co byscie zrobily jak by wasz narzeczony chciał isc do pracy i byscie widzialy

go co 3 tygodnie na 5 dni???? Byście sie zgodzily na taka prace??? prosze doradzcie mi:(

ojej kolejna idiotka która nie umie żyć jeść ani wysrać sie jak jej ukochanego nie ma przy niej , popłakałam sie

a ja sie popłakałam z poziomu twojej inteligencji ktora wynosi 0!!!!!!! Nie chcesz to sie nie wypowiadaj zegnam!

a jak spędzałby czas poza domem?

Ale narzeczony taki prawdziwy, po zaręczynach?

tak prawdziwy po zareczynach rok.

Mój miał propozycję sporo lepszej pracy ale właśnie z delegacjami i powiedziałam, ze mowy nie ma. Tydzień w ciągu miesiaca by go tylko nie było ale nie zgodziłam się a on szanuje moje zdanie i uzgodniliśmy że zostaje w starej pracy.

zalezy na ile takie rozwiazanie. rok, dwa dla mnie ok o ile zwiazek by przetrwal bo te na odleglosc lubia sie rozpadac. jesli by za tym szly wymierne korzysci finansowe ja bym sie zgodzila. zawsze mozesz sie przeniesc do niego

17:32 [zgłoś do usunięcia] wyjazd i problem prosze o rade tak prawdziwy po zareczynach rok. No to laska, nie pękaj. Przecież zaręczyny, a potem ślub, to gwarancja wierności i miłości aż po grób. Najwyżej będziesz tęsknić, bardziej.

była to praca tymczasowa.

praca na TIRA-ch:( Teraz ma taka prace ze pracuje non stop na nockich od poniedzialku do soboty:( tylko i wylacznie przez sprawy finansowe :(

praca przynajmniej na rok:(

ja bym się nie zgodziła, no ale nie znam waszej sytuacji i was

na tirach-lepiej za niego nie wychodz-zdradzi cie

:(:(:(:(:(:(:( To jak mu to wyjasnic ze nie chce zeby na tak długo wyjezdzał i w ogole...:(

Ja na Twoim miejscu napewno bym sie nie zgodziła,chyba ze wyjedziesz razem z nim i dzieki temu czesciej bedziecie sie widywac,inaczej nie zgadzaj sie,bo wasz zwiazek sie rozpadnie. A debilami którzy ci tu cisna sie nie przejmuj-najwyrazniej sami nigdy nie byli zakochani.....

ta lepiej zeby zapychal ten rok za tysiaka ale cwierkal z toba na randkach..... moze ja zle patrze ale ja szalu w portfelu nie mam i gdyby wpadla mi lub mojemu facetowi jakas fucha to bym sie cieszyla. zawsze mozna odlozyc, dolozyc do czegos, pojechac na wakacje itd itd. a tak to zamknac sie w 4 scianach i zyc od 1 do 1

tylko ze ledwo starcza od 1 do 1:( najgorsze jest to ze nie ma jeszcze doswiadczenia prawo jazdy robił kilka miesiecy temu i wszedzie mu odmawiali a tu jest nadzieja ze go zatrudnia no ale wlasnie.... trzy tyg po za domem ja sama a jak wroci na te 5 dni to praktycznie zalatwi sprawy zrobi zakupy i spowrotem...:( wariottyyy dziekuje za mile slowa:*:) nie przejmuje sie pustymi komentarzami ktore nic nie wnosza do tematu

up

haaalllooooo

za prace,nawet za cene widywania sie ze mna.ale ty widac jestes zaslepiona....szkoda mi takich.miloscia sie nie nakarmicie....

nie jestem zaslepiona .

ja bym się zgodziła. to szansa i dla Niego i dla Ciebie na lepszą przyszłość. zarobi więcej, będziecie mogli coś odłożyć. a tymi co to tak krzyczą, że jak jeździ na TIRach to zdradza nie słuchaj! mam wielu kolegów, którzy są zawodowymi kierowcami mają szczęśliwe rodziny i nikt nikogo nie zdradza. ja teraz ze swoim facetem widuję się 4 dni w miesiącu. on pracuje w naszej rodzinnej miejscowości (ma dobrą pracę, z której chwilowo nie może zrezygnować) a ja dostałam pracę w państwówce więc też nie zrezygnuję. jakoś dajemy radę, wiadomo, że cały czas tak nie będzie, ale jeszcze jakiś czas tak. jeśli się kochacie to dacie radę. trzymam za Was kciuki:)

miśka 1308 dziękuje kochana ale bede starała sie zeby poszukał inna robote i ja mu w tym pomogę:*:)

nie oklamujmy sie-facet nie wytzryma bez seksu.jezeli sie zgodzisz napewno cie zdrdzi:( wiec nie zgadzaj sie,takie zwiazki nie maja przyszlosci w cale:/niestety ale takie sa realia..... a on chce bardzo wyjechac??

chce bardzo bo ta praca ktora ma go wykancza specjalnie robil prawo jazdy zeby zmienic prace... ledwo starcza od 1 do 1 a co dopiero jak bysmy razem zamieszkali mieli dziecko.... dlaczego my wciaz mamy pod gorke:(:(:(:(:(:(

praca kierowcy nie jest taka zła, na początku będą Go ganiać, jak to nowych. zapewne będzie jeździł na przerzutach skoro 3 tyg i tydzień wolny, ale potem jak już wyrobi sobie swoją markę w firmie to będzie częściej w domu:) znam wiele firm transportowych, wielu kierowców, mój facet jest spedytorem więc wiem, jak jest:) a ciężko jest się gdzieś załapać, jak od niedawna ma prawo jazdy także niech bierze:) a w międzyczasie będzie czegoś szukał lepszego

a ile bedzie arabial bo moj tez sie stara:)

miśka 1308 bedzie bardzo ciezko....Boje sie tego najbardziej ze nie przetrwa nasz zwiazek nie wiem dlaczego poprostu mam takie przeczucie... teraz ciagle sie klocimy bo szczelam focha a ja nie wiem jak mu dosadnie powiedziec ze MI CHOLERNIE NA NIM ZALEZY I NIE WYOBRAZAM SOBIE JAK TO BEDZIE....:(

kolejna mówiąca o zdradach? nie każdy facet zdradza!!! poza tym jakby miał zdradzić to by zdradził 50 metrów dalej, nie musiałby jechać w trasę! spędźcie trochę czasu z kierowcami, z ich rodzinami, zobaczcie jak żyją a dopiero potem oceniajcie, osądzajcie i wygłaszajcie, że każdy kierowca zdradza!