Chciałabym poruszyć pewien temat i zapytać się o Wasze podobne doświadczenia...

A mianowicie czy miałyście/mieliście takie sytuacje, że druga osoba starała się o Wasze względy bezskutecznie, a jak potem ta osoba po jakimś czasie odpuściła sobie i znalazła sobie już swoją "drugą połówkę", to czy żałowałyście/żałowaliście, że nie spróbowaliście z tą osobą która się starała o Was???

psychiatra może pomóc albo chociaż spróbować!

Nie.

Nie.

pachnie to psem ogrodnika...

Chciałam się tylko zapytać czy mieliście podobne sytuacje w życiu... A ktoś już od razu wyskakuje z psychiatrą itd. ... Zapewniam, że z moją psychiką jest wszystko w porządku. Spodziewałam się jakiś mądrych i dojrzałych wypowiedzi...

ja tak mialam.........to byl blad zycia ,ze wtedy ta osobe odrzucialam...do dzis czasem zaluje..........

dokladnie SUKA OGRODNIKA z ciebie

ja to jak sie uczepiłam obecnego męża pazurami to mu odzipnąć nie dalam tylko za szmaty się ucapiłam i go dowlokłam do oltarza.

i pewnie szczęsliwy jest ten mąż z przymusu jak pies na łańcuchu!

Osoba o nicku: "koniecświata" nie wiem czy jesteś dziewczyną czy chłopakiem, ale wkurzają mnie trochę Twoje wypowiedzi bo tak naprawdę to tylko potrafisz obrażać kogoś, wyśmiewać się... cwaniakujesz tylko i tyle... skoro nie potrafisz nic mądrego napisać to lepiej w ogóle nie wchodź na te forum... Niektórzy naprawdę mają problemy i chcą się wyżalić bo np. nie mają komu...