Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skazana na samotność

Pozostanę samotna - wiem to

Polecane posty

Gość rolling in the deep
No to nie pisz z nią, ja bym spławiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
No to do jutra w takim razie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No to nie pisz z nią, ja bym spławiła." Ale jesteś nie miła :P Pisałas,żebym się nie łudził że ktokolwiek do mnie napisze, a tu prosze już na drugi dzień do mnie pisze, ale nie w takim celu w jakim ja bym chciał...moze znajdzie się jakaś desperatka, dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój nastrój - obojętność na wszystko dookoła, powiedziałabym, że w tym momencie mam nawet niezłą znieczulicę na cały świat, nic mnie nie obchodzi. Jakoś nie odczuwam ani radości, ani smutku. Chociaż radością bym nie pogardziła, ale chyba rozpraszałaby mnie. Z drugiej strony, realnie patrząc to się trochę cieszę (taka krótka satysfakcja), że skończyłam jedną pracę (rysunek) i mogę brać się za kolejną. Też tak się czułem w twoim wieku, tylko wielokrotnie, bardziej. Ty nie jesteś aż tak obojętna skoro rozwijasz swój talent, pokażesz jakiś swój rysunek ? W gimnazjum miałem 6 z plastyki i RAZ byłem na kółku plastycznym, więc moge ocenić fachowym okiem :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem czy mam tak dobrze. Jakbym mogła to bym nic nie robiła, bo mam zero motywacji. Nic mi się nie chce. To identycznie jak ja. Już mi nawet nie zależy tak na przyszłości. MI nigdy nie zależało. Dopiero teraz się ocknęłem, ale nie wiem czy nie jest za późno. Weź lepiej za robotę i nie pierdol bo jestes jeszcze młoda nie tak jak ja :P. Mogłabym żyć z mamą do końca życia, bo i tak mi to obojętne, ale jednak to byłoby troszkę żałosne. Masz rację, ze to byłoby żałosne, ja też chciałbym pomieszkac jeszcze z matką troche, bo mogę przepierdzielać cała wypłatę, ale mam swój honor, poza tym ona tez ma prawo do własnego życia. No nie wiem czy Ci się to uda. Jakby nie patrzeć to walka z człowieczeństwem. Już tacy jesteśmy, a z naturą nie wygrasz, możesz się tylko oszukiwać. Szczerze to nie wiem czy nie wolałbym nie czuć popędu seksualnego ale niestety. Byłem na dobrej drodze to samotności z wyboru, ale przez ciebie to się zmieniło. No i jeszcze napisała do mnie moja platoniczna szkolna miłość, no cóż jesteśmy tylko ssakami... Nigdy. No ja też, może kiedys się przejdziemy, a potem pogadamy o naszych chorobach psychicznych?:D Też takim ludziom zazdroszczę. Mnie nie wspiera matka, ale przyjaciółka. Tylko coś mi się wydaje, że te wsparcie odrzucam z własnej woli. Na razie jeszcze tego wsparcia az tak nie potrzebujesz, naprawdę ciężkie czasy jeszcze przed tobą :D. A do tego czasu pewnie znajdziesz sobie jakiegoś chłopaka, będe się za ciebie modlił do szatana :D. Jakie "najgorsze" Cię teraz czeka? To się jeszcze okaże. Przede wszystkim krwawa jatka o moją przyszłosc zawodowa psychiczna i fizyczną. Ale jak już się kurwa zawezmę to nie będzie łatwo losowi\Bogu\czy innemu chujowi który stworzył ten syf zwany życiem, mnie pokonac. Pierwszym moim krokiem powinno być, nauczenie się jak wytrzymać z takim idiotą jak ja.... Przystojniak, nie przystojniak i tak bym się obraziła, bo nie będę przytakiwać każdemu, nawet jeśli popełni nietakt. Brawo maj gerl o to kaman :D No, tym razem trochę