Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Żaklina

Czy jest tu jakaś alkoholiczka/alkoholik?

Polecane posty

"Sami siedzą w kolejce do psychiatry, a o innych myślą "psychiczni"" Wiem mnie też to bawi i sama jak na niektórych spojrzę w tej kolejce to różne myśli mi chodzą po głowie :D Ale mi chodziło o to, że w tej kolejce mało jest ludzi tak młodych i naprawdę czasem dziwnie się na mnie patrzą, tak jakbym tam nie pasowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żaklina,a czemu odnosisz takie wrażenie?Że się dziwnie patrzą?Bo wiesz,do psychiatry,poza nerwowo chorymi,chodzą też psychicznie chorzy,to jeśli to ta część pacjentów,to nie należy się dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moonshadow, parę lat temu byłam ze dwa czy trzy razy u psychologa, bo psychiatra mnie skierował na terapię, niestety nie pociągnęłam tego dalej. Teraz z perspektywy czasu tak sobie myślę, że gdybym wtedy była silniejsza i ciągnęła tę terapię dalej to teraz nie byłabym pogrążona w alkoholu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma czegoś takiego, jak "ja tam nie pasuję" Jesteś tam z jakiegoś powodu. Ludzie sobie nie zdają sprawy z tego, że młode osoby przeżywają najwięcej problemów emocjonalnych. Jeszcze nie są do końca ukształtowani, nadal ulegają wpływom, bardzo mocno odbierają to, co się wokół nich dzieje. Myślę, że pomoc psychologiczna jest przede wszystkim dla ludzi młodych, którzy czują się zagubieni, bo dopiero zaczynają przygodę z życiem samodzielnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A może tam "nie pasujesz",bo jesteś najładniejsza w całej kolejce i zazdroszczą Ci urody" Czasami jakiś facet do mnie zagada w tej kolejce, ale mnie to szczególnie nie obchodzi. Z roku na rok moje kompleksy się pogłębiają, tak samo jak problem alkoholowy. Nie wiem co mam z trym robić i czy sam psychiatra wystarczy, bo ileż można wypisywać leki? Ja bronię się jak mogę przed psychologiem, ale ie wiem czy w końcu nie będę musiała pójść na taką rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gdybym wtedy była silniejsza i ciągnęła tę terapię dalej to teraz nie byłabym pogrążona w alkoholu..." O to właśnie chodzi - o znalezienie w sobie dość siły i odwagi, żeby coś zmienić. Poddawanie się jest łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żaklina,wiem że teraz nie jesteś jeszcze gotowa,ale czas leci i nie wiem jak długo tu posiedzisz,ani czy jutro wrócisz.Życzę Ci żebyś jak najprędzej zdecydowała się na podjęcie terapii.kiedy przyjdzie już ta decyzja,musisz albo powiedzieć o tym wszystkim swojemu psychiatrze,a on skieruje Cie dalej;albo zgłosić się do Poradni leczenia uzależnień(możesz telefonicznie się zarejestrować).Tak czy inaczej otrzymasz pomoc,której potrzebujesz i pomyśl o tym,że tam przed Tobą byli już nie tacy jak TY,ale ludzie którzy nieraz przepili 30lat/rodzinę/majątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kiedy przyjdzie już ta decyzja,musisz albo powiedzieć o tym wszystkim swojemu psychiatrze,a on skieruje Cie dalej;albo zgłosić się do Poradni leczenia uzależnień" Wiem, że to przykre, ale na razie wolę wyłudzać recepty od psychiatry... nie wiem czy psychoterapia mi coś da, trochę się tego boję, ale chcę coś zmienić w swoim życiu, bo dłużej tak nie pociągnę, nawet teraz łzy mi lecą do drinka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Psychoteerapia" też źle brzmi. Idziesz tam rozmawiać i szukać sposobu na poradzenie sobie z własnymi słabościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aburabi, ja bym chciała poprosić psychiatrę o coś z grupy Fluoksetyny, np. prozac. Ja już nie mam ani motywacji, ani chęci, najlepiej to bym się schlała i poszła spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie czujesz sie gotowa to leć na escilatopramie, bardzo bezpieczny i skuteczny, nie rób nic na siłę, bo to nic nie da, zrazisz sie tylko do psychoterapii, koniecznie powiedz psychiatrze o alko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terapia na pewno coś da.Lepiej poznasz siebie,nauczysz się cieszyć życiem bez alkoholu i powoli pozbędziesz się swoich kompleksów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"koniecznie powiedz psychiatrze o alko" Boję się, że jak powiem to już nic mi nie wypiszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"powoli pozbędziesz się swoich kompleksów." Myślisz, że to możliwe? Już