Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam problem z mamą

Mama chce się do nas wprowadzić!!!!!!!!

Polecane posty

Gość mam problem z mamą

Witam! Jestem w 35tc i jak dzwoniłam ostatnio do mojej mamy na urodziny z życzeniami,to się mnie spytała kiedy ma przyjechać? Ja pytam gdzie i po co? A ona,że do nas,żeby przy dziecku pomóc. No przecież pierwszą kąpiel to babcia robi. Ja jej próbowałam tłumaczyć,że dziękuje ale damy sobie radę,a ona stwierdziła,że przyjedzie w takim razie jak ja pójdę rodzić. Co ja mam jej powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem z mamą
Przecież nie zamknę jej drzwi przed nosem. A z drugiej strony mąż bierze miesiąc zaległego urlopu i potem pewnie opiekę na mnie. Tacierzyński weźmie latem,żeby gdzieś wyjechać. Mieszkamy sami i dobrze nam tak. Kocham moją mamę ale ona we wszystko chce się wtrącać i jak robię coś inaczej to od razu źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A niekiedy taka niechciana pomoc może naprawdę bardzo Ci sie przydać. :). Ja też tak miałam na początku że wszystko sama a później dziękowałam że była w pobliżu :) To może powiedz że jak będziesz potrzebowała pomocy to zadzwonisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkygk
jak u pawła i mimozy asi w m jak miłość :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha jak wszystko musi byc po niej to rozumiem cię. U mnie była pomoc jak juz poprosiłam o coś lub sama zaczynałam płakać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem z mamą
200 km i szczerze powiem,że wyprowadziliśmy się tak daleko właśnie z uwagi na jej silny instynkt macierzyński. . . . Mamy 2 pokoje z kuchnią-40 metrów,więc jest ciasno,ale miejsce zawsze można znaleźć. Chodzi o to,że ja chcę się zajmować swoim dzieckiem i nie chcę żeby mama z nami mieszkała. Powiedziałam jej to wprost,ale do niej mówić to jak grochem o ścianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojjj znam ten problem do mnie dxien po urodzeniu przyjechala tesciowa! I straszne mnie denerwowala, np ja siedzialam pol martwa na lozku po nie przespanej nocy i pompowalam mleko , bo mala byla zaslaba zeby z cyca ciagnac , a tesciowa juz o 7 rano lata z odkurzaczem i gada do mnie caly czas , i jak jaze zmeczenia jej nie odpowiadalam to sie poplakalaze ja z nia niechce gadac, masakra !!!!! A to teoje 1 dziecko bedzie? Jak tak to powiedz ze to dla ciebie calkiem now a sytuacja i ze najpierw sama musisz sie w niej odnalesci ustawic przebieg dnia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
ja mysle, ze to jest fatalny pomysl, niech przyjedzie po 2 tyg. a pierwsza kapiel to niech tata zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udaj, że się poddałaś, ale nie informuj, że jedziesz rodzić, zaproś ją na kawę jak już się ogarniesz - to trochę straszne, ale może da mamie trochę do myślenia... gorzej jak przenosisz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem z mamą
Do mamy żadne argumenty nie trafiają. Tak to pierwsze dziecko i dlatego jej zdaniem ona musi mi pomóc. Pomogła tak moim siostrom. U Izy była 2 lata temu u Aśki 3 lata temu. Izy mała miała kolki i wieczorem były koncerty. To mama stwierdziła,że mała jest głodna i trzeba kaszy nagotować-mała miała wtedy 2 tygodnie!!!! A kolki były przez obiady jakie mama Izie gotowała,bo przecież po wodzie i marchewce pokarmu nie będzie. Skończyło się awanturą i od tej pory mama nie utrzymuje kontaktów z siostrą,bo stwierdziła,że jest wyrodną córką. Nawet na święta jej zabroniła przyjechać. Żal mi taty,bo tęskni za nimi,ale mojej mamie się nie odmawia. Aśka przez 8 tygodni znosiła zachowanie i terror mamy. Ona jest bardziej cierpliwa i uległa. Tak długo jak była mama u niej dziecko nie mogło wyjść na dwór,a w domu cały czas w czapce,bo się zaziębi. Mała miała potówkę na potówce,bo była przegrzana. Te dwa miesiące to dla siostry był horror! Ja się nie chcę z mamą kłócić,ale ja tak jak Iza, nie dam sobie wejść na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poheokaj[d
" nie dam sobie wejść na głowę" - łał, ambitne planyy jak na ofiarę losu która musi szukac rady na kafe... akurat ci się uda, skoro jak na razie nie potrafisz powiedzieć po prostu NIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem z mamą
Ja nie wiem co zrobić. Może macie jakiś pomysł? Jak jej powiem nawet po kilku dniach od powrotu do domu,to i tak przyjedzie na długo i do konfliktu dojdzie. A mi nerwy nie są potrzebne przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Oj, młoda mamo, trochę więcej asertywności bo jeśli sobie na to pozwolisz, to Ci wszyscy na głowę wejdę i każdy będzie chciał rządzić :-0 To, że powiesz NIE, DZIĘKUJĘ mamie, to nie znaczy, że jej nie kochasz, czy nie szanujesz, ale to znaczy, że jesteś dorosłą, samodzielną kobietą, która razem ze swoim partnerem poradzi sobie przy swoim dziecku! Nie bądż taka do bólu grzeczna i uprzejma, naucz się mówić, co myślisz bo kiedyś nie dasz rady zagrzyżć zębów z uśmiechem i wybuchniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem z mamą