przesadziłam, sama nie wiem czemu. Tak to jest z tą "wspaniałą wysoką samooceną". Już nie gadaj, wysoka samoocena to skarb, notabene musze z toba popisac wiecej na ten temat, jak to zrobiłas , ze zmieniłas swą samoocene. "Podejrzewam, że i tak każdy w życiu by mnie zranił, to niemożliwe cały czas być przykładnym, więc co za różnica, czy ten, czy inny." Nie każdy! Startuj do jakiegoś bezdomnego alkoholika dopóki codziennie będziesz miała na winiacza, to na pewni cię nie zrani:D.No i poza tym ja bym cię nie zranił tylko ty mnie :P. A tak na serio, mniej urodziwy facet, to mniejsze prawdopodobieństwo , ze cię zdradzi, albo będzie oszukiwał. Przystojniak siła rzeczy będzie miłą wiecej okazji do skoku w bok, a facet to tylko facet. Chociaz z mojej strony to generalizowanie, ale wyjatki tylko potwierdzaja regułę. Chociaż mozliwe że nie dowiedziałabyś się o zdradzie i wtedy byście sobie spokojnie żyli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
"Też tak się czułem w twoim wieku, tylko wielokrotnie, bardziej. Ty nie jesteś aż tak obojętna skoro rozwijasz swój talent, pokażesz jakiś swój rysunek ? W gimnazjum miałem 6 z plastyki i RAZ byłem na kółku plastycznym, więc moge ocenić fachowym okiem ." Taaa, talent :D Może Ci wyślę, ale nie na forum publicznym. "MI nigdy nie zależało. Dopiero teraz się ocknęłem, ale nie wiem czy nie jest za późno. Weź lepiej za robotę i nie pie**ol bo jestes jeszcze młoda nie tak jak ja ." No właśnie tak sobie czasem myślę, że nie wiem czy ta robota ma sens w ogóle. Zdarzy mi się coś złego w życiu (kiedyś na pewno się zdarzy) i znowu będę miała depresję. Co to za życie? "Masz rację, ze to byłoby żałosne, ja też chciałbym pomieszkac jeszcze z matką troche, bo mogę przepierdzielać cała wypłatę, ale mam swój honor, poza tym ona tez ma prawo do własnego życia." Z resztą ile można? Ja niby mogłabym sobie tu mieszkać na oddzielnym piętrze, ale to i tak byłoby żałosne jakbym miała np. 30 lat... :D "Szczerze to nie wiem czy nie wolałbym nie czuć popędu seksualnego ale niestety. Byłem na dobrej drodze to samotności z wyboru, ale przez ciebie to się zmieniło. No i jeszcze napisała do mnie moja platoniczna szkolna miłość, no cóż jesteśmy tylko ssakami..." Tak, napisz jeszcze 20 razy, że to przeze mnie, bo nie dotarło dostatecznie :P "No ja też, może kiedys się przejdziemy, a potem pogadamy o naszych chorobach psychicznych? " Pewnie :D Ja poczekam, aż któraś z moich koleżanek skończy psychologię i się oddam w jej ręce :D "Na razie jeszcze tego wsparcia az tak nie potrzebujesz, naprawdę ciężkie czasy jeszcze przed tobą . A do tego czasu pewnie znajdziesz sobie jakiegoś chłopaka, będe się za ciebie modlił do szatana ." Jak zwykle mnie doskonale pocieszyłeś :D No i ja wcale taka pewna bym nie była, czy sobie kogokolwiek znajdę z moją mentalnością "To się jeszcze okaże. Przede wszystkim krwawa jatka o moją przyszłosc zawodowa psychiczna i fizyczną. Ale jak już się k**wa zawezmę to nie będzie łatwo losowi\Bogu\czy innemu ch*jowi który stworzył ten syf zwany życiem, mnie pokonac." I bardzo dobrze, tak trzymać! :) "Pierwszym moim krokiem powinno być, nauczenie się jak wytrzymać z takim idiotą jak ja...." Może przestać być takim idiotą? :D "Już nie gadaj, wysoka samoocena to skarb, notabene musze z toba popisac wiecej na ten temat, jak to zrobiłas , ze zmieniłas