Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dodaj nowy temat10

Chce z kims pogadac

Polecane posty

Gość dodaj nowy temat10

Chodzi o pewna sprawe ktora wydarzyla sie w tamtym roku a do tej pory ma konsekwencje na moich stosunkach ze znajomymi. Otoz na imprezie u jednej przyjacilki Renaty, poszlam tam z moim chlopakiem ktory nikogo tam nie znal. Byla tam jedna z kolezanek ze swoim chlopakiem (ktorego ja tez nie znalam) i podczas kiedy ja poszlam na balkon z Renata zapalic fajke ta druga kolezanka zaatakowala mojego faceta mowiac:jestes zydem bo masz nos jak zyd? albo: to jestes tym poznanym w pociagu czy tym ktorego poznala na uniwerku..? fakt faktem kiedy wrocilam z fajki moj chlopak byl zly a atmosfera napieta jak struna bo zaznaczam ze ona zaatakowala go wiedzac ze jest sam i nikogo nie zna a byla ze swoim chlopakiem i jeszcze ich kumplem- Po tej calej imprezie z ta pseudo kolezanka nie chcialam miec nic do czynienia ale koniec koncem po kilku miesiacach udalo nam sie pogodzic mimo ze mnie nie udalo sie tak zupelnie zapomniec jej zachowania. Z tym ze niedawno ona zaprosila nas do siebie na kolacje z Renata, wszystko byloby dobrze gdyby nie jej chlopak ktory pote dolaczyl sie do nas ale najpierw zaczal od tego ze powiedzial ze mieszkam w tej dzielnicy gdzie starcy sraja pod siebie na co one obydwie wybuchnely smiechem... Potem kiedy wrocilismy do tematu z przeszlego roku dodal: no tak, przeciez on nie jest z naszego miasta (dajac do zrozumienia ze przez to moj facet jest gorszy) a potem powiedzial: fakt fatkem bylismy bardzo niemili dla niego ale ty kochanie bylas jeszcze gorsza ode mnie i pocalowal ja a Renata smiala sie jak z jakiegos najlepszego dowcipu. Nie bede wam mowic ze czulam sie bardzo upokorzona bo mialam 3 osoby przeciwko sobie i do tego bylam u nich w domu i po tym wieczorze , na drugi dzien napisalam mojej przyjaciolce ze watpie w jej przyjazn, ze zachowala sie bezczelnie, ze fakt faktem ze to chlopak ten drugiej kolezanki byl sprawca tych wszystkich zlosliwosci przeciwko mnie ale najbardziej przykro bylo to ze ona nie trzymala mojej strony tylko jakby glosno sobie ze mnie kpila. Przeprosila sie mimo ze ja czuje sie nadal obrazona prosze napiszcie szczerze co myslicie o tej sytuacji bede wam bardzo wdzieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodaj nowy temat10
Wiem ze troche duzo ale prosze niech ktos obiektywnie sie wypowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penatte
Macie 16 lat. To przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodaj nowy temat10
Nie, mamy po 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej sie z nimi nie zadawaj
bo to nie kolezanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodaj nowy temat10
lepiej sie z nimi nie zadawaj- to nie jest tak latwo powiedziec bo znay sie juz od paru lat tylko nie wiem juz sama bo przeciez ja nie wymagam zeby wszyscy lubili mojego faceta - nie lubia go to nie trudno, chodzi o to ze nie musza mi mowic zlosliwych rzeczy na jego tamat bo to brak szacunku przeciez do mnie... nie wiem juz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×