dlaczego ludzie generalnie nie lubia nauczycielek?

nie chodzi mi o uczniow, to jest inny temat, ale ogolnie - w urzedach, lekarze, pieleginarki itd

bo nauczyciele maja dwie twarze.

bo jest taki stsreotyp (pewnie po czesci opart na rzeczywistowsci) ze sa to nabzdyczone, wredne paniusie nie znoszace sprzeciwu, bardzo despotyczne a do tego wiecznie niezadowolone i narzekajace

jak to dlaczego tylko ci ublizaja ze jestes gamon a ona mysli ze jest nie wiadomo kim

Sama byłam młodą nauczycielką i też się nad tym zastanawiałam. Zauważyłam,że wiele osób słysząc,że jestem nauczycielką, zaczęło się do mnie uprzedzać i negatywnie nastawiać. Kiedy zmieniłam zawód, przy jakiejś tam okazji miałam możliwość popatrzeć na nauczycielki z boku i powiem Wam,że w wielu przypadkach to jakiś koszmar!!!!;);)Głośno gadają, obgadują, wszystko wiedzą najllepiej i wypowiadają to takim tonem,że cżłowiek ma dosyć;) Często są też znerwicowane. Oczywiście nie wszystkie nauczycielki takie są, ale....;)

Dlatego, że nauczyciele wiecznie narzekają, jak im to źle i jacy są biedni, a na tle innych całkiem sporo zarabiają, nie mówiąc już o 3 miesiącach wakacji. No i wielu nauczycieli zostało nauczycielami tylko dlatego, ze się do inej pracy nie nadawało. Tych z zamilowania, którzy potrafią prowadzić lekcje interesująco jest niewielu, stąd ogólna niechęć do wszystkich.

nauczycielkom po pewnym czasie zaczyna odbijać chyba nie można byc długo w tym zawodzie żeby nie zwariować jakies 5-6 lat i na lecznie psychiatryczne, no, chyba, że to nauczyciel z " powołania", ale się nie oszukujmy, tacy to wyjatki

Bo duża część nauczycieli, nie tylko nauczycielek to osoby, które myślały, że zeżarły wszystkie rozumy i mają monopol na wiedzę o życiu, straszą sprzątaniem ulic czy pracą na budowie, jakby same osiągnęły nie wiadomo co. Nie można też mieć swojego zdania, bo to one przecież są diwami moralności oceniającymi uczniów. Miałem paru fajnych nauczycieli, z czego się cieszę, ale za większością nie przepadałem.

to dajcie nauczycieli na tapetę, będzie można wylać swoje flustracje :-) Tak. Jestem nauczycielką, babą od matmy. Mam 15 lat stażu i jakoś nigdzie i nigdy nie poczyłam ludzkiej antypatii. Pozdrawiam p.s. mam ferie :-P

to dajcie nauczycieli na tapetę, będzie można wylać swoje flustracje :-) Tak. Jestem nauczycielką, babą od matmy. Mam 15 lat stażu i jakoś nigdzie i nigdy nie poczyłam ludzkiej antypatii. Pozdrawiam p.s. mam ferie :-P

bo nauczyciele wszytsich zawsz pouuczaja jak moja matka

A ja uczę w szkole niecałe dwa lata i już mówią że zaczynam cuchnąć nauczycielem :P Coś w tym musi być ja byłam taka potwornie znerwicowana w pierwszym roku pracy teraz jest już lepiej bo się wdrożyłam.Ale fakt jest taki że często wypowiadam się autorytarnym tonem i nie znoszę sprzeciwu.Cóż widocznie takie zachowanie wpisane jest w naszą pracę.

A ja uczę w szkole niecałe dwa lata i już mówią że zaczynam cuchnąć nauczycielem :P Coś w tym musi być ja byłam taka potwornie znerwicowana w pierwszym roku pracy teraz jest już lepiej bo się wdrożyłam.Ale fakt jest taki że często wypowiadam się autorytarnym tonem i nie znoszę sprzeciwu.Cóż widocznie takie zachowanie wpisane jest w naszą pracę.

Do zawodu nauczyciela dostają się przypadkowi ludzie bez powołania, nierzadko frustraci; a jak mają kłopoty w domu to wyładowują się na uczniu. A biada jak jakiś kolega - nauczyciel wie więcej ( ma certyfikaty językowe itp ) to wtedy jest gnojony przez resztę nauczycieli.