swą samoocene." Gdybym nie uważała się za taką cudowną i wspaniałą to nie byłoby tego wielkiego focha, bo już bym się cieszyła, że on cokolwiek we mnie widzi, a tak to mam... :D Co do wysokiej samooceny to po prostu ja potrzebowałam wielu zapewnień ze swojej strony i innych, żeby w końcu uwierzyć w siebie. Znajomym to współczuję, że non stop musieli mi mówić, że nie jestem brzydalem :D "Nie każdy! Startuj do jakiegoś bezdomnego alkoholika dopóki codziennie będziesz miała na winiacza, to na pewni cię nie zrani .No i poza tym ja bym cię nie zranił tylko ty mnie " No wspaniałomyślne, na pewno niedługo wcielę to w życie jak nadal będę samotna :D Btw. z jakiej racji uważasz, że bym Cię zraniła? "A tak na serio, mniej urodziwy facet, to mniejsze prawdopodobieństwo , ze cię zdradzi, albo będzie oszukiwał. Przystojniak siła rzeczy będzie miłą wiecej okazji do skoku w bok, a facet to tylko facet. Chociaz z mojej strony to generalizowanie, ale wyjatki tylko potwierdzaja regułę. Chociaż mozliwe że nie dowiedziałabyś się o zdradzie i wtedy byście sobie spokojnie żyli..." Przestań zakładać, że każdy przystojniak byłby świnią. Jeśli byłby szczęśliwy ze swoją dziewczyną to nawet by o tym nie myślał. Z resztą każdy mógłby zdradzić jeśliby tego chciał. Wygląd gra tu mniejszą rolę, jeśli ktoś ma zasady i szacunek to jakby nie wyglądał nie oszuka/zdradzi swojej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
Ja pewnie będę raczej trochę później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skazana na samotność
To Ja autorka:) Widzę, ze z Wami nie jest tak źle. Potraficie prowadzić rozmowy, macie coś do powiedzenia. Nie sądzę że będziecie zawsze samotni. To dobrze. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
Autorko tak na prawdę każdy ma coś do powiedzenia (nie zawsze jest to coś wartościowego, ale zawsze) :) Tak właściwie sama nie umiem tego stwierdzić czy zawsze będę samotna. Może nawet byłabym z własnego wyboru. W rodzinie nie mam żadnego przykładu dobrego małżeństwa (albo wdowy, albo nieszczęśliwe żony), więc nie wiem czy chciałabym się skazywać na coś podobnego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj autorko :) Coś się mało udzielasz. Ale nie martw się ja przejełem twój temat. Już nie mów że ty prowadzić rozmowy nie potrafisz, a wiesz od gadania do związku jest daleka droga. I nie wiem na jakiej podstawie wywnioskowałas że ze mną nie jest tak źle, rozumiem bauntyy Rhovanionn, albo Rolling in the deep(która pewnie niedługo zajdzie w nieplanowana ciążę :P :D), ale ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pewnie będę raczej trochę później. O nieeeeeeeeee )-: , idę skoczyć z mostu...a nie, nie ma u mnie w mieście mostu..dobra to idę skoczyć z wiaduktu...ale wtedy sie nie zabiję..nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
Przecież jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
