z niedoborem odporności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reklamacjaaaaaaaaaaaa
aguska, przeczytaj co wczesniej pisaly, autorka pytala sie o zdanie, powiedzialam,co ja robilam w takiej samej sytuacji(tyle,ze nie mialam drugiego dziecka)/. odpowiedzialam autorce na zadane pytanie,ale z łohoho tworza sabat i nic niestety nie wnosze swoimi wypowiedziami do rozmowy, bo wychodza z tego zalozenia, ze wiedza najlepiej. mysla,ze jak dziecko przesiedzi w domu, to bedzie w zerowce super uodporniony:) nie potrzebne sa dl tego zadne syropki, tylko chronienie od chorb:) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
tak mądralo, bo to jest brak immunogl... w jakiejś klasie i twój syropek nic tu nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z astmy
można sie wyleczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
żeby to jeszcze anemia była, to można coś radzić, ale w tej sytuacji ochrona dziecka przed chorobami i podawanie immunoglobulin jezu mam koleżankę, której córeczka jest w ten sposób przez specjalistów prowadzona w centrum zdrowia dziecka nie piszcie głupot jak sprawy nie znacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reklamacjaaaaaaaaaaaa
łohoho wez sie puknij w swoja madra glowke. autorka napisala,ze dziecko ma lekko obnizona odpornosc. po chorbskach mial zle wyniki, ale nie napisala, tego co ty. a nam syropek pomogl, ciesze sie bardzo,bo dla mnie dziecko najwazniejsze. poza tym, autorka zapytala, odpowiedzialam. o co ci chodzi? powtorze, robcie jak uwazacie, trzymajcie pod kloszem dzieciaki, za rok poprawy nie bedzie. tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
już się pukam, że 100 razy musze tłumaczyć ja napisłam o tych immuno itd, a ona potwierdziła, że miał wszelkie badania robione w tej sprawie, chyba, ze kłamała, ale to jej sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
a jeśli nie zrobiła, to w tym przypadku warto byłoby zrobić, a nie czekać az sie zdiecko powkłań dochrapie, bo testujemy nowe choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
i już lekko obniżona odporność to jest zły sygnał u takeigo malucha bo bardzo obniżona to szpital

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka_trzecia
ale bzdury piszecie. Samo przedszkole nie nadaje organizmowi odporności. Taką odporność dziecko również nabiera wychodząc codziennie na dwór. Oczywiście poza siarczystym mrozem, uporczywym wiatrem czy ten ulewnych deszczy. No i odpowiednia dieta ( nie ciasteczka, chipsy itp) wsparta w okresie jesienno-zimowym, odpowiednimi do wieku preparatami witaminowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reklamacjaaaaaaaaaaaa
no potwierdzila,ze mial robione,ale nie doczytalam sie zeby pisala o mega zlych wynikach. to,ze twojej koelzanki coreczka jest an to w szpitalu,ze znaczy,ze kazde dziecko tak ma:) moja tez miala lekko obnizona odpornosc. zaryzykowalam i dziecko w kratke chodzilo plus jakies syropki,o oktorych nawet slyszec nie chcesz. nam sie udalo! i skoro dziecko nie ejst hospitalizowane, to niech idzie do tego przedszkola. powtorze, mysle,ze autorce chdozi bardziej o to,ze starsze zaraza mlodsze. tlumaczcie sobie, wklejajcie, wypisujcie. dziecko czuje sie super. moja corka miala tak samo. jak nie chodzila-zdrowa, tylko wrocila-chora. ale ja nie trzymalam jej w domu. witaminki i do przedszkola. dobra nie wazne zreszta. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
córeczka koleżanki nie była w szpitalu na to, i nie muszą byc mega złe wyniki, wystarczy, że nie mieszczą sie w normach - to już jest niedobór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do reklamacjaaaaaa
A co jest zlego w dbałości o drugie, młodsze dziecko?? Ja mam 4-latka. Jest super, w ogóle nie choruje, fakt nie chodzi do pzredszkola, ale nie choruje. Własnie dlatego nie puściłam go teraz we wrzesniu, bo w październiku urodziłam córkę i wszystko byłoby dobrze, ale przyjechała do nas IDIOTKA bratowa męża z chorą córką, za co przy najbliższej okazji chyba dam jej w łeb. To, że swoje dziecko ma gdzieś to jej sprawa, ale ta dziewczynka kleiła się cały czas do mojego synka i ten zlapał od niej. On przeszedł jako tako, ale maleńka 2,5 miesiąca ma i koniec końców dostała zapalenia oskrzeli i antybiotyk. Jak dziecko takie maleńkie ma sobie poradzić z jakąś paksudną chorobą. Myślałam, że synek pójdzie od września 2012 do przedszkola, ale i tak powaznie to rozważę. Nie mam zamiaru wpędzać młodszej w powazne schorzenia typu astma dla jakiejś chorej idei chodzenia do przedszkola na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×