mam ich dosyć, niszczą mi życie, chciałabym się ich pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prozac? dziecko prozac to SSRI takie samo jak citalopram czy escitalopram, ale dużo mniej selektywne działanie, masz najlepsze prochy jakie są dostepne na depresję, chyba, że masz inne problemy. ja miałem ciężka depresję i mega fobie społeczną, leki brałem przez prawie 1,5 roku. Ty długo je bierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypisze Ci, nie bój się, ja swojemu powiedziałem, że piję 4-6 piw dziennie, po 3 miesiącach zwiększył dawkę z 10 do 15 mg. Z tymi od ustabilizowania emocji/uczuć trzeba bardzo szczerze inaczej nie pomogą, bo jak koleś ma pomóc skoro nie wiem co sie z Tobą dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aburabi, Elicee biorę jakieś dwa miesiące, ale na mnie naprawdę nie działa, a leki nasenne biorę bardzo długo, próbowałam już różnych jak na razie najlepiej sprawdza się Stilnox, ale i tak nie zasypiam od razu po nim... muszę przyjąć dwukrotnie większą dawkę żeby spokojnie pójść spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terapia w dużej mierze musi się opierać na wyleczeniu Twoich kompleksów,bo one są podłożem Twoich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiejskaopera, aburabi, następną wizytę u psychiatry mam w przyszłym tygodniu i będę musiała powiedzieć jak się czuję po lekach, to powiedzieć, że piję dużo alkoholu? Ale wstyd... Tzn. na pewno powiem, że chcę silniejsze leki, ale nie wiem czy przyznać się do wszystkiego. Trochę mnie przekonaliście, ale nie wiem czy powiedzieć wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 miesiące??? i co oczekujesz cudów? ile tego bierzesz? zdecydowanie za krótko, jakichkolwiek efektów oczekuj po pół roku, conajmniej. Też się spodziewałem, że zacznę brac takletki i po miesiącu będzie jakby ktos młotkiem wanął w baniak, ale tak nie było i tak nie będzie. A antydepresanty sa tylko po to, żeby chemia mózgu sie ustabilizowała i żebyć zaobzcyła, że można podejść do życia inaczej, jak już to zobaczysz i się nauczysz nie będziesz potrzebowała żadnego wsparcia farmakologicznego, wtedy tylko psycholog i wyjście na prostą. trzymaj sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aburabi, mi psychiatra powiedziała, że po Elicei zobacz e efekty w ciągu 2 tygodni, a ja ich dalej nie widzę. Myślę, że trzeba zmienić mi te leki na silniejsze. A co do alkoholu to powiem o tym swojemu lekarzowi, skoro piszecie, że dalej będzie mi wypisywał recepty, ale trochę się wstydzę, nie wiem jak mi to przejdzie przez gardło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i zapomniałem dopisać, to tylko chemia mózgu coś nie działa jak powinna, wiesz to tak jak ktos z chorym sercem bierze leki na nadcisnienie, tak niektórzy muszą brać leki na wyregulowanie tego co dostaje mózg i przy okazji polecam branie jakiegoś kompleksu witamin z witamoinami z grupy B, magnezem i wapniem, jest "witaminer" wszystko z grupy B, troszke magnezu i wapnia, do tego warto coś ze stosunkowo małą zawartością B6, ale z magnezem i uważaj na magnez, przedawkowanie nie jest fajne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz spróbować to zrobić w domu,tzn.powiedz to sobie głośno zanim jeszcze pójdziesz do tego lekarza;możesz to zrobić kilka razy.Po takich "próbach" powinno być łatwiej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żaklina skąd jesteś? jak Wawa lub okolice moge podesłac namiary na mojego, mi na wstępie powiedziano, że leki będę brał conajmniej roku, a mój stan zacznie się stabilizować najwcześniej pół roku od czasu kiedy zaczne kurację, tym bardziej, że przez miesiąc brałem dawkę rozbiegową, 50% docelowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz lekarzowi o wszystkim, koniecznie. Pamiętaj psychiatra to lekarz i odpowiada za wszystkie swoje decyzje (taki sam jak np. kardiolog) psycholog to osoba, z którą się rozmawia za nic nie odpowiada. Traktuj psychiatrę jak kogos kto ma ratować życie i gwarantuje nikt za nic Cie tam nie wyśmieje, nie wiem co jeszcze mogę Ci napisać, żebyś dała lekarzowi szansę na skuteczne leczenie Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terapeuta,to często(choć nie zawsze)ktoś kto miał kiedyś taki sam problem jak Ty,więc doskonale Cię zrozumie:)Pozwól psychiatrze,pokierować Twoimi kolejnymi krokami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×