Swoją drogą jakieś cienkie masz to miasto, że mostu nie ma. Moje ma nawet dwa, do wyboru, do koloru jakby mi się zachciało skakać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa, talent Teraz to mnie zraniłaś,trafiłas prosto w serce, nawet nie wiesz jak potrafisz ranić :( :( :( NIe bez powody chyba, uważam , że miałem talent, pan od plastyki był wielkim entuzjastą mego nietuzinkowego talentu(sam nie wiem czemu w sumie :P). A na lekcjach,nigdy nie słuchałem nauczyciela tylko rysowałem :D. No i w domu jak spalony siedziałem, zdarzało mi się tworzyć surrealistyczne obrazy. Może Ci wyślę, ale nie na forum publicznym. Dlaczego? Niech twój wielki talent ujrzy cały świat w postaci kilku osób które odwiedzaja ten wątek. No właśnie tak sobie czasem myślę, że nie wiem czy ta robota ma sens w ogóle. Ty sie przynajmniej zastanawiasz, ja po prostu nic nie robiłem tylko imprezowałem(w szerokim tego słowa znaczeniu). Jeżeli chcesz być ekspedientką w sklepie, albo reprezentować inny niezbyt reprezentatywny zawód, to prosze bardzo. Teraz sie ważą twoje losy, nie zmarnuj tego czasu, przynajmniej się przygotuj do matury porządnie. Moje przygotowania polegały na codziennym paleniu zioła i spędzaniu czasu poza domem... Zdarzy mi się coś złego w życiu (kiedyś na pewno się zdarzy) i znowu będę miała depresję. Niewątpliwe, ale co z tego? Taki już twój los...nie ,będe cię okłamywał, na 100 % pewnie jeszcze nie raz się załamiesz, ale jesteś zdrowa fizycznie nawet kurwa nie masz pojęcia ile to znaczy... Co to za życie? Gorsze niż ci się w tej chwili wydaje. Z resztą ile można? Ja niby mogłabym sobie tu mieszkać na oddzielnym piętrze, ale to i tak byłoby żałosne jakbym miała np. 30 lat... No nie powiem , że nie. Pewnie na studia niedługo to akademika się przeprowadzisz,a pierdzielisz:D, a w wieku 30 lat już będziesz chowac swego nieznośnego zasranego bachora.:D Tak, napisz jeszcze 20 razy, że to przeze mnie, bo nie dotarło dostatecznie To przez ciebie jakbyś chciała wiedzieć :D. Pewnie Ja poczekam, aż któraś z moich koleżanek skończy psychologię i się oddam w jej ręce Mi wczoraj kolega powiedział że mógłbym być psychologiem, chyba chodziło mu o to że analizuje kazde zachowanie ludzkie...ale nieważne. Chcesz być eksperymentem, w rękach niedoinformowanej koleżanki? Nie wiem czy to dobry pomysł. Ja ostatnio się zastanawiam czy nie isc do psychologa, ale pewnie bym się z nim pokłócił. Jak zwykle mnie doskonale pocieszyłeś No i ja wcale taka pewna bym nie była, czy sobie kogokolwiek znajdę z moją mentalnością Hehe.Nie lubisz mojego pocieszania?:D Powiem ci tyle, w życiu charakter zmieni ci sie jeszcze z 5 razy. Słyszalem teorię, ze charakter zmienia się co 7 lat i patrzac na swoje życie, musze sie z tym troche zgodzić. I bardzo dobrze, tak trzymać! Ale nie wiesz jak to jest i będzie dla mnie cięzkie, albo się odkuje albo wyląduje w psychiatryku...jakby patrzyć na to na czarno biało. :D. OD 14 roku do tamtego tygodnia życia, oddalałem moje problemy za pomocą używek i trochę się tego nazbierało i teraz nagle(dzięki tobie poniekąd moja emo terapeutko) postanowiłem sie pozbierać. Załamanie nerwowe w moim przypadku jest bardzo prawdopodobne. Może przestać być takim idiotą? Ok. Już nie jestem... :D A nie wydawało mi sie:D Gdybym nie uważała się za taką cudowną i wspaniałą to nie byłoby tego wielkiego focha, bo już bym się cieszyła, że on cokolwiek we mnie widzi, a tak to mam... Trzymaj się wersji, że wysoka samoocena to nieoceniony skarb. Chyba nie chcesz być jedna z tych słabych kobitek z kompleksami, uzelążnionych od swojego faceta. Co do wysokiej samooceny to po prostu ja potrzebowałam wielu zapewnień ze swojej strony i innych, żeby w końcu uwierzyć w siebie. Znajomym to współczuję, że non stop musieli mi mówić, że nie jestem brzydalem Ja tak