Przy facecie zachowuję się zupełnie inaczej niż zwykle, czy to normalne?

Znamy się od 1,5 tygodnia, krótko. Przy swoich znajomych sypię żartami jak z rękawa. Ciągle się śmiejemy, mamy swoją zgraną paczkę, nawzajem się uzupełniamy itd. Natomiast przy Nim jestem zupełnie inna. Nie jestem w stanie odpowiedzieć błyskotliwe czy zażartować. Nie ma tragedii, ale to nie ta sama ja, co normalnie. Czy to kwestia czasu?

myślę, to to kwestia Twojej samooceny

Być może... chciałabym siętak przy nim otworzyć, nie wiem co mnie hamuje :(

Długo jesteście ze sobą?? doskonale cie rozumiem, miałam tak samo na początku znajomosci z moim chłopakiem, ale to mineło z czasem jak dłużej jestesmy ze soba :)

Znamy się od 1,5 tygodnia, chyba nie jesteśmy jeszcze ze sobą, zresztą sama nie wiem... :) Ale strasznie mnie to dołuje

a tak napisalas na poczatku :) może za bardzo ci zależy?

Normalne. Boisz się, że się przy nim skompromitujesz :) Przy znajomych możesz się powydurniać, ale jeszcze nie wiesz, jak ten chłopak to odbierze :) Szybko nauczysz się, na ile możesz sobie przy nim pozwolić.

Ostatnio byłam z nim w barze i pomyślałam: raz kozie śmierć, pokażę mu moje błyskotliwe poczucie humoru. Wzięłam colę do ręki i zaczęłam sączyć małymi łyczkami, a następnie zaczęłam rechotać, przez co cola poleciała mi wprost do nosa i zaczęła z niego wypływać falami... wprost do kubeczka. Moi znajomi zawsze mieli z tego ubaw, dzieki czemu zostałam ochrzczona wdzięczną ksywką "Smark". Na moim facecie nie zrobiło to takiego wrażenia :o Patrzył się na mnie jak na idiotkę. Nawet nie uśmiechnął się, kiedy podsuwomałam mój występ "metaforą recyklingu".

Moonshadow, gorsze jest to, że nic mi nie przychodzi przy nim do głowy, żadna "riposta" itd. Zachowuję się jak nie ja. Na codzień jestem gadatliwa i zabawna, wszyscy moi znajomi mają mnie za bardzo towarzyską osobę :) Czy zależy mi za bardzo? Póki co trzymam dystans. Taka moja natura, jestem dość zimna. Ale skłamię jeśli powiem, że mi nie zależy

P.S. liczyłam na dobre podszywy :)

Spotkajcie się z nim w większym gronie. Poczujesz się swobodniej.

Na dowód tego, że jestem zimna, postanowialm użyć termometru. Wyszło mi 91 pierwiastków z kotleta. Czy to znaczy, że w przeszłości byłam bobrem? :o

ile masz lat autorko

Moonshadow, dzięki, musimy tak zrobić... szkoda, że w najbliższym czasie nie będzie okazji. Mam jednak nadzieję, że nic się nie zmieni do tego czasu

Mam 12 lat... Bobry chyba nie są zbyt elokwentne, co nie? To by wiele tłumaczyło.

Mam 21 lat, on 26

Znajomych natomiast mam w różnym wieku, 20-30, ale głównie 20-25

Ajajj, dwa razy mi wysłało. Mam 12* lat, on ma 62* sorry za pomyłkę ;)

Zaczerniam się na nick Czarny__Nick ;)

No, już

Ale podszyw z "metaforą recyklingu" był zabawny :)

Jestem bobrem? :o

Haha, komuś się nudzi :)