poczta polska - list polecony

w ramach usługi "list polecony" wliczona jest dostawa do domu? prawda? po raz kolejny listonosz zostawił awizo (cały dzień byłam w domu) z napisem "duży". Czy ja nei zapłaciłam za dostawę do domu?

ten kto go wysyła przecież

jak kupuję coś an allegro to ja płacę

to pewnie listonoszowi nie chciało się nosić paczki i zostawił awizo

oni tak specjalnie robią pewnie mieszkasz w bloku bez windy i na wysokim piętrze dziadowi się po prostu nie chce iść

no tak, ale czy on am prawo tak zrobić, na stronie poczty polskiej nie widzę w regulaminie nic o dostarczeniu przesyłki szczerze jestem zła, bo to już któryś raz z kolei co listonosz ukradkiem podrzuca awizo, bo nei chce mu sie brac listów :O

tak, jemu nie chce się brać i nei bierze (to nie jest pierwszy raz)

trzeba zwyzywać na poczcie

fiku - z tego co ja się orientuję to listonosze noszą polecone do określonej wielkości, może list dla Ciebie miał większe wymiary niż takie co mają nosić? Jak pójdziesz na pocztę to zapytaj czy takie listy przynosi listonosz - i jak usłyszysz że tak, to powiedz że chcesz zgłosić zażalenie :) Mi kiedyś nie przyniósł listu z soczewkami kontaktowymi (najmniejsza koperta bąbelkowa), a też siedziałam w domu, odbierając na poczcie zapytałam czy takie listy nosi listonosz, babeczka że oczywiście - no i zrobiłam rozpizd tam przy ludziach, aż kierowniczka wyleciała, i złożyłam u niej skargę. I w sumie nic z tego, bo dalej się zdarza że zostawiają awiza jak w domu jestem...

panie w okienku sa bardzo w porzadku, nei chcę się wyżywac na nich, ale to jest przegiecie ze strony tego listonosza, to anleży do jego obowiązkó

Moje listy i przesyłki odbiera teściowa, która mieszka na przeciwko. jeszcze mówi listonoszowi, że chętnie odbierze, bo ja jej kazałam. Potem przynosi mi je i czeka aż otworzę jak przy niej nie otwieram to strzela focha i jest obrażona dwa dni. Listonoszowi zwracałam uwagę ale to niewiele daje, no i potem przekazał wszystko teściowej i znowu foch.

A jeszcze wam powiem - myślałam że padnę ze śmiechu. Wysyłałam po BN paczkę do babeczki z allegro, paczka poszła w piątek 30go priorytetem, zawsze docierają w poniedziałek - no i babka dzwoni do mnie już w styczniu, w czwartek 5go , gdzie paczka. Ja jestem w szoku, bo paczka wyszła tydzień wcześniej, i jej nie ma. Sprawdzam na trackingu numer paczki - i pisze że w poniedziałek 2go stycznia 'doręczyciel nie zdążył' :D No jakaś paranoja, skoro nie zdążył w poniedziałek 2go to powinien brać paczkę i dostarczyć we wtorek 3go stycznia, a nie że paczka leży na poczcie... Babka ją dostała dopiero jak się upomniała na poczcie o nią, bo przecież nawet awizo nie było :o

czikiczikitkat - nie ma to jak pelen profesjonalizm PP

Pełen profesjonalizm, no właśnie zostawiają byle gdzie, byle komu , nie ważne kto podpisuje odbiór.

Ale powiem Ci że i tak wolę PP niż kurierów - Ci to dopiero łajzy są :o Na pocztę przynajmniej mam blisko żeby podejść czy podjechać i odebrać jak mnie nie było w domu, a tutaj jestem w pracy, 9.30, dzwoni kurier ze będzie u mnie w domu za 15 minut :D I mówię jak debilowi, że zaznaczyłam jak go zamawiałam doręczenie po 15, a nie przed 10 rano... Ten nic, jutro będzie - ale ja też będę jutro w pracy! No to on że mam sobie z magazynu odebrać (peryferie miasta, autem 1h, autobusami 3h) :o I tak kilka razy miałam, od tego czasu zaciskam zęby i wybieram mimo wszystko pocztę, żeby nie tracić nerwów na kurierów :/

list okazał się faktycznie olbrzymi :D tym razem upiekło sie listonoszowi :P

nie zakładam przy tym, czy faktycznie listonosz taki list bierze ze sobą, czy go zostawia i idzie juz z mety z awizem, ALE na awizie pisze "duży" nie dla klienta, tylko dla pani z poczty, która ten list będzie wydawała, żeby wiedziała CZEGO szuka :)