samo gadam, znajomym i rodzinie mówię, ze nie mam dziewczyny bo jestem brzydki i żeby sie ode mnie odpierdolili. I wszyscy raczej mówią że wyglądam normalnie...raczej z grzeczności, mnie po prostu nikt nie przekona, ze jestem atrakcyjny. No wspaniałomyślne, na pewno niedługo wcielę to w życie jak nadal będę samotna Widzisz ja też daje dobre rady, a winiacze bo 4 zł już kupisz. Btw. z jakiej racji uważasz, że bym Cię zraniła? Po pierwsze z autopsji. Po drugie z racji tego, ze jak każda dziewczyna na której mi zalezy chcaiłąbyś zostać "przyjaciółmi", bo jestem taki kurwa zabawny. A po trzecie dlatego że byś mnie odrzuciła ze względy na wygląd. Na i po czwarte dlatego bo każdy mnie rani, na kim mi zalezy. Przestań zakładać, że każdy przystojniak byłby świnią. Jeśli byłby szczęśliwy ze swoją dziewczyną to nawet by o tym nie myślał.Z resztą każdy mógłby zdradzić jeśliby tego chciał. Wygląd gra tu mniejszą rolę, jeśli ktoś ma zasady i szacunek to jakby nie wyglądał nie oszuka/zdradzi swojej dziewczyny. Jesteś tak naiwna i słodka ,ze nie będe deptał swoich marzeń, znam wile związków i wielu mężczyzn, nie nie bede nic pisał na ten temat. Zdrada to norma w związkach, coś o tym wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z tym mostem, to żartowałem jakby co :D Mam wiele innych powodów , żeby sie zabic, ale na razie tego nie planuje...czasami tylko marzę...ale nikt mi nie odbierze mi moich marzeń :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pisałem z tą kolezanką i mówi że wszystko układa się po jej myśli, studiuje pracuje itp. , a ja nic nie zrobiłem w tym czasie i cała kase która zarobiłem przeznaczyłem na głupoty. Jeszce nie wrzuciłem zdjęcia i mówi żebym wrzucił, to powie czy wyprzystojniałem...niezłą presję na mnie nałożyła, żeby się nie zdziwiła przypadkiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
"Teraz to mnie zraniłaś,trafiłas prosto w serce, nawet nie wiesz jak potrafisz ranić NIe bez powody chyba, uważam , że miałem talent, pan od plastyki był wielkim entuzjastą mego nietuzinkowego talentu(sam nie wiem czemu w sumie ). A na lekcjach,nigdy nie słuchałem nauczyciela tylko rysowałem . No i w domu jak spalony siedziałem, zdarzało mi się tworzyć surrealistyczne obrazy. " Nie kwestionowałam Twojego talentu, tylko swój :P "Dlaczego? Niech twój wielki talent ujrzy cały świat w postaci kilku osób które odwiedzaja ten wątek." Jak narysuję coś znośnego wizualnie i nadającego się to coś tu wstawię :P "Ty sie przynajmniej zastanawiasz, ja po prostu nic nie robiłem tylko imprezowałem(w szerokim tego słowa znaczeniu). Jeżeli chcesz być ekspedientką w sklepie, albo reprezentować inny niezbyt reprezentatywny zawód, to prosze bardzo. Teraz sie ważą twoje losy, nie zmarnuj tego czasu, przynajmniej się przygotuj do matury porządnie. Moje przygotowania polegały na codziennym paleniu zioła i spędzaniu czasu poza domem..." Ciągle się przygotowuję - rysując. Właśnie to jest najbardziej znaczące na studiach, na które mam zamiar iść, więc nie siedzę z założonymi rękami. "Niewątpliwe, ale co z tego? Taki już twój los...nie ,będe cię okłamywał, na 100 % pewnie jeszcze nie raz się załamiesz, ale jesteś zdrowa fizycznie nawet k**wa nie masz pojęcia ile to znaczy..." To z tego, że jeśli dzieje mi się coś złego to wyłączam się ze świata i zamykam myśląc tylko o tym czy