Powiedziałam NIE,ale do mojej mamy jak grochem o ścianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Powiedz, coś w stylu : "mamo, doceniam Twoje dobre chęci, ale dziękujemy za fatygę, damy sobie radę sami. Chcemy się nacieszyć pierwszymi dniami dziecka tylko we dwoje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Wieć mówisz : NIE i nie dyskutujesz dalej. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malska
powiedz jej że dla ciebie jedno dziecko to nie problem ,wiec przyjedzie gdy bedziesz miala z 6ścioro bo wtedy bedzie sie mogła wykazać,a do 12go dziecka bedzie pomagała,A nie wiem czy twoja mama miała tylko córki czy i chłopców,Bo mój gdy mu sie urodził drugi syn mojej mamie powiedział że woli dwóch złodziei jak jedne ku ............rwe,wyszła z domui było po kłopocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem z mamą
Moja mama należy do gatunku jak ją wyrzucą drzwiami to wejdzie oknem. Gdyby mi brakowało asertywności to bym się zgodziła. A ja chcę żeby do niej dotarło,ale tak żeby nie skończyło się jak u Izy. Taki złoty środek. Tylko nie wiem co nim mogłoby być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loris26
Ludzie czytajcie ze zrozumieniem, przecież autorka pisała, ze powiedziała mamie nie tylko do niej to nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
To powiedz matce, żeby się przestała wpieprzać w nie swoje sprawy! Może to do niej dotrze, jak grzecznie nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem z mamą
Lena jak jej tak powiedziałam-pisałam o tym na początku,to stwierdziła,że przyjedzie jak mnie już w domu nie będzie. Ale to o kolejnym dziecku może być dobre,może to ją przekona. Spróbuję jej powiedzieć,że za dwa lata jak będziemy drugie dziecko mieli to ją poproszę o pomoc. Bo do Aśki jak drugie urodziła to nie pojechała. Może to do niej trafi,że przy drugim będzie bardziej potrzebna. A my mówiąc szczerze mieliśmy w planach jedno dziecko,więc problem się nie pojawi. Boję się tylko,że ona tu niby przytaknie,a potem zjawi się z walizką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem z mamą
Ja nie chcę używać takich ostrych słów,bo mama zerwie z nami kontakt tak jak z Izą. Ja ją kocham i szanuję,ale mam swoje życie i chcę je przeżyć po swojemu,ale nie koniecznie w konflikcie z mamą nie utrzymując z nią kontaktu przez wiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Ja mam podobną teściową- zawsze wie lepiej, czego komu potrzeba :-0 Na początku byłam delikatna, taktowna i sybtelna. Nie skutkowało. wieć teraz stosuję jej metodę. Ja też wiem lepiej. I narzuciłam dystans. Trochę pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malska
jak przyjedzie to powiedz mamo kryj sie/do pokoju lub wchodż pod łóżko bo my chcemy sie kochać i bedziesz nam przeszkadzać ,podsłuchiwać,i po co ci to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mam problem z mamą
Ty masz problem ze sobą! Ja mieszkam od mamy jakieś 30km i liczyłam się że po porodzie do nas przyjdzie. mamy podobne mieszkanie jak wy,nawet by miała dla siebie duży pokój! a ona wolała na wsi siedzieć i dziewczynie brata pomagać bo ola miała kolki! ale jak mój kubuś się urodził to ola miała 6 miesięcy! mama mi obiecała a nie przyjechała. kuba też miał kolki i nawet zjeść nie mogłam bo on cały czas płakał. po 3 tygodniach mąż zawiózł mnie do mamy. dobrze nam tu,kubie przeszło. nawet tu do lekarza chodzę. jesteśmy tu już 4miesiące i jeszcze trochę posiedzimy bo nam tu dobrze. głupia jesteś i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko powiedz
Mamie,że nie macie warunków,że ona jest potrzebna bardziej tacie niż Wam,że Wy byliście na kursie w szkole rodzenia,że teraz jest takie zalecenie lekarzy,że dziecko po urodzeniu powinno być tylko z rodzicami bo lepiej więzi się kształtują i potem szybciej się rozwija,że amerykańscy naukowcy takie testy robili. starsi ludzie wszystko co z zachodu uważają za lepsze. Malska po porodzie jest coś takiego jak połóg i nici wtedy z seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesz bym tak chciała
ale moja mama jest już nie teges i nienadaje się do dzieci. teściowej to bym niechciała bo ona to taka wieśniara jest i krowim gownem śmierdzi. jestem teraz w 8 tygodniu więc mam trochę czasu ale jusz się bojem. nie planowaliśmy i mama by się przydała ale ona tak jak pisałam jest nie teges.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mogęęęęęęęęęęęe
do mam problem z mamą - to, że ty nie radzisz sobie z własnym dzieckiem, tylko potrzebujesz do tego mamusi, świadczy, że to ty jesteś głupia :O a nie autorka, więc stul mordę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesz bym tak chciała
A o co tobie chodzi? ja ciebie nieobrarzam więc proszę o to żebyś ty mnie tesz nieobrarzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×