Co sadzicie o mieszkaniu na kupie?

To nie podszyw, ten jego przyjaciel byl w beznadziejnej sytuacji wtedy, zreszta niewazne. Bo nie mialam pretensji o to. Trzeba sobie pomagac.

Ten Twój mąż to używa wody i prądu czy nie bo oszczędza? Kórwa co to za życie, przecież to egzystencja pariasa. ja mówię na takich że by w dupie drut ucieli (zbrojeniową 16)

Prad oszczedzamy :P Wody nie musimy, moge lac do woli, bo oplata stala jest.

Nie oszczedzamy na wszystkim, co potrzeba, to kupujemy.

Tylko żeby nie zaczął papieru toaletowego używać z obu stron. Ja też oszczędzam, ale w taki sposób żeby nie wydawać bezmyślnie kasy a nie żeby pozbawiać się życia na jako takim poziomie.

Ja decyzje podjelam i jej nie zmienie-nie zamierzam mieszkac w taki sposob. Juz wole to swoje 1bed, ale prywatnosc mam.

no wode lejesz, ale wiesz, ze do cieplej t i troche pradu potrzeba zeby byla ciepla? wiec to nie takie darmo jak myslisz :D ja mieszkalam na kupie na pierwszym roku studiow w UK. bylo fajnie, ludzie przyjemni ale jednak zawsze cos. teraz mieszkam z jeszcze jedna osoba z tego praktycznego wzgledu, ze moj partner wyjechal na kontrak na drugi kontynent a ja zwyczajnie nie chce i nie lubie mieszkac. boje sie po prostu. no ale na 4 pokojach w dwie dziewczyny to nie jest zle :P ale i tak preferowalabym tylko ja i on.

to niehigieniczne. dostaniesz zakazenia albo innej czerwonki:O

500 za 1-bed to jest nic. Tyle to ja za pokoj placilam. Ile oszczedzicie na takiej przeprowadzce? Czesto dochodza spory o rachunki - kto co zuzyl i takie tam. W efekcie mozecie placic tyle samo co za swoje mieszkanie.