jeszcze warto żyć. To nie moja wina, że już taka jestem. "No nie powiem , że nie. Pewnie na studia niedługo to akademika się przeprowadzisz" Mam nadzieję :) "a pierdzielisz , a w wieku 30 lat już będziesz chowac swego nieznośnego zasranego bachora. " Ile razy będziesz to powtarzać? Mówiłam, że nie będę mieć dzieci i już. "To przez ciebie jakbyś chciała wiedzieć ." Ale to twój problem, a nie mój :D "Mi wczoraj kolega powiedział że mógłbym być psychologiem, chyba chodziło mu o to że analizuje kazde zachowanie ludzkie...ale nieważne. " Też to niedawno słyszałam, ale jakoś mnie to nie obeszło "Chcesz być eksperymentem, w rękach niedoinformowanej koleżanki? Nie wiem czy to dobry pomysł." Nie, chodzi o to, że głupio by mi było gadać z kimś zupełnie obcym o moich problemach. "Ja ostatnio się zastanawiam czy nie isc do psychologa, ale pewnie bym się z nim pokłócił." Czemu nie? A nawet jeśli się pokłócisz to co z tego? :) Wątpie, żeby kompetentny psycholog do takiego czegoś dopuścił :P "Hehe.Nie lubisz mojego pocieszania? Powiem ci tyle, w życiu charakter zmieni ci sie jeszcze z 5 razy. Słyszalem teorię, ze charakter zmienia się co 7 lat i patrzac na swoje życie, musze sie z tym troche zgodzić." Podoba mi się, ale wciąż nie byłabym taka pewna czy kogokolwiek znajdę. W tym momencie głównie przez Ciebie i moje koleżanki buduje się we mnie nadzieja, że kogoś znajdę, ale znając życie wcale nie i będę musiała przechodzić załamanie, więc już wolę wersję forever alone. Z resztą nawet jeśli zmieni mi się charakter to i tak nie ma pewności, ze kogoś sobie znajdę. U mnie teoria 7-miu lat niezbyt pasuje. "Ale nie wiesz jak to jest i będzie dla mnie cięzkie, albo się odkuje albo wyląduje w psychiatryku...jakby patrzyć na to na czarno biało. . OD 14 roku do tamtego tygodnia życia, oddalałem moje problemy za pomocą używek i trochę się tego nazbierało i teraz nagle(dzięki tobie poniekąd moja emo terapeutko) postanowiłem sie pozbierać. Załamanie nerwowe w moim przypadku jest bardzo prawdopodobne." Daj spokój z załamaniem :P Biadolisz jak stara baba, a masz 21 lat. Weź się w garść chłopie :) Życie na Ciebie czeka. "Trzymaj się wersji, że wysoka samoocena to nieoceniony skarb. Chyba nie chcesz być jedna z tych słabych kobitek z kompleksami, uzelążnionych od swojego faceta." Tego już w sobie nie zmienię, to zbyt trudne, bo musiałabym umniejszać swoją wartość, zeby mieć niską samoocenę. :D "Ja tak samo gadam, znajomym i rodzinie mówię, ze nie mam dziewczyny bo jestem brzydki i żeby sie ode mnie odpie**olili. I wszyscy raczej mówią że wyglądam normalnie...raczej z grzeczności, mnie po prostu nikt nie przekona, ze jestem atrakcyjny." Kobieta jak chce się poczuć piękna to idzie do fryzjera :D Ja też w sumie jak zrobię coś z włosami czuję się (zazwyczaj) lepiej, ale Tobie to nie wiem co poradzić :P Sam powinieneś sobie coś z tego wywnioskować "Po pierwsze z autopsji. Po drugie z racji tego, ze jak każda dziewczyna na której mi zalezy chcaiłąbyś zostać "przyjaciółmi", bo jestem taki k**wa zabawny. A po trzecie dlatego że byś mnie odrzuciła ze względy na wygląd. Na i po czwarte dlatego bo każdy mnie rani, na kim mi zalezy." Po pierwsze i po drugie to to samo. "Jesteś tak naiwna i słodka ,ze nie będe deptał swoich marzeń, znam wile związków i wielu mężczyzn, nie nie bede nic pisał na ten temat. Zdrada to norma w związkach, coś o tym wiem..." Może to jest normą w życiu, ale zdrada nie pojawia się w każdym związku. Z resztą istnieje teoria, że dobieramy się w pary z ludźmi o podobnym poziomie atrakcyjności, więc w takim związku nikt nie powinien martwić się o zdradę. Jak już mówiłam jak ktoś chce zdradzić partnera/partnerkę to i tak to zrobi, nie ważne z jakim wyglądem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
