ZALUJE ZE ZROBILAM DOKTORAT

to byla strata czasu i energii, i tak nie mam roboty porzadnej:/ nie bede namawiac swojej corki zeby koniecznie szla na studia....lepiej miec jakis "twardy"zawod w garsci...

no własnie ja jestem po technikum a załoze sie ze zarabiam wiecej od ciebi!! i w dodatku robie to co lubie!!

A czy ktokolwiek zapewniał Cię, że jak zrobisz ten doktorat, to coś Ci to zagwarantuje w sensie pracy i kasy ? Heh doktory :D Kiedyś wyższe wykształcenie dawało też jakiś rozwój osobowości, kreatywności i szerszego widzenia otaczającej rzeczywistości A teraz...............

stracilam tylko tyle czasu....

No cóż, w tych czasach doktorat to robi się chyab tylko dla własnej satysfakcji albo jak po latach studiowania ma się szczęście i zostanie na uczelnie. A Ty nie masz szans zahaczyć się na którejś z uczelnie?

nie ma w chwili obecnej wolnego etatu:/ starzy profesorwie trzymaja sie mocno....podstarzali dr rowniez

teraz nie jest tak, ze im wyzszy tytul, im wiecej kierunkow skonczonych tym lepsza kasa. teraz najbardziej sie oplacalaczenie studiow z praca - wtedy jest doswiadczenie - a ono ulatwia znalezienie pracy, nie tytuly

trochę zazdroszczę. ja jestem za leniwa, i trochę mnie dobijają te wszystkie układy i układziki na naszym wydziale, więc poprzestanę na mgr ;) jak nie możesz nic znaleźć to może pomyśl o własnej działalności? tyle jest teraz form dofinansowań i szkoleń, że szkoda nie skorzystać.

wysle corke na kurs fryzjerski lub kosmetyczxny i bedzie pania cala geba

albo może jakaś uczelnia prywatna Cię zatrudni? oni tam chyba stale potrzebują utytułowanej kadry ;)