"Jeszce nie wrzuciłem zdjęcia i mówi żebym wrzucił, to powie czy wyprzystojniałem...niezłą presję na mnie nałożyła, żeby się nie zdziwiła przypadkiem " To Ci może ktoś w końcu samoocenę poprawi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
No :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kwestionowałam Twojego talentu, tylko swój Aha wyślij jakiś swój rysunek :D Jak narysuję coś znośnego wizualnie i nadającego się to coś tu wstawię Wstaw byle co, co ci zależy? Ciągle się przygotowuję - rysując. Właśnie to jest najbardziej znaczące na studiach, na które mam zamiar iść, więc nie siedzę z założonymi rękami. Tak trzymaj, ale przydało by sie robić cos jescze poza rysowaniem w ramach nauki do matury :) To z tego, że jeśli dzieje mi się coś złego to wyłączam się ze świata i zamykam myśląc tylko o tym czy jeszcze warto żyć. Ja tak mam cały czas właściwie ,a do tego jeszcze się chujowo czuje fizycznie.Nawet nie wiesz ile oznacza zdrowie. A no cóż, nie raz sie załamiesz , ale z tego co wiem, wiesz jak się podnieść. To nie moja wina, że już taka jestem. Oczywiście że nie twoja, ale to czyni Ciebie wyjątkową:D Ile razy będziesz to powtarzać? Mówiłam, że nie będę mieć dzieci i już. Z twoich wpisów wnioskuje że cię to denerwuje, wiec będę to powtarzał w nieskończoność ;P Jak dasz na imię swojej pociesze :D? Ale to twój problem, a nie mój Toć bynajmniej nie mówie że to twój problem , czuje z tego wpisu wrogość... przeraziłem się nie na żarty :D Też to niedawno słyszałam, ale jakoś mnie to nie obeszło Nieźle. No mnie tez nie obeszło, jak miałbym pomagac innym ludziom , jak sam sobie nie mogę pomóc? Nie, chodzi o to, że głupio by mi było gadać z kimś zupełnie obcym o moich problemach. NO mi też właśnie,byłby niezręcznie, nie wiedziałbym co gadac. Ale psycholodzy moze mają swoje sposoby jakieś. Chciałbym sie po porstu dowiedziec , czy by mnie zdiagnozował, a raczej jak by mnie zdiagnozował. Czemu nie? A nawet jeśli się pokłócisz to co z tego? Wątpie, żeby kompetentny psycholog do takiego czegoś dopuścił Każdego potrafię wyprowadzic z równowagi. Wczoraj prawie w ryj nie odstałem, od kolegi z pracy :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
"Wstaw byle co, co ci zależy?" To, że nic nie mam. Musiałabym coś sfotografować, a rysunki najlepiej wyglądają na zdjęciach przy dziennym świetle "Tak trzymaj, ale przydało by sie robić cos jescze poza rysowaniem w ramach nauki do matury " Przecież się uczę, już i tak mam wysoki poziom w szkole "Ja tak mam cały czas właściwie ,a do tego jeszcze się ch*jowo czuje fizycznie.Nawet nie wiesz ile oznacza zdrowie. A no cóż, nie raz sie załamiesz , ale z tego co wiem, wiesz jak się podnieść." Wiem? No cóż, udało się raz, może uda się i drugi. "Oczywiście że nie twoja, ale to czyni Ciebie wyjątkową " Wyjątkowa = nienormalna? "Toć bynajmniej nie mówie że to twój problem , czuje z tego wpisu wrogość... przeraziłem się nie na żarty " Haha, no i bardzo dobrze :D "Nieźle. No mnie tez nie obeszło, jak miałbym pomagac innym ludziom , jak sam sobie nie mogę pomóc?" Toć moze sobie jeszcze pomożesz :D "NO mi też właśnie,byłby niezręcznie, nie wiedziałbym co gadac. Ale psycholodzy moze mają swoje sposoby jakieś. Chciałbym sie po porstu dowiedziec , czy by mnie zdiagnozował, a raczej jak by mnie zdiagnozował." No to idź, nic nie tracisz ;) "Każdego potrafię wyprowadzic z równowagi. Wczoraj prawie w ryj nie odstałem, od kolegi z pracy . " No to jeśli od psychologa zarobisz w ryj to możesz go pozwać, więc w sumie zabawnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podoba mi się, ale wciąż nie byłabym taka pewna czy kogokolwiek znajdę. Hehe fajnie że Ci sie podoba, bo moje pocieszanie jest dosyc specyficzne. W tym momencie głównie przez Ciebie i moje koleżanki buduje się we mnie nadzieja, że kogoś znajdę, Ja jestem tego pewien wręcz. Twój zajebisty charakter + to że jesteś ładna(wierzę ci na słowo) to iscie wybuchowa mieszanka, ale znajdzie się ktoś kto to ogarnie. Ale znając życie wcale nie i będę musiała przechodzić załamanie, więc już wolę wersję forever alone. Załamania nerwowe, to częsc twojego życia czy bedziesz sama czy nie. Z resztą nawet jeśli zmieni mi się charakter to i tak nie ma pewności, ze kogoś sobie znajdę. Bredzisz cos mi się zdaje. Kobiety maja łatwiej...chyba że bedziesz jak Rhovanionn, która myśli, że ma małe wymagania i jest gruba i ona mówi, ze ja mam zakłamany obraz rzeczywistosci. U mnie teoria 7-miu lat niezbyt pasuje. Charakter powinie ci sie zmienić około 21 wiosny, ale nie wiadom czy na lepsze czy gorsze. Daj spokój z załamaniem Biadolisz jak stara baba, a masz 21 lat. Weź się w garść chłopie Życie na Ciebie czeka. Zdenerwował mnie ten wpis :D. Ale wiem że miał być motywacyjny. Załóżmy że mnie trochę zmotywował. Przede mną naprawdę cięzkie chwile i ja o tym wiem. Mam nadzieje, że je przetrwam. Tego już w sobie nie zmienię, to zbyt trudne, bo musiałabym umniejszać swoją wartość, zeby mieć niską samoocenę. Nawet nie wiesz, jak ci tego zazdroszczę. Chociaż to moze całkiem inna sytuacja jak moja. Ty pewnie miłas całkiem nieuzasadnione kompleksy, a jesteś jak bóstwo:D. A ja...szkoda gadac Kobieta jak chce się poczuć piękna to idzie do fryzjera Ja też w sumie jak zrobię coś z włosami czuję się (zazwyczaj) lepiej, ale Tobie to nie wiem co poradzić Sam powinieneś sobie coś z tego wywnioskować NIe lubię włosów , wiec fyzjer odpada :D. Zebym ja wyglądał przystępnie, to musiałbym włożyc w to tyle wysiłku, że gra chyba nie jest warta świeczki. Może jak zmienie prace na lżejszą, to zabiore się za siłownie znowu, ostatnio schudłem 1 kg :( :( :( Po pierwsze i po drugie to to samo. Celna uwaga maj frend.:D Może to jest normą w życiu, ale zdrada nie pojawia się w każdym związku. To prawda, nie w każdym... Z resztą istnieje teoria, że dobieramy się w pary z ludźmi o podobnym poziomie atrakcyjności, więc w takim związku nikt nie powinien martwić się o zdradę. Teoria tak prawdziwa, jak kłamliwe zepewnienia o wiernosci...FAceci są jak zwierzęta w większości, ale nie piszmy na ten temat, nie chce ci odbierac złudzeń. Jak już mówiłam jak ktoś chce zdradzić partnera/partnerkę to i tak to zrobi, nie ważne z jakim wyglądem. Zgoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×